G&K Transporte

[michalz]

Bajka kolego zawsze mam banana na twarzy jak tu zaglądam leci

[Kurdianeł]

Tą relację wstawiam na szybko, więc nie będzie opisu jako takiego. Powiem jedynie że w końcu doczekałem się upragnionego powrotu na bazę, do Sundsvallu. Powodem tego powrotu była mała "modyfikacja" mojej Scanii, o której dowiecie się niebawem Strzałeczka

[michalz]

Świetne ujęcia i widoki jak zwykle

[Adam11500]

Ładnie to wyszło

[Kurdianeł]

Po wielu różnorakich próbach, od projektu na "papierku", po jeżdżenie po różnych warsztatach i przymiarkach różnych dodatków, w końcu udało się znaleźć ciekawe zestawienie wszystkich tych dupereli. Znalazłem je w przystępnej cenie, zamówiłem i akurat gdy zjechałem na bazę, dodatki już na mnie czekały i razem z chłopakami postanowiliśmy je założyć. Efekt końcowy dla mnie jak i chłopaków jest super, podoba nam się. Tylko czy to będzie na stałe? Raczej tak, może gdzieś kiedyś ściągnie się te dodatki jak mi się przestanie to podobać, sprzedam je na allegro czy innych OLX'ach i trochę kaski wpadnie. Tak oto prezentuje się moja Skakanka w odświeżonym wydaniu, po przejechaniu dokładnie 133 484 kilometrów

Już niebawem pierwsza relacja

[Kurdianeł]

Za mną pierwsza traska w odświeżonej wersji mojej Scanii Ładunek - mięso. Cel - Ystad na południu Szwecji. Do przejechania tak jak widzicie na mapce miałem prawie całą Szwecję od północy aż na samo południe. Z parkingu na którym robiłem zdjęcia do poprzedniego postu miałem niewiele, bo jakieś 2 kilometry do firmy w której się ładowałem. Pojechałem na załadunek, a w międzyczasie obliczyłem, że mam sporo czasu, więc teraz przejadę jakieś 2 godziny, może nawet i nie (był późny wieczór), wykręcę sobie pauzę i rano około 5 / 6 wyjadę w dalszą trasę, żeby resztę zlecenia pokonać w dzień. Po drodze miałem parę przystanków, z czego jeden nieco nieprzyjemny, bo od razu za Sundsvallem na zwężeniu drogi z dwóch do jednego pasa, kierowca autokaru myślał że zdąży, jednak się przeliczył i o mały włos nie wywaliłem w niego Scanią. Wkurzyłem się ostro, miałem jednak nadzieję że chociaż nie uszkodził mi Scanii, bo trochę kasy na te dodatki wydałem. Na szczęście nic się nie stało i mogłem jechać dalej. Nieopodal Jönköping stanąłem na autostradzie na małą przerwę i po upływie około godziny pojechałem dalej w kierunku zjazdu na Ystad. Na miejsce dojechałem wieczorem, bez większych przeszkód. Podstawiłem się pod rampę, zaczął się rozładunek, a gdy skończyli pojechałem na parking wykręcić sobie pauzę i teraz tylko czekałem na telefon od spedytora z następnym ładunkiem.

[Tomek]

Fajna relacyjka, najlepiej wyszła 2 fota

[michalz]

Jak zwykle trzymasz poziom leci

[Ziom]

Fotki świetnie . Trzymasz piękność relacji .

[Kędzierzawy]

Elegancko