09/08/2014, 11:43 PM
Dziś pozwolę sobię na fotorelację. Jest to moja pierwsza fotorelacja więc proszę o wyrozumiałość
Tak więc pewnego magicznego dnia na moim siodłaku o imieniu FAFIK wybiło 100.000km no i został odesłany na serwis do autoryzowanego serwisu DAF'a.
Przyjechałem na bazę i zabrałem kluczyki do M.A.N'a którego przed miesiącem sprowadzałem na bazę z Berlina.
Tak zastałem go zaparkowanego. Na szybko się wprowadziłem. Pożegnałem wszystkich na bazie i ruszyłem. Pierwsze odczucia ? Ku*wa jak ja mam jechać tą krową.
Dojechałem na załadunek. Załadowałem się i kierunek Rosja.
Powoli zacząłem się przyzwyczajać do wielkości składu. Rozluźniłem się. Puściłem muzykę i przebyłem w tempie ekspresowym przez naszą piękną stolicę.
Przejście graniczne i jesteśmy w Białorusi.
Man wyposażony w zestaw 4 lamp na dachu i 4 lamp na grilu bez problemu przedzierał się przez ciemną Białoruś. Następnie wpadłem do Rosji i rozładowałem się w Obnisku.
Załadunek w lesie i śmigamy na Smoleńsk
M.A.N w środku jest wygodny, duży i przestronny. Nie mam co do niego większych zastrzeżeń. Rwie się jak burza. Jednym słowem M.A.N mi się spodobał
Tak więc pewnego magicznego dnia na moim siodłaku o imieniu FAFIK wybiło 100.000km no i został odesłany na serwis do autoryzowanego serwisu DAF'a.
Przyjechałem na bazę i zabrałem kluczyki do M.A.N'a którego przed miesiącem sprowadzałem na bazę z Berlina.
Tak zastałem go zaparkowanego. Na szybko się wprowadziłem. Pożegnałem wszystkich na bazie i ruszyłem. Pierwsze odczucia ? Ku*wa jak ja mam jechać tą krową.
Dojechałem na załadunek. Załadowałem się i kierunek Rosja.
Powoli zacząłem się przyzwyczajać do wielkości składu. Rozluźniłem się. Puściłem muzykę i przebyłem w tempie ekspresowym przez naszą piękną stolicę.
Przejście graniczne i jesteśmy w Białorusi.
Man wyposażony w zestaw 4 lamp na dachu i 4 lamp na grilu bez problemu przedzierał się przez ciemną Białoruś. Następnie wpadłem do Rosji i rozładowałem się w Obnisku.
Załadunek w lesie i śmigamy na Smoleńsk
M.A.N w środku jest wygodny, duży i przestronny. Nie mam co do niego większych zastrzeżeń. Rwie się jak burza. Jednym słowem M.A.N mi się spodobał