Scaniami z gabarytami po drogach Ojropy

[Lisiarz]

Wrocław (PL) -> Katowice (PL)

Wstałem parę minut po szóstej. Zjadłem śniadanie, potem szybki prysznic i wskoczyłem w ciuchy. O 6:00 wyjechałem z domu i podjechałem na bazę. Odpaliłem ją, podpiąłem naczepę i obszedłem zestaw dookoła, dla sprawdzenia. Wszystko cacy, można jechać. Gdyby ktoś pytał - mam zezwolenie na jazdę w dzień. Wbiłem dane do GPSa, ogień na tłoki i wio. Miałem na pusto jechać do Katowic, a tam w kamieniołomach mieli mi załadować jakiś kopalniany sprzęt na naczepę. Miałem z tym jechać do naszych południowych sąsiadów Czechów. Droga do samych Katowic minęła spokojnie. Wszędzie się zmieściłem Dawno na gabarytach nie latałem, ale skrętne osie w naczepie ułatwiają robotę i to bardzo. Po dotarciu do kamieniołomów polazłem do biura. Kazali mi zjechać na sam dół, ustawić się i czekać do dwudziestej. Załadunek gabarytu po zmroku - no ciekawe ciekawe. Wróciłem do Scanii, zjechałem i stanąłem tam gdzie kazali. No to teraz czekamy kilka godzin...