Troszeczkę się odpoczęło w tych Włoszech (niestety w kabinie bo koronka ) ale pora zmykać a przed nami 2700km
9h na jakimś dzikusie obok Bułgara, ale chyba nic nie ukradł Bułgar wyje*ał z tej stacji jak Filip z konopii i jeszcze ma pretensje, że go przerysowałem... Dobrze, że na tym się skończyło.
Taki mały smaczek Na weekendzie zainstalowałem do deski iPoda, oraz oryginalne radio które wyrwałem po okazyjnej cenie z możliwością łączenia się z w.w iPodem lub telefonem.