MITRANS - Sokołów Podlaski

[Maciejos]

Lublin [PL] - Rzeżyca [LV]

Witajcie!

Pora na pierwszą relację w nowej, mam nadzieję, prężnie rozwijającej się firmie. Na wstępie chciałbym podziękować za komentarze powyżej! Na pierwszy lot świeżo odebranym składem, trafił się kurs do Rzeżycy, na Łotwie. Po godzinie siódmej rano miałem podstawić się na załadunek do firmy "Agram" przy Mełgiewskiej, więc gdzieś koło wpół do siódmej zajechałem na naszą małą bazę i wrzucałem graty do Mieśka. Wszystko spakowane, więc można ruszać. Do załadowania było 30 palet mrożonych owoców, które miały trafić do odbiorcy na Łotwie. Załadunek poszedł wyjątkowo sprawnie, pomimo, że czasem idzie odstać na tym zakładzie nawet 3 godziny. Papiery odebrane, towar zabezpieczony - można ruszać! Z obwodnicy Lublina zjechałem na DK19 i jechałem w kierunku Radzynia Podlaskiego, a dalej na Międzyrzec Podlaski, Siemiatycze i do Białegostoku. Na drodze obyło się na szczęście bez większych ekscesów, więc kilometry mijały dość szybko. Za Białymstokiem zatrzymałem się w przydrożnym barze i wykręciłem '45. Obiad, obejście składu i ciśniemy dalej. W Suwałkach przelotem udało mi się spotkać z naczelnym spotterem tegoż miasta, ale niestety tym razem bez zdjęcia, więc w ruch poszły długie i trąby, coby podziękować za chęci złapania czerwonej strzały ;P. Granica przekroczona, witamy na Litwie. Przed Kownem odbiłem na Wilno i dalej w kierunku miejscowości Uciana. Zmęczenie zaczęło dawać o sobie znać, więc trzeba było się rozejrzeć za jakimś przytulnym parkingiem, coby trochę odpocząć. Na styk udało mi się zjechać na parking, który znajdował się pomiędzy Wilnem, a Ucianą. Kolacyjka, telefon do Narzeczonej i idziemy spać.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Udało mi się wstać przed budzikiem. Herbata, szybkie spojrzenie zza zasłon, czy nikt mnie nie zastawił przypadkiem i trzeba będzie ruszać w dalszą podróż. Ogarnąłem się, umyłem, więc można wytaczać powoli żelastwo na szlak. Za oknem piękny wschód słońca, z głośników gra Dire Straits, chyba nic więcej do życia nie potrzeba. W Ucianie odbiłem na miejscowość Jeziorosy i dalej na Dyneburg. Powoli ruch na drodze starał się coraz to większy, więc trzeba było zwracać uwagę na niedzielnych kierowców, których akurat w tych okolicach było od groma. Przed 9 rano dotarłem do Rzeżycy na miejsce rozładunku. Plac firmy, a bardziej sam magazyn pamiętał chyba jeszcze czasy, jak na rozładunki przyjeżdżały Liazy i Kamazy, ale przynajmniej nadawało to klimatu temu całemu miejscu. Półtorej godziny i człowiek był już po rozładunku.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Pozdrawiam!