Sieeema! Ile można na ten Zachód jeździć...Dlatego tym razem dostałem trasę na Litwę, także zapraszam:
na Rosje nie latamy to chociaż na Litwę z rosyjską nutą
Piła-Bydgoszcz-Uciana-Niemenczyn-Jarosty-Piła
Poniedziałek-Środa
Poniedziałek:
Po weekendzie trzeba znowu ratować świat! Wyjechałem o 9:35 z bazy, bo mam awizację na załadunek w Bydgoszczy dopiero na 11. Jak możecie zobaczyć na fotkach, w sobotę ogarneliśmy te Helle na grillu i teraz już wszystko ładnie pasuje. Czyli na początek DK10, dobrze znana mi trasa. Załadunek u naszego stałego kontrahenta, czyli w firmie Can-Pack. Chwilę musiałem czekać, bo lekka kolejka była, ale w końcu mnie wzięli. Magazynierowi trochę wolno szło i wyszło, że wyjechałem dopiero o 13:30. Zarzucił mi 15 ton puszek metalowych, więc ratuję litewski browar w mieście Uciana, co by mieli co pić wieczorami! Teraz na obwodnicy Bydgoszczy lekkie remonty, bo robią tę ekspresówkę S5 na północ. Minąłem to i leciałem cały czas DK10 obok Torunia i Sierpca, aż do Drobina. Tam odbiłem na DK60 na Ciechanów. Za Raciążem szybka pauza, wyszło dokładnie 50 minut i ogień dalej. W miastach takich jak Ciechanów, czy Maków Maz. ruch teraz mały, więc przemknąłem szybko. W Różaniu na DK61 i nią już pojadę do samego Augustowa. Miałem okazję przejechać się nowym mostem w Ostrołęce, a robili go kupę czasu... Potem w sumie nic ciekawego. Typowy szlak na Bałtyckie, kto zna i jeździ ten wie jak jest. Tego dnia na resztki czasu jazdy udało mi się dolecieć na Tir-Port w Żubrynie. Tam ugadałem się wcześniej z kumplem Krzyśkiem, który jest truck-spotterem i strzelił mi ładną sesję. Trochę posiedzieliśmy, pogadaliśmy, on pojechał do domu, a ja poszedłem spać.
Wtorek:
Powiem wam, przeglądając te fotki z sesji, że w nocy teraz naprawdę robi robotę! Podoba mi się fest. No nic, wstałem o godz. 8, ogarnąłem się i o 8:35 równo po pauzie wyjazd. Na strzała powinienem dolecieć na zrzutkę. Na Budzisku czysto, jedynie stanąłem kupić winietę. Później leciałem cały czas prosto A5 na Kowno. Dalej obwodnicą i wleciałem na A6 w kierunku na Wiłkomierz i Ucianę w sumie też. Najpierw trochę dwupasmówki, a za Janowem już zwykła, ale mi te litewskie landówki pasują. Ruch nie za duży, miejscowości po drodze też mało, a i wyprzedzić można na luzie jak ktoś zamula. Na 3h40 doleciałem do browaru firmy Svyturys. Fajnie szybko w 35 minut mnie zrzucili chłopaki i mogłem cisnąć po następne zlecenie. Załadunek poduszek w Niemenczynie niedaleko Wilna. W 50 minut doleciałem na stację Kvistija w Mileikiai. Szybkie 45 minut. Chwila moment i doleciałem pod firmę Vilnika. Wzięli mnie punktualnie, ale trochę długo im to szło i dopiero o 16:30 byłem wolny. Tym razem jedziemy zaopatrywać Ikeę, a dokładnie do magazynu w Jarostach pod Piotrkowem. Taką drogą na miarę naszej wojewódzkiej, numer 102 doleciałem do Wilna. W sumie nawet ładne te miasto, choć jakość dróg pozostawia trochę do życzenia. Później leciałem A16 na Mariampol, żeby wskoczyć na A5 i dostać się do granicy w Budzisku. Na szczęście już teraz korków nie ma to się przelatuje szybko. Tachograf wzywał na długą pauzę, więc stanąłem w Augustowie obok Baru przy Kominku.
Środa:
6:40 budzik, trzeba wstawać i jechać dalej. Dobrze, że prysznic jest czynny w tym barze, bo teraz świrują z tym na parkingach dla kierowców... Dla mnie to mega niezrozumiałe, w końcu promuje się, aby myć ręcę i w ogóle, a my możemy być brudni, ale ok. O 7:20 ruszyłem. Tym razem przejadę się DK8 na Białystok i stamtąd S8 w kierunku Wawy, dla odmiany od DK61. Szło spoko. W Białym tam teraz remontują na wylocie, ale w moją stronę korek był mały, więc nie straciłem tam czasu. Potem już tempomat na 9 dych i się leciało cały czas dwupasmówką. Początkowo miałem plan przejechać się moją ulubioną DK50, ale policzyłem, że dolecę do stolicy akurat po zakazie porannym, a że grafik napięty to sobie odpuściłem. Teraz też mniej osobówek na ulicach to i Toruńska gładko szła. Z S2 wjechałem w S8 i leciałem już w kierunku Piotrkowa Trybunalskiego. Po drodze wykręciłem sobie pauzę na Orlenie kawałek za Mszczonowem. Ugotowałem sobie obiad, bo ten bar obok jakoś mnie nie przekonywał. Pozmywałem i ogień dalej. Puntkualnie przyjechałem do Jarostów, gdzie mieści się właśnie spore centrum logistyczne Ikei. Stąd idą ich meble i nietylko do sklepów w całej Polsce, a i chyba nawet Europie. Oczywiście jak to duży magazyn, nie obyło się bez czekania. 1h20 czekałem na parkingu, aż w końcu mnie łaskawie wzięli. Godzinny rozładunek i po sprawie. Miłą wiadomość w międzyczasie dostałem od spedytora, że nic ciekawego nie ma na krajówkę, więc mogę wracać na pusto na bazę i wolne do końca tygodnia. Tak to pasuje! No i A1 do Torunia oraz DK10 do Piły wróciłem sobie w skrócie. To by było na tyle.
Mam nadzieję, że się podobało. Zostawcie coś po sobie w temacie!