Logowanie Zarejestruj


Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 23 głosów - 4.43 średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Per-Trans
Autor Wiadomość
Johny Trucker Offline
Per - Trans Racing Team
****
Trucker

Skąd: PODHALE/ORAWA
Liczba postów: 734
Dołączył: 23/12/2017
Reputacja: 60
Podziękował: 272
Podziękowano mu 890 raz(y)
Post: #121
RE: Per-Trans
No chyba musi być premia w tuningu auta za takie relację Jakubie Heart

"Success never sleeps, work hard in silence and that your success be the noise"
12/04/2020 08:11 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
 Podziękowań: Wawrzyn5252
Dolar Offline
BETONOWY KRÓL
****
Trucker

Skąd: NYSA
Liczba postów: 1,157
Dołączył: 19/09/2018
Reputacja: 25
Podziękował: 1301
Podziękowano mu 1279 raz(y)
Post: #122
RE: Per-Trans
Pozamiatane, dziękuje dobranoc!

12/04/2020 08:13 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
 Podziękowań: Wawrzyn5252 , frugokwiatek
scaniadriverv8 Offline
PODHALE EXPRESS
***
ViP

Skąd: PODHALE
Liczba postów: 359
Dołączył: 19/02/2018
Reputacja: 31
Podziękował: 348
Podziękowano mu 436 raz(y)
Post: #123
RE: Per-Trans
Świetna relacja 10/10


12/04/2020 10:15 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
 Podziękowań: Wawrzyn5252
WeiserPL Offline
Mar-Trans
****
Trucker

Skąd:
Liczba postów: 373
Dołączył: 19/07/2016
Reputacja: 15
Podziękował: 723
Podziękowano mu 621 raz(y)
Post: #124
RE: Per-Trans
Jest git! Big Grin
13/04/2020 08:03 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
 Podziękowań: Wawrzyn5252
Kędzierzawy Offline
LLU STYLE
****
Trucker

Skąd: Siedlce
Liczba postów: 598
Dołączył: 19/07/2018
Reputacja: 17
Podziękował: 463
Podziękowano mu 735 raz(y)
Post: #125
RE: Per-Trans
Superancko jestWykrzyknik

Wpadnij do mnie zostaw komik,na pewno podziękuje i odpowiem !!

Fotorelacje by _kedzierzawy


13/04/2020 08:12 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
 Podziękowań: Wawrzyn5252
Michal_Z_gno Offline
..::Administrator::..
*******
Administrator

Skąd: Gniezno
Liczba postów: 15,103
Dołączył: 08/10/2010
Reputacja: 640
Podziękował: 34124
Podziękowano mu 15569 raz(y)
Post: #126
RE: Per-Trans
Opisane i obfocone na 10/10

Image
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.
14/04/2020 06:50 AM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
 Podziękowań: Wawrzyn5252
Johny Trucker Offline
Per - Trans Racing Team
****
Trucker

Skąd: PODHALE/ORAWA
Liczba postów: 734
Dołączył: 23/12/2017
Reputacja: 60
Podziękował: 272
Podziękowano mu 890 raz(y)
Post: #127
RE: Per-Trans
Siemanko Big Grin Zapraszam na relację z zmagać z ostatniego tygodnia!




PIŁA [BAZA] - OBORNIKI [PL] - KARLSKOGA [SE] - OREBRO [SE] - CZARNKÓW [PL]

Poniedziałek

Budzik kazał wstać o godzinie 8:30, wstałem więc i poszedłem pod prysznic, aby ogarnąć się przed trasą. Po toalecie zleciałem do kuchni i odgrzałem obiad z niedzieli. Po śniadaniu szybko posprzątałem mieszkanie i wrzuciłem torby do osobówki. Chwilę przed 10 wyjechałem z podwórka w stronę parkingu gdzie stoją nasze zestawy. Droga minęła bez najmniejszych przeszkód i punktualnie o 10:45 byłem już na parkingu. Wrzuciłem kartę do tachografu, odpaliłem dafa, aby pochodził chwilę przed trasą. Auto się grzało, a ja zrobiłem obchód i wrzuciłem toboły do szoferki. Zestaw był w nienaruszonym stanie, więc pora było wytoczyć maszynę na drogi.Załadunek miałem w firmie Ruukki, która mieści się na obrzeżach Obornik. Awizację miałem na godzinę 12:25, więc na spokojnie ruszyłem w kierunku załadunku. Droga mijała bardzo przyjemnie. Na wysokości Przybychowa delikatne utrudnienia spowodowane akcją rolników na polach. Jedyny plus był jaki, że mogłem popatrzeć na naprawdę fajnie sprzęciory rolnicze. Kilka minut po południu wleciałem na firmę. Na bramie dostałem maskę, rękawiczki i oczywiście odkażenie rąk, żebym jakiegoś syfu nie wniósł na teren zakładu. Zaparkowałem grzecznie z boku i poszedłem do biura, aby dowiedzieć się co i jak. Pani z obsługi powiedziała mi, żebym otworzył bok i zaraz przyjdzie do mnie magazynier, które będzie mnie ładować. Ładunek dosyć ciężki, bo 22 tony dachówki, które dostarczyć miałem do szwedzkiego miasta Karlstad, ale więcej szczegółów później. Pan Waldek ogarnął bardzo szybko robotę, bo załadunek trwał 25 minut, co bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło. Spiąłem towar pasami i zamknąłem bok naczepy. Po ogarnięciu zestawu podszedłem do biura, aby odebrać papiery. Tam bardzo przyjemna pogawędka, a w czasie kiedy Pani kończyła załatwiać formalności, ja skoczyłem do toalety, aby ogarnąć się po załadunku. Chwilę po 13 wyruszyłem w drogę na port w Świnoujściu. DK13 przyjemnie mijała, niemal pustki na drogach. W niektórych miejscach po wsiach delikatne korki, ale to standard. Muzyczka bardzo przyjemnie grała, chciało się jechać, jednak tachograf miał nieco inne zdanie i chwilę po przejechaniu Gorzowa Wielkopolskiego musiałem zjechać na pauzę. Stanąłem na jakimś dzikusie, więc wstyd było zrobić jakiekolwiek zdjęcia. Na telewizorze odpaliłem sobie Ricka i Mortiego, a w międzyczasie przygotowywałem obiad. Tamtego dnia szef kuchni przyrządził, jakże wspaniałego i pożywnego kotleta schabowego, którego przegryzłem kopytami oczywiście z biedronki . Podczas obiadu zadzwonił do mnie spedytor, że zabookował mi miejsce na Gryfie, który odpływał o 21:00. Na spokojnie, więc skończyłem jeść i po 45' ruszyłem dalej w stronę portu. Po godzinie jazdy doleciałem na S3, które minęło bardzo spokojnie i szybko. Pogadałem chwilę z kumplem i doleciałem na obwodnicę Szczecina, nieszczęśliwie trafiając na godziny szczytu. Ruch niby znikomy, jednak kierowcy jechali jakby im się nie chciało, więc musiałem zwolnić i tłuc się za nimi. Przed 18 zawitałem do portu, tam ustawiłem się w kolejkę i czekałem grzecznie na swoją kolej wjazdu. O godzinie 20:15 wjechałem na prom, zabrałem potrzebne rzeczy i poszedłem do kajuty. Tak minął mi pierwszy dzień wojaży. Muszę wam powiedzieć, że bardzo ucieszyłem się z tej trasy, ponieważ zawsze lubiłem latać w te strony.

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Wtorek

Prom dopił do portu o godzinie 4:30. Wstałem, ogarnąłem się i zszedłem na pokład. Odpaliłem maszynę i czekałem na swoją kolej wyjazdu. Byłem na środku, więc poczekałem niecałą godzinę i byłem już na lądzie. Pauzy na promie zrobiłem 7 godzin, więc stanąłem na pobliskim parkingu i zasłoniłem firanki, aby dokończyć regulaminową przerwę. Budzik zadzwonił o 6:50 i wtedy też zabrałem się za robienie śniadania oraz ogarnięcie się do trasy. Po zjedzonym śniadania, posprzątałem i rozpocząłem czas jazdy. Według planu miałem dolecieć do składu budowlanego Lindab około godziny 16. Roboty było na dzisiejszy dzień, więc nic tylko jechać. Z Trelleborg poleciałem w stronę miasta Malmo, udało mi się ominąć godziny szczytu, więc obwodnicą leciało się płynie, tempomat na 87, góralska muzyka w tle i jechało się, aż miło. Później na wysokości Halsingborgu odbiłem na drogę E4, którą wybrałem ze względu na znikome roboty drogowe, jak pokazywała mi nawigacja. Droga mijała w rewelacyjnym humorze, szwedzkie krajobrazy jak każdy wie potrafią bardzo poprawić dzień. Jeziora, lasy przyroda niemalże nienaruszona przez człowieka, tylko jechać i podziwiać. Po drodze minąłem się z kilkoma ziomkami z poprzedniej firmy, pogadaliśmy na CB i w pewnym momencie sygnał się urwał i trzeba było odpalić muzykę. Tym razem wrzuciłem płytę z przebojami z lat 90 ubiegłego wieku, które mimo swojego wieku robią niesamowity klimat podczas jazdy. Chwilę przed planowaną trasą, musiałem zwolnić nogę z gazu ponieważ dwupasmowa droga została zwężona do jednego pasa z powodu wypadku zestawu, szkoda volva bo naprawdę fajnie wyglądało, ale cóż takie życie. Około południa zjechałem na parking na wysokości miasta Jonkoping, gdzie rozłożyłem garnki i postanowiłem zrobić szybką pizzę. Ciasto miałem w lodówce, więc chwila moment i obiad jak marzenie. Po daniu ogarnąłem szybki deser i tak minęło 45’ pauzy. Po wyjechaniu z parkingu wleciałem na drogę 26, która biegła przez malownicze miejsca, w których się zakochałem Heart. Muszę pogadać ze spedytorem, żeby częściej mnie tutaj wysyłał ?.
Muzyczka przygrywała w tle, noga w górę i tempomat na 85 i czego chcieć więcej. Po drodze minąłem kilka naprawdę kozackich zestawów, jednak nie udało mi się ich złapać, czego żałuję. Podczas dalszej jazdy drogą 26, która biegnie nad brzegiem jeziora Wetter złapało mnie kilku szwedzkich spotterów, wcale się im nie dziwię, że stali na poboczu kiedy takie sztuki latają w okolicy. Jadąc zaczęło dopadać mnie zmęczenie, więc wyciągnąłem z lodówki monstera i powoli odzyskiwałem siły. Przeprawy promowe jednak nie idą w parze z dobrym snem w moim przypadku Szczerbol. Niecałe 50 kilometrów dzieliło mnie od celu, kiedy to w miasteczku Jarsberg przytrzymały mnie godziny szczytu. Po wyjechaniu z miasteczka wskoczyłem na E18, która zaprowadziła mnie do miasta docelowego, którym był Karlstad. Tam znalazłem miejsce rozładunku, ubrałem maseczkę i zrzuciłem ładunek. Czas pracy kończył mi się, więc pogadałem z ochroniarzem czy mógłbym zostać na terenie zakładu na noc. Ochroniarz zgodził się, a ja spokojnie mogłem zająć się przygotowaniem kolacji i ogarnięciu papierologii. Po ogarnięciu wszystkiego położyłem się w wyrku i oglądając kolejne odcinki serialu zasnąłem.

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Środa

Chwilę przed 7 obudziło mnie stukanie do drzwi. Pan ochroniarz obudził mnie, ponieważ musiałem wyjechać z powodu kolejki ciężarówek, która powoli ustawiała się przed firmą. Podziękowałem grzecznie i wyjechałem z firmy. Głodny nie byłem jakoś nadzwyczajnie, więc odpuściłem sobie robienie śniadania. W mieście trafiłem na godziny szczytu i musiałem odstać kilkanaście minut w korkach. Po wjechaniu na E18 wyjąłem z lodówki parówki i zajadając przyjechałem na załadunek, który miał miejsce w mieście Karlskoga w tartaku firmy Moelven. Na miejscu ubrałem rzeczy ochronne i ruszyłem na przygotowanie zestawu do załadunku. Rozpiąłem bok, podniosłem delikatnie dach i poszedłem do biura. Tam kilka minut i pani kazała poczekać na magazyniera, który później okazał się być rodakiem. Krótka bajera i zabrał jednego chłopaka do pomocy i na dwa sprzęty załadowali mi 24 tony drewna na pakę. Czas bardzo dobry, bo chwilę po 9 wyjechałem na drogę. Wyjechałem z miasta i skoczyłem na 50’tkę, która prowadziła przez malownicze wioski i miasteczka. Ruch był bardzo mały, wszystko szło po mojej myśli. Po godzinie z hakiem doleciałem na drogę E4, która w tym dniu bardzo mi się ciągła. Odpaliłem, więc nostalgiczną muzykę i podziwiając widoki leciałem spokojnie z tempomatem ustawionym na 80. Chwilę po 12 wjechałem na parking, gdzie zjadłem obiad w pobliskiej restauracji. Rybka wyśmienita dopiero co złowiona w jeziorze nieopodal parkingu. Najedzony, więc trzeba było wyruszyć dalej w stronę portu w Świnoujściu. Podczas drogi zrobiłem fotkę na snapa i przez przypadek zauważyłem, że Wawrzyn, którego kojarzycie z białego dafa był w pobliżu. Zadzwoniłem do niego czy jest chętny na szybkiego spota, jednak terminy goniły, więc jedyne co nam zostało to pomruganie długimi i fotka. E4 po przerwie nabrało jakiejś dynamiki droga leciała fajnie, lecz na wysokości miasteczka Lagan delikatny zator, ponieważ na prawym pasie zapaliła się naczepa w zestawie i strażacy przyblokowali jezdnię. Jeden plus jest taki, że ogień nie zajął konia. Po ominięciu wypadku zadzwonił do mnie spedytor, że zabookował mi prom na 22:10. Miałem płynąć Copernicusem, którym płynąć miałem pierwszy raz w karierze. Do samego Trelleborgu jakoś nic nadzwyczajnego się nie działo, więc nie będę was nudził. Niżej będziecie mogli zobaczyć ten odcinek na fotkach ?. Dojechałem do portu około godziny 17 i ustawiłem się grzecznie w kolejkę. Byłem mniej więcej w środku, więc wiedziałem, że długo nie będę musiał czekać na opuszczenie w Polsce. Prom miałem mieć dopiero, jak wyżej wspomniałem o 22, więc postanowiłem wziąć się za ogarnięcie samochodu z zewnątrz. Wziąłem kosmetyki i obleciałem całego dafa, oczywiście na tachografie łóżeczko wrzucone, żeby pauza się liczyła. Po ogarnięciu auta zostało mi trochę czasu, więc odpaliłem Netflixa i zacząłem oglądać nowy serial, którym był Sex Education, przy okazji zjadłem lekką kolację i tak do 21. Chwilę później pora było wjeżdżać na pokład. Byłem tak jak przypuszczałem na środku, z czego się ucieszyłem. Panowie z obsługi zabezpieczyli mi wóz, a ja udałem się do kajuty.

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Czwartek

Godzina 4:30 alarm obudził mnie, co sygnalizowało zbliżanie się do lądu. Po dobiciu do brzegu wziąłem toboły i poleciałem do auta, żeby powoli wyjeżdżać. O 5:45 byłem już na lądzie cały i zdrowy. Awizację miałem dopiero na 14, więc na spokojnie stanąłem sobie z boku i zjadłem kanapeczki i o 8:25 wyjechałem już na drogę. Chwilę potem zadzwoniłem do dziewczyny, że tegoroczne święta spędzę w domu, co ją zaskoczyło, bo rzadko się to zdarzało. Podczas drogi pogadałem chwilę z nią i po pewnym momencie pożegnałem się i skupiłem się w pełni na jeździe. Droga dobrze mi znana, mógłbym jechać nią z zamkniętymi oczami. Chwilę przed 12 doleciałem do firmy Steico, która produkuje jak dobrze mi wiadomo płyty termoizolacyjne. Na załadunku musiałem chwilę odbębnić, jednak był tam kompletny chaos. Po rozładunku zjechałem na bazę, gdzie czekała mnie kobita i tak zakończyłem ten tydzień ratowania świata. Spedytor w międzyczasie napisał mi życzenia oraz informację, że najprawdopodobniej w trasę wyjadę dopiero w piątek po świętach, co ucieszyło mnie.

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Myślę, że nie zanudziłem Was! Troszkę musiałem posiedzieć przy tej relacji, co spowodowało delikatne opóźnienie, myślę jednak, że praca się spodobała i zostawicie tutaj troszkę tych komentarzy ? Na wolnym ogarnąłem kilka projektów graficznych, jak nasze zestawy będą prezentować się po modyfikacjach i muszę wam przyznać będziecie mieli na co czekać ? W tym momencie się z wami żegnam i życzę każdemu szerokości i przyczepności. Trzymajcie się, cześć!

"Success never sleeps, work hard in silence and that your success be the noise"
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 16/05/2020 09:04 AM przez Johny Trucker.)
18/04/2020 09:30 AM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
 Podziękowań: Ziom , BorUwa
Ziom Offline
Trucker
****
Trucker

Skąd:
Liczba postów: 6,340
Dołączył: 17/09/2017
Reputacja: 86
Podziękował: 6616
Podziękowano mu 6693 raz(y)
Post: #128
RE: Per-Trans
Kapitalna odlotowa relacja mnóstwo pięknych ujęć i widoków wpada 10/10 Cool
18/04/2020 09:43 AM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Urbannn Offline
Użytkownik
**
Użytkownik

Skąd: Legnica
Liczba postów: 122
Dołączył: 29/12/2015
Reputacja: 4
Podziękował: 166
Podziękowano mu 188 raz(y)
Post: #129
RE: Per-Trans
Kurde, pozamiatane! <3

18/04/2020 10:39 AM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Tedy Offline
Trucker
****
Trucker

Skąd:
Liczba postów: 4,472
Dołączył: 09/05/2012
Reputacja: 88
Podziękował: 5317
Podziękowano mu 5355 raz(y)
Post: #130
RE: Per-Trans
Po raz kolejny kapitalna fotorelacja. Świetny opis i jeszcze lepsze fotkiBig Grin10/10
18/04/2020 10:40 AM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości
Sponsor forum: EKLOCKI.NET - Sklep z klockami LEGO Warszawa