Auto rodzinne Suzuki Liana 1.6

[nirwana9]

Cześć wam ! Dawno temat nie był ruszony. A więc przejdźmy do "historii"

Iż te czarne Suzuki jest już za granicą od kwietnia i Tato musi pracować i pracować i nie ma kiedy zajechać do nas. Ale przez telefon mówił, że wszystko chodzi jak trzeba pięknie nic nie jest z nim Jedynie znów zmieniał klocki hamulcowe ( bo autostradami dużo jeździ od domu do pracy w DE).

A my z mamą tęskniliśmy za Suzuki również, tak nam go brakowało... Mieliśmy jedno auto zastępcze na czas aby pieniądze zarobić i kupić nowe auto. I stało się

3 tygodnie temu zacząłem poszukiwania auta, i w czwartek znalazłem ogłoszenie, patrzę 6.900 zł niedaleko Międzyrzecza, Silnik też 1.6 16v benzynka + LPG 3 generacja. Rok 2004r. Samochód jest z polskiego salonu, i właścicielem był ten co kupił z salonu i od niego odkupiliśmy Przebieg niby 355 tyś km - ale wiadomo "bajki" i cieżko uwierzyć bo łatwiej jest nie wierzyć - ale i tak nas nie obchodzi przebieg tylko stan silnika, skrzyni, podłogi, progów itp

W piatek wyruszyłem z mamą po auto na oględziny, dojechaliśmy oglądam w przeszukiwaniu wad - znalazłem jedynie 2 wady i mi to nie przeszkadza bo to norma jak na czasy XXI. malutka ruda na nadkolu nad kołem z tyłu po prawej stronie i to na dniach ogarnę, a dziś natomiast zregenerowałem jeden klosz gdyż był calutki żółty i sam odświerzyłem, że już klosz jest w miarę przejrzysty Przynajmiej nie jest żółty

No i co by tu jeszcze powiedzieć - Auto okazało się jeszcze lepsze od Taty ! Ze względu na to że jest cichszy zawieszenie 100% zdrowy nic nie stuka, nie puka, nie szumi, ani nie piszczy i z tego powodu sie baardzo ucieszyłem !

Dobra pokażę zdjęcia

Piątkowy wieczorek w drodze powrotnej do domu po zakupie i tu mała pauza w Drawsku, gdyż naprzeciwko aut było jezioro piękne że szkoda przegapić ;D
A ten Mercedes z przodu to nasz znajomy, który nas zawiózł po auto i na powrót w "konwoju"


Dzisiejsze fotki (niestety jakość ciulowa ) bo miałem coś innego do zrobienia i myślałem że wyrobię się przed wieczorem ale była taka chwilka i niech tak jest już ;D Na dniach postaram się o lepsze





Noo i tutaj od przedwczoraj (bo przy kupnie auta dostaliśmy gratis koła zimowe) niestety były tak pordzewiałe że skorupki rdzy były, postanowiłem je odświeżyć do nowego stanu I czyściłem je aż do srebra, i dzis kupiłem farbę miniową ( antykorozyjną) pomalowałem i jutro wtedy będę mógł je pomalować na czarno (Na razie trzy koła, a czwarte jest w aucie jako zapasówka, dopóki tych kół nie zrobię to tamą też odświeżę







Noo i na tyle dziś i taki bonusik



Aa i jeszcze jedna rzecz Suzuki ma swoją stronę na Facebooku ! https://web.facebook.com/suzialinka/ Kto posiada konto FB zapraszam do lajkowania

PS. Jeszcze zapomniałem o liście zamiaru prac przy aucie

-Olej wymienić
-filtry silnika, kabinowy, oleju, paliwa, gazu powymieniać
-zakonserwować podwozie zanim zima będzie
-Kupiłem pokrowiec na auto ( na dniach kurirer dostarczy)
-halogeny zregenerować ( bo są też pożółkłe)
-małą rdzę usunąć
-Felgi dokończyć ( pomalować w kolor)
-Kiedyś na dniach kupić alusy "15tki
-Umyć, odkurzuyć auto ( jak się uda to w weekend to zrobię )
-Zamówiłem parę żarówek kolorowych do wnętrza auta ( jak dojdą do mnie to pokażę jak to wygląda )
-Kupić folię chromowaną i nakleić na rączki wewnątrz na drzwiach
-Przerejestrować auto

I to wszystko na czas obecny

[Marcin D]

Powiem tak auto zwyczajne i bez potencjału ale życze powodzenia

P.S.
Nie jestem fany plaskaczy więc bede krytykował

[nirwana9]

Dalszy ciąg prac przy kołach

Walnałem podkładówkę akurat na jedno koło na styk starczyło jest mała miejscówka czerwonego ale kij z tym, póżniej po paru godzinach walnąłem też podkładówkę bezbawną umożliwiająca nałożenie lakieru oczekiwanego ale to wtedy jutro






Ja natomiast czekam na kurirera z dostawami paru rzeczy do auta

[Deczor]

Powodzenia, robota wykonana samemu cieszy podwójne, nie zawsze można jeździć czym by się chciało, też mam "zwyczajne auto i bez potencjału" ale w dużym mieście sprawia się idealnie i nie rujnuje mi portfela. Jak rozrząd, łańcuch czy pasek, bo jak pasek to lepiej wymienić, kumpel w Focusie uwierzył że był wymieniony i 2 tysiące € w plecy za remont.

[nirwana9]

Łańcuch, wiem bo pracowałem jako praktykant w warsztacie w ramach zdobycia zawodu mechanika samochodowego. Więc jestem w temacie co do kupna aut

Sprzedawca mówił, że odkąd kupił z salonu do tej pory nie wymieniał, łańcuchy - z reguły je nie trzeba wymieniać dopóki nie rozciągnie się łańcuch Ale i tak czy siak w nowym roku będę też wymieniał łańcuch aby tylko mieć nową tylko, że oryginał prawie 7 stówek kosztuje Nie ma że boli cena Ma być oryginalne i sprawne na kolejne lata !

[Deczor]

Ale jak go nie słychać to bym nie ruszał.

[nirwana9]

Wiadomo że o to chodzi że jak nie słychać to nie ma po co. Ale chcę wymienić z powodu takich jak : Łańcuch ma już 10 lat i wyjeździł "355 tyś km" i dalej na nim jeździ (a brak jego odgłosu nie zawsze świadczy o sprawności bo i nawet jak łańcuch jest odpowiednio napięty i nie ma luzów to może pęknąć A, że ja oraz mama mamy różne style jazdy (ja dynamiczny i gwałtowny a mama ekonomiczny ale szybka jazda)


Dlaczego Km w " " ? A wiadomo te bajki o licznikach i ciężko o wiarygodność

[Deczor]

Jak na ten wiek to wiarygodny, jak dla mnie to nawet duży, jak by ktoś cofał to pewnie tak przed 200, żeby dwójka nie straszyła z przodu, a nadal było w miarę naturalnie.

[xUserN]

355 tyś km? Pewnie cofany z 5 razy. Nasza Skoda ma 2 lata i ma już 997 tyś. Wałek jakiś :/

[nirwana9]

(19/10/2016 07:10 PM)xUserN napisał(a):  355 tyś km? Pewnie cofany z 5 razy. Nasza Skoda ma 2 lata i ma już 997 tyś. Wałek jakiś :/

I dlatego nigdy nie wierzę w liczniki Przy kupnie nie obchodzi mnie licznik bo dobrze wiem jak to jest. Przy kupnie obchodzi mnie stan silnika, skrzyni biegów, zawieszenie, zdrowie progów, podłogi, karoserii