Manfrex Transport - Jabłonka

[Johny Trucker]

Siemka!

Braniewo [PL] - Małe Ciche [PL]

PIĄTEK

Po rozładunku metalowych rur na budowie, pojechałem na parking, aby odbyć regulaminową przerwę 9 godzinną, która okazała się przerwą 15 godzinną. Chwilę przed 7 dostałem SMS'a od spedytora, że mam udać się do Braniewa na fabrykę kotłów grzewczych, z której miałem dostarczyć ładunek do wsi nieopodal Zakopanego. Zrobiłem sobie kawę i ruszyłem w kierunku załadunku. O 9 byłem już na miejscu, a dwie godziny później byłem już na drodze. Cała trasa leciała w bardzo wesołym nastroju, w końcu jechałem w stronę weekendu, jednak przed samym Radomiem duży mobil miał wystrzał i przewrócił się na bok, blokując całą drogę. Służby uporały się z zestawem dopiero po 5 godzinach, a ja w tym czasie zrobiłem pauzę. Gdy tylko nasz pas puścili, zaczął się dla mnie wyścig z czasem, który musiałem wygrać. Zapadł zmrok, a ja byłem w Pcimiu. Resztę odcinka drogi przejechałem bez najmniejszego problemu.

INFORMACJA!

Cysternę zaczęła łapać w niektórych miejscach rdza, więc postanowiłem, aby mój znajomy lakiernik zajął się tym niechcianym gościem. Kolejka jest dosyć spora, ponieważ naczepa na warsztat wjedzie dopiero za miesiąc. Los chyba tak chciał, że mój kolega złamał sobie nogę i nie może na razie pracować, więc poprosił mnie, abym podpiął jego platformę i pojeździł na jego zlecenia.