05/10/2014, 07:19 PM
Berlin, sobota 4.10.2014, 9 rano.
Po długich podróżach postanowiłem odpocząć.
Pod moją nieobecność na miejscu starej rudery zwanej garażem powstało coś nowego... w sumie wielki plac.. z suwnicą do kontenerów, miejscami parkingowymi i jakimiś "złomem" w postaci palet i beczek. Miejsca akurat na moje 4 ciężarówki
Spojrzałem na to z nieukrywaną radością.
I udałem się do mojego biura. Kawusia na stół i wziąłem się za analizę dotychczasowej działalności mojej firmy. Postanowiłem przeorganizować wszystko. Postawiłem na jedną kartę - zaopatrzenie rynku wschodniego i z powrotem w militaria.
Rozmyślając i analizując wszystkie za i przeciw... usłyszałem czyjeś kroki.
Spojrzałem w kierunku drzwi...
I ujrzałem...
Przede mną stanęła młoda dziewczyna - na oko ok. 30 lat. Wysportowana sylwetka, tu i ówdzie tatuaż.
Zapytała czy może u mnie pracować... jako kierowca ciężarówki.
Od razu pokazała swoje prawko i referencje z innej firmy.
Zapytałem dlaczego tak w ogóle chce pracować jako truckerka.
Odpowiedziała, że chce zmienić swoje nudne życie i poznać smak Bliskiego Wschodu.
Odpowiedziałem Jej, że nie. Po jakiego grzyba mi dziewucha w firmie??
W dodatku w trasach na wschód. To nie bezpieczne przecież.
W tym momencie Ona powiedziała, że jak jej nie dam szansy to tu i teraz...
Spojrzałem na Nią - zaimponowała mi.
Dobra... dam Ci szansę.
Warunek jest jeden - auto firmowe takie jak moje.
...
W niedzielę rano stawiła się w serwisie po odbiór DAF`a - i już wiadomo, że to jest Jej auto.
Dostała "kopa" na szczęście i pojechała z pierwszym zleceniem.
A ja ??
Zamówiłem sobie taksówkę i pojechałem na lotnisko - stamtąd do Ostravy gdzie czekał na mnie już BDF
Po długich podróżach postanowiłem odpocząć.
Pod moją nieobecność na miejscu starej rudery zwanej garażem powstało coś nowego... w sumie wielki plac.. z suwnicą do kontenerów, miejscami parkingowymi i jakimiś "złomem" w postaci palet i beczek. Miejsca akurat na moje 4 ciężarówki
Spojrzałem na to z nieukrywaną radością.
I udałem się do mojego biura. Kawusia na stół i wziąłem się za analizę dotychczasowej działalności mojej firmy. Postanowiłem przeorganizować wszystko. Postawiłem na jedną kartę - zaopatrzenie rynku wschodniego i z powrotem w militaria.
Rozmyślając i analizując wszystkie za i przeciw... usłyszałem czyjeś kroki.
Spojrzałem w kierunku drzwi...
I ujrzałem...
Przede mną stanęła młoda dziewczyna - na oko ok. 30 lat. Wysportowana sylwetka, tu i ówdzie tatuaż.
Zapytała czy może u mnie pracować... jako kierowca ciężarówki.
Od razu pokazała swoje prawko i referencje z innej firmy.
Zapytałem dlaczego tak w ogóle chce pracować jako truckerka.
Odpowiedziała, że chce zmienić swoje nudne życie i poznać smak Bliskiego Wschodu.
Odpowiedziałem Jej, że nie. Po jakiego grzyba mi dziewucha w firmie??
W dodatku w trasach na wschód. To nie bezpieczne przecież.
W tym momencie Ona powiedziała, że jak jej nie dam szansy to tu i teraz...
Spojrzałem na Nią - zaimponowała mi.
Dobra... dam Ci szansę.
Warunek jest jeden - auto firmowe takie jak moje.
...
W niedzielę rano stawiła się w serwisie po odbiór DAF`a - i już wiadomo, że to jest Jej auto.
Dostała "kopa" na szczęście i pojechała z pierwszym zleceniem.
A ja ??
Zamówiłem sobie taksówkę i pojechałem na lotnisko - stamtąd do Ostravy gdzie czekał na mnie już BDF