Fotogaleria by Aras.

[Aras.]

No to czas zaprezentować kolejną relację, chętnie czytacie to i mi jest naprawdę miło że czasem zaglądacie co piszę na konkretny temat

Sezon 1: ODLOT - Zima nie taka nam straszna
Odcinek 2: Angielski klimat, skandynawskie uroki, cz.2



Wyjechaliśmy z miejsca postojowego i ruszamy dalej na prom, żeby jeszcze oni dzisiaj mogli zrzucić postanowiłem się nie spieszyć z czasem i jechać tak w miarę spokojnie niż teraz to robiłem odkąd dostałem to nowe auto



Widać że tutaj śniegu w Anglii nie brakuje, trasa w miarę pół na pół, pogoda dopisuje, warunki bardzo dobre i kręcimy te kilometry, nabijamy coraz szybciej i jeszcze szybciej, czy taka jazda się nie nudzi? Mi nigdy się nie znudziła




Zdjęcie w tunelu, zjazd na Carlisle, jesteśmy blisko promu, zapewnię jeszcze dzisiaj Norwegowie jeszcze mnie zrzucą jako ostatni, mam wrażenie że będzie piękny scenariusz z tej trasy, szybko się przebić jest łatwo a trudniej znaleźć plac do którego mamy jechać





Jedziemy pełną parą, ujęcia robią wrażenie jak ktoś fotografuję, mam tutaj amatorów zarówno jak i profesjonalistów, po prostu poziom zawodowca, jak oni robią tam zaawansowane ujęcia na moim ciągniku, wydaje mi się że muszą mieć bardzo drogie i niezniszczalne lustrzane aparaty cyfrowe o dużym zoomie i ze 40 megapikseli, po prostu piękne, tym czasem jedziemy na najbliższą stacje benzynową się przespać i znowu jedziemy na prom, oby jeszcze przed końcem roku zajechać, bo mało zostało






Obudziłem się, wykąpałem się, zmieniłem ubranie, i odpalamy ciągnik, jedziemy ostatnie kilometry, zjeżdżamy do protu w Newcastle i pora zamówić prom, i płynąć do Norwegii, cały czas lecę jak strzała, ładunków nie obywa ale kręcimy żeby zdążyć na czas zgodnie z rozkładem trasy, i jesteśmy na promie, jeżeli zdążę przepłynąć szybciej, to jeszcze zostanie mi około 350 kilometrów do miejsca końcowego, jest tak jak zaplanowałem, zajechałem na prom w ostatniej chwili i płyniemy





Jedziemy z Bergen przez małe wzniesienia i tunel, tak to planowałem żeby nie płacić za bramki, tanio wychodzi i to o wiele dużo, idealne połączenie lecz ciężko później będzie ze zleceniami bo następny kurs to Węgry, a kolejne Dania i Polska, oby w tym roku uderzyć bo ciężko będzie ze zleceniem, wiadomo, czas jechać bo potem będzie tylko zjazd po Nowym roku i znowu rura






Norweskie klimaty, to coś co lubię, tunele, piękne widoki z daleka, tego jeszcze nie widziałem na oczy chociaż przyznam że jest w tym coś co mnie najbardziej przyciąga, wysokie góry, głębokie jeziora chociaż są zamarznięte to nie można popływać bo wychłodzenie organizmu czego nie polecam wszystkim, a jak znajdzie się taki bardzo hardcorowy to może z tego jeziora skorzystać i pokazać że jest twardy, ale ja nie próbuje bo to nie dla mnie, jeszcze raz chcę tam wrócić i spędzić resztę dnia, tym czasem jedziemy do miejsca rozładunku i zrzutka



Rozładowaliśmy się, teraz czekamy na kolejne zlecenie i tak to życie ciężarówki się toczy i tak dalej, byłem ostatni i ostatni skończyłem, wszystko przebiegło zgodnie z planem trasy, następny kurs to będą Węgry, tam jest dużo do zobaczenia ciekawych miejsc i pięknym urok zimy na tamtym obszarze, także jedziemy się przespać i do następnej trasy

Mile widziane komentarze, jeśli uważasz że moja relacja zasługuje na więcej to repkiem nie pogardzę, chętnie na każdą formę przyjmuję, oceniajcie

[krzysiek2022]

Ładne fotki

[Rabtuś]

Fajne fotki

[Paweł]

Opis fajny, fotki

[Aras.]

Czas na ostatnią część i dość na wesoło

Sezon 1: ODLOT - Zima nie taka nam straszna
Odcinek 2: Angielski klimat, skandynawskie uroki, cz.3

Tuż po rozładunku jadę do Oslo się przepaść i czasem nasunęła mi się myśl ile mam do tego miasta, zakładam że około 40 kilometrów, dialog się kręcił jak w filmie po czym zadałem sobie kilka pytań

- Dokąd teraz mam jechać?
- Niemcy? Włochy? Dania? Polska?
- Do Danii jadę przedostatni kurs, Do Polski jadę ostatnim
- Gdzie mam jechać trzecim kursem?
- Do Francji? Tam są piękne uroki, plaża, apartamenty, luksusowe samochody, Do Austrii? Na narty, na wycieczkę? pięknie góry?
- No to w końcu gdzie mam jechać?
- Do Węgier

No to ktoś mi strzelił sobie zdjęcie mojego Dafa, a co tam, niech sobie mają na tę pamiątkę, ten DAF na pewno się wam spodoba



No to tradycyjnie jedziemy spać bo jutro nowy kurs i więcej frajdy z jazdy otóż ten fakt podsumowuje się najlepiej, no to odpoczywać i rura na Węgry, będzie więcej frajdy z jazdy i więcej opowiadania z trasy, czasem nudzę się albo myślę podczas słuchania silnika ciężarówki

Mile widziane komentarze i oceniajcie

[Paweł]

Opis na 6 Fotka fajna

[PrzemekP]

Opis konkret fotka udana, czekam na relacje

[Bajos]

Fajny opis

[Rabtuś]

Super opis fotka

[Aras.]

Nowy odcinek i zaczynamy na wesoło

Sezon 1: ODLOT - Zima nie taka nam straszna
Odcinek 3: Kierunek Węgry cz.1

Początek dnia zapowiada się bardzo epicko i pełną wrażeń, po walce z szukaniem ładunku udało się znaleźć na Węgry, dialog się kręcił jak marzenie, chociaż jeszcze nie gdzie mam się stawić to rozmawiałem z przyjacielem Szwedem który pracuje jako kierowca ciężarówki od 25 lat i nadal jeździ do chwili obecnej

- Dokąd jadę tym razem ?
- Do Bergen? z stamtąd jadę do Debreczyna ?
- Do Stavanger i z stamtąd jadę do Chrowacji ?
- Wiem że teraz jedziemy
- z Gardemoen do Budapesztu
- Ile to kilometrów z stąd ?
- Myślę że około 3000
- Za dużo policzyłem, chyba tyle nie przejadę
- Obliczyłem że będzie 2040 kilometrów
- Dobrze że ci tyle wyszło
- Pewnie miałeś piątkę z matematyki
- Nie, miałem jedynkę i kilka razy nie zdałem

No więc jedziemy podpiąć naczepę i jedziemy w drogę, będzie na bank trasa przez Danię, Niemcy i inne państwa, tego nie wiem jak ja będę jechał ale się okaże



No to macie foto i dialog na dzisiaj, może jeszcze dziś zrzucę część drugą tego odcinka

Mile widziane komentarze, Oceniać