MTD BARTER

[TheBart95]

Witajcie.
Wczoraj w nocy przyjechałem na załadunek, powiedzieli, żeby się podstawić pod rampą i z rana załadują. Rano nie zdążył budzik zadzwonić, usłyszałem pukanie do drzwi, żeby chłodnię włączyć, bo naczepa już załadowana i przestawić auto, bo zaraz kolejne będą ładować.


Papiery z biura odebrane na naczepie 19 000kg rybki, z którymi jadę na Węgry.


Ja już wyjechałem jak na razie cała trasa, jest zaplanowana.


Volvo i słoneczniki fajne połączenie.


Robota dzisiaj jest tak zaplanowana, aby dojechać na pauzę 45 minut do Siedlec na bazę a później po pauzie dolecieć do granicy Barwinek.


Zjeżdżam na chwilę na stację, idę po kawę.


Wracam ze stacji, postawiłem volvo obok fajnej stopiątki.


Zjeżdżam na Siedlce.


Wjechałem na bazę auto odstawione, idę do biura mam kilka spraw do załatwienia.


Czas ruszać w dalszą drogę.


Kierunek Lublin.


Wyskoczyłem z Lublina droga fajna.


Na rondzie trzeci zjazd…


Spokojna droga dzisiaj przyjemnie się jedzie.


Zaraz i będę na Barwinku, stanę na BP, zrobię pauzę dziewiątkę i ruszam dalej.


Dojechałem na BP czas na pauzę do jutra.


Pauza wykręcona ruszamy dalej.


Dojechałem do granicy.


Gdzieś tam na Słowacji.


Jeszcze kawałek i będę na Węgrzech.


Granica Słowacja – Węgry.


Przyszedł czas na pauzę, zatrzymałem się na stacji a ja, idę się kawalek, przejdę.


Węgry jednak są piękne.


Jeszcze jakieś 50 km mam i będę na rozładunku.


Dojechałem do Debreczyna teraz tylko miejsce rozładunku znaleźć.


Przyjechałem na rozładunek rybkę w sklepie, zrzucam i czas na pauzę.


Po rozładunku zapytałem, czy mogę tu zrobić pauzę, to pokazali mi miejsce, gdzie samochód postawić, żeby nie utrudniać ruchu.

Pozdrawiam.