Rozważania gracza Euro Trucka

[MATAMET]

Chwile świetności Fikcyjnej Polski już minęły, ludzie już się nią nie jarają tak jak na początku, hype na nią dawno minął, to po prostu widać po liczbach - suma pobrań mapy, wyświetlenia na materiałach na YT, aktywność na Discordzie. Kwestie zarobków też nie są takie proste, bo FP to również inne osoby które robiły (albo robią? sam już nie wiem bo tego nie śledzę szczerze mówiąc) tereny. W momencie podziału, niestety, niewiele zostanie dla pojedyńczej osoby, wątpię że starczy na pokrycie głupiego rachunku za prąd.

Trochę szczerych słów które muszę w końcu napisać, niektórych to zaboli ale trudno.
Do momentu aż projekty (piszę tu o mojej pierwszej wydanej mapie, czyli Fikcyjna Wielkopolska 1:2, później obecna Fikcyjna Polska 1:5) prowadziłem ja oraz Hapayek który na początku FP odszedł z przyczyn prywatnych, mapę typowo pod społeczność budowałem z naprawdę wielką przyjemnością, zawsze wolałem pracować sam, w kameralnym gronie, bo wtedy miałem największą wolność, którą kocha każdy twórca, w momencie, jak dochodziło coraz więcej ludzi do ekipy, zacząłem się dusić w tym projekcie, straciłem całkowicie kontrolę nad własnym projektem, nad którym przesiedziałem nie setki a tysiące godzin (stąd ta przerwa niedawno) dochodziło do samowolki, z mapy moim zdaniem powstało śmietnisko które ma bardzo nierówny poziom, zawsze starałem się działać pewnym "standardem" prac, jednak przy tak licznym gronie ludzi, którzy coś robili, nie dało się tego osiągnąć.

Obecnie, z uwagi na na to, że kilku ludzi rozgrzebało dużo terenu, po czym przerwało prace, mapa w wersji deweloperskiej, wewnętrznej, jest strasznie dziurawa, gdybym miał to wszystko wykończyć i wydać w stanie który zadowoliłby i Was i mnie, musiałbym spędzić masę czasu, po połączeniu mapy z nakładką Buwka w czasie mojej przerwy, zostało to zrobione strasznie nieudolnie i teraz, przy próbie rozdzielenia wywala masa błędów, przez te miesiące pracy nad mapą, niestety, zostały olane też pewne aspekty techniczne, które powodują że mapa w każdej chwili może (przepraszam za określenie ale inaczej się nie da) po prostu "jebąć na zbity pysk", obecnie jest to kolos na glinianych nogach, z każdą kolejną aktualizacją od SCSu, zwiększa się ryzyko że przez natłok błędów i niedoróbek mapa nie będzie w końcu zdatna do odpalenia i naprawy.
Na prawdę, szczerze chciałem wrócić do FP, dokończyć to co zaplanowałem jednak obecny stan mapy mnie przeraził.
Z zewnątrz dla ludzi którzy nie liznęli nigdy pracy nad jakimś ambitnym projektem a uważam że Fikcyjna co jak co, ale nim jest, wszystko może wyglądać jak marzenie, niestety, zaplecze wygląda dużo mroczniej.

Jak wiecie, bbecnie siedzę na Wielkopolsce 1:1 ponieważ odpoczywam od tej całej otoczki mapowania publicznego i męczenia się z toksycznymi, wymagającymi i wiecznie niezadowolonymi ludźmi z każdej strony którymi jestem już zmęczony. Tą mapę robię typowo hobbystycznie i prywatnie bo po prostu sprawia mi to przyjemność, dłubiąc sobie w wolnym czasie, nawet nie mam w planach jej wydawać póki co. Nie wiem co przyniesie przyszłość, ale na pewno jakbym miał oddać ten projekt społeczności, w jakiś sposób chciałbym coś z tego mieć, tym bardziej że pracuję w nim sam (nie licząc modeli ofc)

To tyle ode mnie w kwestii budowania dużych zespołów i dlatego jest to dla mnie nierealne.
Pozdrawiam.