eTrucks.pl • Od 17 lat najlepsze forum z modami do ETS1, GTS, ETS2, ATS, ST

Pełna wersja: U wujka w Montanie
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2

Dojeżdżamy321gl

Image


Przyjechałem w odwiedziny do mojego wujka w Montanie, przewozi on niebezpieczne ładunki na tym leśnym terenie, postanowiłem przejechać się z nim podczas tego urlopu..

Image


Na starcie pilot poinformował mojego wujka o korkach i większych pracach na tutejszym tartaku..

Image


Zjeżdzałem powoli ogromną ciężarówką w dół leśnego wzgórza, trochę trzęsło, jechaliśmy na trzecim biegu, naczepa za nami dygotała jak przegrzany toster..

Image


Wujek wyjaśniał mi co pokazują poszczególne zegary na tablicy rozdzielczej, zaraz mieliśmy wjechać na drogę główną..

Na razie tyle czy wzbudza to Waszą ciekawość, chciałbym właśnie prowadzić takie fotorelacje z dłuższym storylinem.



Image


Mijaliśmy sieć mniejszych sklepów i wujek powiedział że większość rzeczy nabywa właśnie w tym miejscu..

Image


Montana robiła na mnie wrażenie, miałem ochotę zostać tu na dłużej, może wujek wziąłby mnie do swojej firmy..

Image


Im dalej brneliśmy rytm silnika coraz bardziej pomrukiwał, jak kot wylegujący się na słońcu, miałem ochotę w ogóle stąd nie wysiadać..

Image


Wujek: I jak podoba Ci się w Montanie?
Ja: Jest ogromna i cicha, mógłbym zostać tu na dłużej!
No, relacja okey. 7f8xkl

Dojeżdżamy321gl

Image


Chwila na rozglądnięcie się na skrzyżowaniu i zaraz jedziemy dalej a silnik pomrukuje nadal..

Image


Wujek: W Montanie wszystko wydaje się odległe, wiesz, kiedy tu przyjechałem myślałem że wdepnąłem w niezłe gówno. Teraz wiem że to była najlepsza decyzja jak na tamte czasy.
Ja: Dobrze że nie zwariowałeś i tak tu ładniej i lepiej niż w polsce.

Image


Mijamy autokar wycieczkowy a wujek patrzy w mapę czy ciągniemy ten wrak na lawecie w dobrą stronę, przy okazji uczę się brania ostrych zakrętów i jak wybrać dogodniejszą trasę..

Image


Wujek mówi że jesteśmy już na półmetku trasy, zastanawiam się ile może wyciągnąć taki krążownik szos, okazuje się że zależy to od ładunku. Na razie nie przekroczyliśmy po za czwarty bieg..

Image


Wujek postanawia przepuścić kordon samochodów jadący za nami, twierdzi że tak jest bezpieczniej gdy ich puścić za nim przy zjeździe wszyscy zaczną nas wymijać gdy włączymy kierunkowskaz..

Image


Zastanawiam się ile w tym prawdy a ile uprzejmości kierowców z Montany..

Image


Zatrzymujemy się na postój, żeby iść za skałę za potrzebą, poranna herbata posłuży za zaznaczenie terenu. Wujek mówi że gdy nie było map tak właśnie się robiło. Po kiepskim żarcie ruszamy dalej..

Image


Cel już mamy za zakrętem i teraz wjeżdżamy na złomowisko, dość nietypowe..

Image


Wycofaliśmy tyłem pod ogrodzenie, wujek mówi że to koniec, idzie do niedalekiego kontynera spełniającego rolę domku stróża i zdaje kluczyki, dzwoni do ciotki i zapowiada że następnym razem da mi poprowadzić.

To koniec relacji dajcie jakąś ocenkęBig Grin

Dojeżdżamy321gl

U wujka w Montanie, ciąg dalszy;

Image


Rano wstałem, wujek dał mi kluczyki zaraz po śniadaniu, kazał pojechać nią z ładunkiem i tyle. Nie dał żadnych wskazówek, po prostu mi je wręczył! Miałem pojechać sam z ładunkiem na pobliski tartak..

Image


Wyjechałem rankiem spod małej stacji kolejowej, ładunkiem były części samochodowe, od razu poczułem moc tej ciężarówki, ruszyła niemal bez oporu, jednak części do maszyn nie są tak ciężkie..

Image


Minąłem przydrożny cyrk w którym byłem po pierwszym dniu przyjazdu tutaj, oferował wygłupy kowboi a w dni takie jak sobota, niedziela wstęp był darmowy..

Image


Sunąłem teraz sam tym potworem po Montańskiej drodze, radio niestety nie działało, jechało się szybko, trasa miała być dość krótka według gadanie kolejarza na stacji..

Image


Pobliskie jezioro, którego nie było na mojej podręcznej mapie, czyste, niezaśmiecone jak w polsce, dość przejrzyste podejrzewam że można by się z niego napić nawet..

Image


Mijałem domy "miejscowych", którzy niedawno z tego miejsca udawali się do owego cyrku, w tak małej mieścinie nie było za dużo rozrywek, a to też wolałem od barów i zapijaczonych twarzy, starych truckerów nie spotkałem..

Image


Dalej znowu zaczął się las, gdzieniegdzie już ostro powycinany, mój potwór nadal cicho powarkiwał i jechało się dobrze, nie trzęsło, dalej do celu..

Image


Zatrzymałem się przy stacji z paliwem żeby zjeść wzięte rano kanapki, po drodze głównej mijały mnie różne zestawy, większość z drewnem, albo całymi belami z odciętymi gałęziami, te potężne pnie wędrowały na tartaki, po przeróbce trafiały na zeszyty albo sraj taśmę, ręczniki i inne użytkowe materiały..

Image


Ruszyłem dalej w stronę wyciętej polany..

Image


Długa prosta wrzucamy piąty bieg..

Image


Mija mnie wywrotka ze żwirem, w okolicach tartaku..?

Image


Mijam most po którym nic nie przejechało, a szkoda..

Image


Kolejna wywrotka ze żwirem i następny łuk w Montanie..

Image


Mijam się z kolejnym australijskim potworem..

Image


Dotarłem do zjazdu na tartak, tu zaczęło trząść..

Image


Plac był szeroki więc nie było problemów i dobrze, jak na pierwszy raz poszło nieźle, ciekawe czemu wujaszek obdarzył mnie takim zaufaniem?
Fotki ładne ale wyłączaj mapę jak robisz zdjęcia Tongue

Dojeżdżamy321gl

Dzisiaj dalsza relacja przygód w Montanie, ale nie cała, bo czsu nie za wiele jest.

Image


Carl, kolega od mojego wujaszka, ma kaca, gdy rano u niego byliśmy dał nam kluczyki od swojego "blaszaka" i pojedziemy za niego z wielkim pniakiem do jednego z tartaków..

Image


Wskazówki od pilota i ruszamy, tym razem nie kieruje, bo nie nasz blaszak..

Image


Szybszy zjazd w dół urwiska, plus twarde siedzenia..

Image


Powoli się ściemnia, ciężarówkę prowadzi się wygodniej niż naszą, mniejszy tonaż, lepsza zwrotność, tylko siedziska twarde..

Image


Słońce zrzuca coraz mniejszą poświatę na nas.
Wujek; Wiesz co? Może chciałbyś pracować u mnie?
Ja; Masz firmę?
Wujek; Tak jakby, mam miejsce, ale nie tutaj, w Europie. Firma "Europejskie koła"
Ja; Nie wiem, w sumie nic do stracenia..
No i zaraz fotki bez tej mapki są o wiele lepsze ;P

Dojeżdżamy321gl

Coś się uparł o tą mapkę, bardziej w tle przeszkadzają te zegary, wielkie jakby dla ślepców.
Fotki całkiem OK Wykrzyknik

Dojeżdżamy321gl

No to daje dalszą część tej fotorelacji.

Image


Droga pośród lasu potem kolejne niezbyt ostre zakręty..

Image


Wujek: Włącz reflektory
Ja: Ściemni się zaraz, Carl zdążył już wytrzeźwieć zapewne

Image


Ja: Zastanawiałeś się kiedyś nad tym czy wytną tu wszystko wokół?
Wujek: Nawet jeśli? Wyjade do Europy

Image


Ściemnia się powoli, jakby nie chciało, z jednej strony to i dobrze, pobocza nie są oświetlone..

Image


Ja: Zatrzymamy się gdzieś na odlanie?
Wujek: Zaś masz ciśnienie, dobre, gdzieś tu stanę pod lasem

Image


Nigdy nie wiesz kiedy kończy się las w Montanie..

Image


Kiedy nagle wyłoni się jakieś miejsce spośród drzew..

Image


Stajemy na postój, idę w las za potrzebą i wieje już chłodny wiatr, także szybko..

Image


Kolejne długie odcinki prostej drogi, las zdaje się nie mieć końca, trochę się dłuży..

Image


Niewielki ślimak znosi nas na przeciwległy pas..

Image


Tu już zjazd do pobliskiego tartaku, piękny zachód słońca..

Image


Mała redukcja biegów..

Image


Stajemy między ściętymi drzewami a pracami koparek, czekamy na rozładunek, wróciliśmy późno do domu. Po dwudziestej drugiej, parę rundek w barze z Carlem, rano będzie kac chyba ;(
Stron: 1 2
Przekierowanie