Separatystyczne foty pewnego Mazura

[mazurski_separatysta]

Cytat:Załadunek: Lomania Polsko Francuska, Szczodrowo
Rozładunek: Geodis, Granville (FR)
Towar: Pieczarki

Po raz kolejny dostałem zlecenie transportu pieczarek ze Szczodrowa pod Kościanem do Francji - tym razem polski grzyb miał za zadanie podbić normandzkie podniebienia swoim smakiem i jakością. Podpiąłem chłodnię pod DAFika i ruszyłem w liczącą 20km od bazy przejażdżkę. Zostałem szybko załadowany i ruszyłem w kierunku Poznania aby tam wskoczyć na [A2] na Berlin.

Droga przez Wielkopolskę a potem Lubuskie minęła bezproblemowo i dojechałem do naszych zachodnich sąsiadów. Pogoda dopisywała a w akompaniamencie klimatyzatorów dźwięcznie grał 410-konny Paccar z Open pipe. Po kilkuset kilometrach wyprawy zjechałem na autohof i zacząłem pauzę.

W dalszą drogę wybrałem się już w nocy - autostrady praktycznie upostoszałe a "łysy" świecił nie gorzej niż słońce za dnia. Ja mijałem kolejne kilometry oraz kolejne ausfahrty i się nie obejrzałem jak zaczęło się robić widno. Po kilku godzinach jazdy, nad ranem dojechałem do Zagłębia Ruhry i podążyłem na Akwizgran mijając po swojej prawej stronie zjawiskową Kolonię.

Dojechałem do Belgii gdzie po raz kolejny stanąłem aby odpocząć. Szybko przez nią przejechałem i wgramoliłem się do Francji w kierunku Paryża. Pogoda była nieco burzowa jednakże było sucho oraz duszno a odrobina deszczu na pewno nikomu by nie zaszkodziła. Przemierzając kolejne kilometry widziałem jak słońce było coraz niżej i niżej aż w końcu zrobiło się całkowicie ciemno.

Granica z lotu ptaka

Po zjeździe z autostrady resztę trasy pokonywałem nacjonalką w kierunku Północy a na rozładunek dojechałem przed północą. Po drodze minąłem pięknie oświetlone Mont St. Michel, które polecam odwiedzić każdemu! Ja podjeżdżam pod firmę i idę spać. Jutro rano czeka mnie rozładunek i dalsze trzaskanie kilometrów!