Thor'ik w USA

[Thor]

"Welcome my frends"
Sytuacja materialna zmusiła mnie do poszukiwania pracy za szeroką wodą. Rodzinę trzeba wyżywić.
Tak więc wziąłem com zebrał na wiosce, opłaciłem legalny transport klasą "turystyczną" do USA. I tak po 60 dniach płynięcia dostałem się na wymarzony ląd.

Tudzież zaopatrzony w niemałe doświadczenie z europejskich dróg zacząłem "łapać się" każdej ciężarówki.





Jeździłem to tu to tam nie zważając na... "krzaczastych Panów"



Podziwiałem różne tereny i woziłem to i owo.







Zacząłem zarabiać i płacić podatki więc zainteresował się mną pewien uprzejmy Bank. Dostałem pożyczkę na otworzenie własnego biznesu i zakupi pierwszej ciężarówki. Na zachętę dostałem też plac z garażem w San Diego.



Jakaż była moja radość gdy zakupiłem swoje pierwsze własne "siodło"



I przyprowadziłem je pod dom





I tak oto zaczął się mój Wielki Amerykański Sen




To nie koniec na dziś
Obejrzawszy włości wsiadłem do trucka i ruszyłem szukać zleceń.



Łatwo nie było, u sąsiadów też ciężko z robotą bo sprzet padł. Jakiś koleś usmarowany po pachy powiedział ze u nich się nie pożywię.



Wiec pojechałem dalej a wykorzystując chwile postanowiłem się zrelaksować na desce.



Ja siedziałem na desce a nie jeździłem gdzież bym śmiał ryzykować złamanie kości ogonowej. Ale siedzą tak udało mi się zaczerpnąć języka i ubić pierwszy kontrakt. Warunkiem było przywiezienie dobrego wina z podróży.

I oto mój Peter wyjeżdża z ładunkiem firan...



I komu w drogę temu ... co kto chce









Trasa trasą ale trzeba wypełnić warunki umowy i zakupić wino dla spedytora



Do celu dotarłem nocą. A że zgłodniałem to od razu pojechałem szukać żarełka





Najedzony ruszyłem w nastepną trasę.



Mijając stacje benzynową zdałem sobie sprawę ze nie spojrzałem do tej pory nawet razu na stan paliwa



Trasa uciekała szybko mijałem różne tereny



Nie bacząc na zmęczenie jeździłem po lasach



Aż w końcu dotarłem do celu. San Francisco.




Ot tyle na dziś z mojej pierwszej wyprawy po Kalafiorni

Pozdrawiam serdecznie tych którzy dojechali do końca opowieści. Jesteście mocni Gratuluje uporu

[MAD MAX]

No Panie świetnie że dałeś taki opis i taką ilość zdjęć, fajnie ci się udało uchwycić Amerykański klimat a twój opis nadał wyrazu twojej relacji. 11/10

[Thor]

Zważając że godzina nie jest "łatwa" a ja nad fotorelacją siedziałem ponad 40 minut to bardzo jestem rad Pańskiej wypowiedzi

[rafaelcz82]

Szacun za tak rozbudowaną opowieść. Zważywszy na porę nocy, że też Ci się chciało

[djdarklighter]

Thoric - workaholic

[Thor]

Ehh, pewnie ze mi się nie chciało Ale dziś już bym nie miał pewnie czasu a jutro bym zapomniał cały scenariusz Poza tym w nocy lepsze "historie" do głowy przychodzą

[zoltar1]

no proszę Pan skandynawskich klimatów wylądował miedzy Agawy . Niebawem się spotkamy - że zacytuję wielkiego mentora )) -
If you're going to San Francisco
Be sure to wear some flowers in your hair
If you're going to San Francisco
You're gonna meet some gentle people there

[Thor]

A wydaje mi się że wczoraj tego menora słyszałem w jedynym radio Country podczas jazdy

[Ania]

Dziękuję za gratulacje bo dotrwałam do końca - mój upór się opłacił
A teraz tak całkiem poważnie,to zazdroszczę tych pięknych widoków,tego amerykańskiego snu.Wiem że wszyscy starają się w nim doszukać minusów,kopii ets-a,a Ja twierdzę że to dopiero początki i dajmy się im rozwinąć tak jak to było z ets2.
Także wszystko wyszło bosko i mam nadzieję że kiedyś - jak już powiększysz auto do rozmiarów salonika - to się wproszę na przejażdżkę przez całe wybrzeże
Kapitalna relacja Mam nadzieję że kolejne również będą takie.

[Thor]

Ja nie staram sie dostrzegac minusow. Dla mnie od poczatku mialo to byc na zasadzie rozszezenia Ets'a o nowa mape i auta. I tak jest.
Jak juz rozwine troche skrzydla to postaram sie calym wybrzezem przejechC i zrobic fotorelacje. A salonik malutki moze jeszcze dzis kupie