Siema, siema!
Scania po serwisie odebrana, nie było w sumie nic do zrobienia, głównym celem było sprawdzenie samochodu. Niebawem będziemy mieli do zrobienia hamulce, ale zostawiamy to póki co i zrobimy wszystko z olejami i innymi tego typu duperelami. Przebieg prawie 400tyś kilometrów, a chłopaki na serwisie chwalili jak nowe!
Po wszystkim podłapana szybka krajówka, załadunek w Bydgoszczy i szybki ogień w okolice Wrocławia. Potem już dograna robota do Niemca, a dokładniej Bad Oeynhausen. W naszym pięknym kraju dwa załadunki na dwa boczki, ale mimo wszystko na firmach naprawdę sprawnie, chłopaki ładowali aż się dymiło, papiery i pełnym ogniem w dziewiczy kurs za granicę. Do samego celu bardzo fajnie szło, po drodze były jakieś zwężki, ale wszystko na bieżąco leciało. Trochę gorzej poszło na załadunku, była rampa, ale był też problem z papierami. 3h czekania i okazało się, że był jakiś problem w biurze. Niestety tego dnia nie udało mi się już załadować kolejnego towaru. Jednak pierwszą trasę nowym samochodem oceniam bardzo dobrze, trochę się już wprowadziłem. Po zjeździe będzie czekała na mnie paczka, zamówiłem jakieś firaneczki, tabliczkę i jakieś bajery, zawsze to jakoś przytulniej w aucie.
Jeszcze szybki temat naczepy, dostałem kilka wizualizacji jak mogło by to wyglądać, jeździłem już za swojej kadencji z wieloma markami i jestem zdania jak dbasz tak masz, więc chyba tym razem pójdę w to co okaże się najtańsze. Dogodną cenę dostałem za naczepę Krone i Schmitz. Do końca wynajmu potestuję aktualną naczepę Krone i może uderzymy w tym kierunku, ale o tym będę jeszcze informował.
Na dziś to tyle, widzimy się niebawem!