Kurdianeł
Tylko Scania!!!
Skąd: Chełm [LC]
Liczba postów: 1,203
Dołączył: 30/10/2013
Reputacja: 51
Podziękował: 1814
Podziękowano mu 1932 raz(y)
|
RE: G&K Transporte
Po kolejny towar musiałem pojechać kilkadziesiąt kilometrów na południe, do Stuttgartu. Ładunek? Różne smakołyki do żarcia - od małych gum do życia, po różnego rodzaju napoje - nawet te z procentami Załadunek miał się odbyć wieczorem, gdzieś tak około godziny 19. Przed 20, mniej więcej po 45 minutach byłem gotowy do odjazdu i postanowiłem nie tracić czasu tylko jechać, a przed 21 jeszcze się zatrzymać na parkingu i wykręcić 9 godzin pauzy, żeby wczesnym rankiem wyruszyć w dalszą trasę. Tak też zrobiłem mimo że na jednym parkingu nie było dla mnie już miejsca i musiałem udać się na kolejny kilkanaście kilometrów dalej. No trudno się mówi, taki mamy klimat. Próbował się w nocy przespać trochę, ale jak się paru Ukraińców nachlało na tym parkingu to tam zaczęli drzeć japę że się spać nie dało było parę minut po 5 gdy wyruszyłem z parkingu. Musiałem się przebić do Monachium i potem jechać w stronę granicy z Austrią. W Austrii sądziłem, że nawigacja poprowadzi mnie autostradami, aż tu nagle głos z telefonu - "Za 500 metrów skręć w prawo". Patrzę przez szybę, a tam zwykła landówka, wśród gór. Z jednej strony tak o bo wolałbym szybciej przez autobahny, ale z drugiej fajnie, bo lubię jeździć w górach landówkami. Skręciłem i dzi... a nie jednak nie dzida, bo na zakrętach po 60 km/h trzeba było jechać, a 60 km/h wiadomo, że dla nas to tak średnio szybko Po jakimś czasie dojechałem do autostrady. Stamtąd miałem już tylko niecałe 50 km do granicy z Włochami. Granica przekroczona, więc teraz priorytet to dojechanie do magazynu w Trieście. Oczywiście, za bramki też musiałem trochę zapłacić, standard we Włoszech. Jak dobrze że to nie Francyja, bo tam to by mnie dopiero po kieszeni trzepnęli Cały i zdrowy z zestawem w nienaruszonym stanie dojechałem do miejsca docelowego, gdzie musiałem trochę pokręcić się na placu żeby dobrze podjechać pod rampę (plac strasznie mały), ale po paru minutach mi się udało. Teraz czekam na kolejny towar. Spedytor coś mówił o Włoszech, a potem być może o Grecji ale to jeszcze się okaże. W sumie to do Grecji bym nie chciał, bo pewnie gorąco... no chyba że teraz w Polsce jest goręcej niż tam, to co innego
Moja maszyna:
Procesor: AMD Ryzen 7 2700
Grafika: MSI GeForce RTX 2070 Gaming Z
Płyta: MSI B450M Mortar Titanium
RAM: Adata XPG Gammix D10 DDR4 16GB
Dysk SSD 1: Plextor 256GB M.2 PCIe
Dysk SSD 2: Plextor 512GB M.2 PCIe
Zasilacz: be quiet! System Power 9 CM 600W
Obudowa: Sharkoon DG7000-G RGB
|
|
29/06/2019 06:49 PM |
|
Kurdianeł
Tylko Scania!!!
Skąd: Chełm [LC]
Liczba postów: 1,203
Dołączył: 30/10/2013
Reputacja: 51
Podziękował: 1814
Podziękowano mu 1932 raz(y)
|
RE: G&K Transporte
Nawet nie zdążyłem zakończyć wszystkich czynności związanych z rozładunkiem w Trieście, a już dostałem SMSa od spedytora z kolejnym ładunkiem. Dokąd tym razem? Bari na południu słonecznej Italii. Miałem tam przewieźć pomidory, jednak zabierałem je nie z Triestu, a z Wenecji. Załadunek miałem na 5 rano, a do Wenecji jakieś 3 godziny drogi, więc około 2 w nocy wyruszyłem z parkingu w stronę Miasta Zakochanych. Z jednej strony fajnie, że we Włoszech większość dróg jakimi się poruszam to autostrady, bo szybciej można dotrzeć do celu, jednak brakuje mi landówek, tych widoków, ahh... mam nadzieję, że po kolejnym już zaplanowanym dla mnie kursie do Salonik, wrócę do Włoch, na landówki, bo szczerze, nimi jeździłem bardzo mało i nie wiem co skrywają te drogi w sobie Gdy towar został załadowany na naczepę, mniej więcej o 5.40, postanowiłem nie tracić czasu na zbędne łażenie w tę i z powrotem, więc siadłem za kierownicę, włączyłem przyjemne radyjko z włoską muzyką i powoli zacząłem jechać w stronę wjazdu na autostradę. Byłem nieco niezadowolony, gdy dostałem kilkadziesiąt euro mandatu za rzekomo przekroczoną prędkość. Google Maps swoje, znaki swoje, ograniczenia dla ciężarówek swoje i ja już nie wiem czym mam się w tych Włoszech kierować Żeby nie było że zacznę jeździć 50 km/h Cały dzień spędziłem na popylaniu włoskimi autostradami na południe. Zatrzymałem się na parę przerw, porobiłem parę zdjęć i po południu w pełnym słońcu przy temperaturze mniej więcej 40 stopni dojechałem na miejsce. Aż mi się nie chciało wychodzić z kabiny bo tam było tak chłodno... no ale obowiązki, życie... Teraz jak już mówiłem, będę kierował się w stronę Salonik, ale po co się męczyć przez całą Europę, skoro mogę pojechać, a raczej popłynąć promem z Bari do Grecji. Strzałeczka
Moja maszyna:
Procesor: AMD Ryzen 7 2700
Grafika: MSI GeForce RTX 2070 Gaming Z
Płyta: MSI B450M Mortar Titanium
RAM: Adata XPG Gammix D10 DDR4 16GB
Dysk SSD 1: Plextor 256GB M.2 PCIe
Dysk SSD 2: Plextor 512GB M.2 PCIe
Zasilacz: be quiet! System Power 9 CM 600W
Obudowa: Sharkoon DG7000-G RGB
|
|
02/07/2019 01:47 PM |
|
PLAYER
Zabujca
Skąd: Tak
Liczba postów: 1,353
Dołączył: 17/05/2019
Reputacja: 113
Podziękował: 2863
Podziękowano mu 1266 raz(y)
|
RE: G&K Transporte
(29/06/2019 06:49 PM)Kurdianeł napisał(a):
Po kolejny towar musiałem pojechać kilkadziesiąt kilometrów na południe, do Stuttgartu. Ładunek? Różne smakołyki do żarcia - od małych gum do życia, po różnego rodzaju napoje - nawet te z procentami Załadunek miał się odbyć wieczorem, gdzieś tak około godziny 19. Przed 20, mniej więcej po 45 minutach byłem gotowy do odjazdu i postanowiłem nie tracić czasu tylko jechać, a przed 21 jeszcze się zatrzymać na parkingu i wykręcić 9 godzin pauzy, żeby wczesnym rankiem wyruszyć w dalszą trasę. Tak też zrobiłem mimo że na jednym parkingu nie było dla mnie już miejsca i musiałem udać się na kolejny kilkanaście kilometrów dalej. No trudno się mówi, taki mamy klimat. Próbował się w nocy przespać trochę, ale jak się paru Ukraińców nachlało na tym parkingu to tam zaczęli drzeć japę że się spać nie dało było parę minut po 5 gdy wyruszyłem z parkingu. Musiałem się przebić do Monachium i potem jechać w stronę granicy z Austrią. W Austrii sądziłem, że nawigacja poprowadzi mnie autostradami, aż tu nagle głos z telefonu - "Za 500 metrów skręć w prawo". Patrzę przez szybę, a tam zwykła landówka, wśród gór. Z jednej strony tak o bo wolałbym szybciej przez autobahny, ale z drugiej fajnie, bo lubię jeździć w górach landówkami. Skręciłem i dzi... a nie jednak nie dzida, bo na zakrętach po 60 km/h trzeba było jechać, a 60 km/h wiadomo, że dla nas to tak średnio szybko Po jakimś czasie dojechałem do autostrady. Stamtąd miałem już tylko niecałe 50 km do granicy z Włochami. Granica przekroczona, więc teraz priorytet to dojechanie do magazynu w Trieście. Oczywiście, za bramki też musiałem trochę zapłacić, standard we Włoszech. Jak dobrze że to nie Francyja, bo tam to by mnie dopiero po kieszeni trzepnęli Cały i zdrowy z zestawem w nienaruszonym stanie dojechałem do miejsca docelowego, gdzie musiałem trochę pokręcić się na placu żeby dobrze podjechać pod rampę (plac strasznie mały), ale po paru minutach mi się udało. Teraz czekam na kolejny towar. Spedytor coś mówił o Włoszech, a potem być może o Grecji ale to jeszcze się okaże. W sumie to do Grecji bym nie chciał, bo pewnie gorąco... no chyba że teraz w Polsce jest goręcej niż tam, to co innego
fajne&bardzo śmieszne 10/10
|
|
02/07/2019 03:18 PM |
|
Ajgol3
Gość
Skąd:
Podziękował:
Podziękowano mu raz(y)
|
RE: G&K Transporte
Fajne foty Kordian.
|
|
02/07/2019 05:32 PM |
|
Kurdianeł
Tylko Scania!!!
Skąd: Chełm [LC]
Liczba postów: 1,203
Dołączył: 30/10/2013
Reputacja: 51
Podziękował: 1814
Podziękowano mu 1932 raz(y)
|
RE: G&K Transporte
To jeszcze jedna relacyjka dzisiaj wleci
Tak jak mówiłem, moim kolejnym kursem było przewiezienie 19 ton ładunku z Bari we Włoszech do Salonik w Grecji. Miałem się tam dostać płynąc promem z Italii. Tak też się stało. W drugiej części trasy jednak zaszły zmiany, bo miałem zostawić większość towaru na Carrefourze w Salonikach, doładować ryby i przewieźć to wszystko to hurtowni w Aleksandropolis, niedaleko granicy z Turcją. Szykowało się więc przejechanie całej północnej Grecji od granicy do granicy W zasadzie to co raz bardziej zaczyna mi się ta Grecja podobać. Spokojnie tam, bez pośpiechu, nikt na ciebie nie "warczy" jak w innych krajach, gdy ktoś się na ciebie nie wiadomo za co wkurzy. Gdy po kilkunastogodzinnym rejsie po Morzu Adriatyckim i Jońskim dotarłem do Igumenitsy, pot zaczął się ze mnie lać, bo było jeszcze goręcej niż we Włoszech. Pomyślałem, że gorzej być nie może, no ale na upał nic nie poradzę. Wsiadłem do Scanii, odpaliłem klimę, radio z jakąś tam muzyką i zacząłem się udawać w kierunku pierwszego celu mojej podróży. Po przejechaniu jakichś 350 kilometrów dotarłem na Carrefoura, gdzie zaczęli mnie rozładowywać, a potem podjechałem 2 kilometry na inną firmę - zajmującą się łowieniem i dystrybucją ryb. Tam byłem zmuszony poczekać aż do 5 rano, bo się okazało że dopiero wtedy wraca kuter z połowów. Punktualnie o tej godzinie zaczęli mnie ładować i przed 6 odjechałem w kierunku wyjazdu z tego miasta. Do Aleksandropolis miałem... tyle samo co z portu na zachodzie Grecji do Salonik Czyli przede mną ponownie "odcinek" 350 kilometrowy. Szkoda, że nasza firma nie prowadzi jeszcze przewozu ładunków na terenie Turcji (europejskiej części), bo znając naszego spedytora, posłałby mnie on jeszcze tam. Kto wie, w przyszłości może to się zmieni. Na razie Turcję mogłem sobie "pooglądać" na znakach Przed południem dotarłem do owego miasteczka i zacząłem rozładunek w hurtowni, którą można spotkać w Skandynawii - Norrfood Jakaś cząstka Skandynawii została i tutaj
Moja maszyna:
Procesor: AMD Ryzen 7 2700
Grafika: MSI GeForce RTX 2070 Gaming Z
Płyta: MSI B450M Mortar Titanium
RAM: Adata XPG Gammix D10 DDR4 16GB
Dysk SSD 1: Plextor 256GB M.2 PCIe
Dysk SSD 2: Plextor 512GB M.2 PCIe
Zasilacz: be quiet! System Power 9 CM 600W
Obudowa: Sharkoon DG7000-G RGB
|
|
02/07/2019 06:49 PM |
|