Logowanie Zarejestruj


Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 głosów - 0 średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
moje zmagania z niecodziennymi ładunkami
Autor Wiadomość
rafaelcz82 Offline
Trucker
****
Trucker

Skąd: Wołomin
Liczba postów: 626
Dołączył: 26/08/2015
Reputacja: 16
Podziękował: 402
Podziękowano mu 691 raz(y)
Post: #35
RE: moje zmagania z niecodziennymi ładunkami
Witam ponownie...
Parę widokówek się zebrało więc można dalej ciągnąć temat pracy w VS U.T.Zawadka.
Myślę, że widoczki będą się podobały, w końcu dostałem dyspozycję na nie lada trasę.

Zacząłem w Bydgoszczy, do której po dwóch dniach wolnego przyszło mi wrócić po pozostawiony tam zestaw.
Pierwsze co, to przyszło mi ogarnąć zestaw. Szef kazał z marszu jechać na myjnię żeby przygotować chłodnię pod ładunek ryb, z którym miałem się udać na wyspy. Auto zostało więc wypucowane, chwila przerwy dla mnie, a później był namiar na firmę i trochę kręcenia po okolicach Bydgoszczy, celem dojazdu do wskazanej przetwórni. Około ósmej byłem już załadowany i wyposażony w niezbędne dokumenty.
W ładowni 17 ton morszczuka - cel Cardiff.
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Z samego Cardiff widokówek nie mam, gdyż rozładunek wypadł mi jeszcze w porannej szarówce, a do tego rozpadał się deszcz.
Po rozładunku w Cardiff wykręciłem 9 godzin, choć tacho pozwalało jeszcze kręcić z 6 godzin. Wszystko dlatego, że ładunek, który miałem brać do PL nie został na czas przygotowany.
Uprzedzony o obsuwie, wbiłem adres nadawcy w nawi, wyszukałem jakiś plac postojowy dla zestawu, a sam wyruszyłem trochę się pokręcić po okolicy. Dłuższy spacer, jakieś jedzenie i chwila odpoczynku na leżance. Dziewiątka jakoś minęła choć za dnia ciężko się było zmusić do spania.
Ładować się miałem w Swansea, do załadowcy musiałem więc kawałek podjechać "na pusto".
Trafiło mi się do przewiezienia 19 ton mleka dla niemowląt - w proszku, które miało trafić do hurtowni dystrybucyjnej w Ostródzie. Dostawa wymierzona na spokojnie, czas realizacji cirka 5 dób. Ładunek nie wymagający schładzania, więc jak na jazdę z chłodnią za plecami warunki iście idealne. Tylko trasa nudna, bo ta Francja i Germania w te i we wte trafia mi się co najmniej kilka razy w miesiącu. Za to pojezierze mazurskie przykuwa uwagę:

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Do Ostródy dotarłem około 8:30. Jeszcze w czasie rozładunku przyszedł sms z namiarem na zlokalizowaną w Grudziądzu firmę z branży elektronicznej, z której najpóźniej do 12 miałem zabrać sześć palet jakichś układów scalonych nadawanych na Italię. Wyszło więc tak, że jazda była na spokojnie, ale przy rozładunku był stres, czy aby uda się wszystko dograć na czas.
Zwłaszcza, że jadąc w kierunku Ostródy, w kilku miejscach mijałem rozkopane fragmenty dróg i zdawałem sobie sprawę, w jaki kocioł ładuje mnie spedycja.
Finalnie wyszło tak, że do Grudziądza wpadłem na styk, około 11:50.
Krótka pogadanka z ochroną i pracownicą działu spedycji firmy nadającej ładunek i pozwolono się podstawiać po rampę celem podjęcia tego "expresu".
Dalej wszystko na tempa, ładunek najpóźniej w 52 godziny miał znaleźć się w Parmie.
Uprzedziłem tylko Konrada, że takie ekspresy nie idą w parze z oszczędnością i butowałem te 420 kucy przez prawie 1700 km.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Jedno co dobre, to widoki, których nigdy nie oglądałby zza biurka. Najfajniejsze fragmenty trasy przyszło mi pokonywać za słonecznego dnia, co tym bardziej podkreślało walory otaczającej przyrody. Mijane obrazy aż zachęcały, aby pedałować Volviacza dalej. W takich okolicznościach techo potrafi jednak trochę ostudzić zapędy.

W każdym razie nie był to koniec przyjemnych dla oka widoków. We Włoszech spędziłem dobę oczekując na namiar załadunku. Ale trafiła mi się nie lada trasa. Z Parmy przyszło mi się udać z 16 tonami przypraw do sieci marketów w Oslo. Takiej trasy, to już dawno nie robiłem.
Mijane widoki w pełni rekompensowały trud czterech dni kręcenia fajerą.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Wyjaśniam, że kolejne relacje mogą nie być już tak obszerne w opisy. A to dlatego, że jakkolwiek pomysły na kontynuację historii się w głowie rodzą, o tyle jakoś tak ciężko jest się z czasem zorganizować, z jego dostępnością na spisywanie tej historii...
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 28/05/2017 10:56 PM przez rafaelcz82.)
28/05/2017 10:29 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
 Podziękowań: .:KoNrAd FH:.
Odpowiedz 


Wiadomości w tym wątku
RE: moje zmagania z niecodziennymi ładunkami - Szwagier - 20/11/2015, 06:46 PM
RE: moje zmagania z niecodziennymi ładunkami - rafaelcz82 - 28/05/2017 10:29 PM
RE: moje zmagania z niecodziennymi ładunkami - polak123 - 17/06/2017, 02:00 PM
RE: moje zmagania z niecodziennymi ładunkami - polak123 - 17/06/2017, 06:12 PM

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości
Sponsor forum: EKLOCKI.NET - Sklep z klockami LEGO Warszawa