Skoteks - Transport międzynarodowy

[Maciek11]

Siemanko, w ostatniej relacji mówiłem, że towar, który ładuję jedzie na Litwę jednak tak się nie stało. Okazało się, że docelowo mam go zrzucić w Bobolicach i tak się stało. W piątek rano załadowałem się szpinakiem, na pace miałem około 25 ton ładunku więc nie było lekko. Wyjechałem w poniedziałek rano i doleciałem do miejsca rozładunku z małym opóźnieniem. Nie będzie z tej trasy fotek bo nie miałem czasu na nie. Po rozładunku towaru w Boboliach pojechałem założyć firanki i trochę dopicować wnętrze co można zobaczyć na ostatnim zdjęciu jakie wrzuciłem. Po zrobieniu wszystkiego co musiałem załatwić pojechałem do Ostrowi Mazowieckiej załadować się na daleki kurs, ponieważ towaru docelowo szedł do Longyearbyen, cała trasa liczyła ok. 2500 km samym landem i autostradami. Kiedy dojechałem do Ostrowi Maz. przypomniało mi się, że bazę zaraz obok ma mój kolega Kacper, mieliśmy się umówić na nocleg, lecz nic z tego nie wyszło, bo nie zdążył dojechać a ja już wykręciłem pauzę na pobliskim parkingu. Bez problemowo poszły wszystkie kontrole na granicach, papiery się zgadzały, tak samo temperatura. Problem był z promem z Tallina do Helsinek, było nie tak coś z biletem ale jakoś udało im się to naprawić i dostałem drugi, żebym mógł spokojnie popłynąć w ten sam dzień. Trochę ciężej zaczęło się robić za Oulu, ciężkie tereny, duże spalanie... Ale jakoś udało mi się dojechać na prom do Kirkenes i tam już poszło bez problemowo. Rejs trwał trochę bo aż 32 h, dużo ale co zrobisz. Z promu w Longyearbyen miałem blisko do miejsca rozładunku, więc mogłem sobie oglądać widoczki, było cudownie. Po rozładunku na tej pięknej wyspie dostałem ładunek na Hiszpanię!, stawka była dobra więc nawet się nie kłóciłem tylko wziąłem ten ładunek i aktualnie jestem gdzieś na granicy Fińsko-Norweskiej. Po powrocie do Polski, będę odbierał Mana, co prawda używanego ale sprawdzonego i z pełną książką serwisową. Podpowiem, że silnik będzie o mocy 540 KM

Reszta po powrocie. Bajo Bajo