Krótko z trasy na Wyspy, załadowałem się w Parczewie jabłkami, Po drodze na bazie się jeszcze zatankowałem, i ogień w Kierunku UK. Do samej Kołbieli było czyściutko, ale tam jak zwykle na rondzie 2km korka, no cóż, swoje trzeba odstać, pauzę zdążyłem wykręcić i ogień dalej. Warszawa poszła spokojnie, dalej A2 to się szło jak przeciąg, pauze 9-tke tym razem zrobiłem w Słubicach, no i na 2 pociągnięcie do UK do Milton Keynes. Niemcy poszły elegancko, bez żadnego STAU na szczęście, no i do samego Calais tylko opony się paliły. Oczywiście momentami na otwartym tacho , ale za to zyskałem pół dnia więcej na zwiedzanie Milton i okolic. Aktualnie czekam na rozładunek przed firmą w Milton i na powrót ładujemy części samochodowe. Fot mam mało, bo robota aż się paliła, nie było kiedy zrobić.