Dziś mam wyjazd do Siedlec na załadunek. Pierwsze co to niestety po weekendzie śnieg się rozpuścił i wróciła znowu nudna szara jesień! Standardowo dzień jak codzień zawsze z przygodą, tą dzisiejszą przygodą był wypadek na Dk50 w kołbieli a dokładniej to potrącenie pieszego na pasach. Jechałem od otwocka na mińsk i oczywiście powstał korek bo policja zablokowała pas. Naszczęście po godzinie wszystko sie uspokoiło i puszczali powoli, swoją drogą ładnie w tej kołbieli tak świątecznie czuć coraz bardziej święta!
Dojechałem do Siedlec załadowałem lecimy na Mordy a z Mord na bazę! Na szczęście dojazd do Mord był bez przygód. Rozładują i na bazę!
Siemanko! Kłania się nowy kierowca w KARES'sie. Premiumka już zapchana moimi rzeczami, oczywiście jak zwykle czegoś zapomniałem. Tymczasem czas na ważenie i rozładunek
Dziś nieco krótsza relacja bo zapierdziel w robocie jak siemasz, ale powiem wam z grubsza co i jak. Miłem dziś dwa kursy, jeden do Rzążewa a drugi do Kałuszyna. Wyjechałem około 12 na załadunek do Janowa a z Janowa do Rzążewa, natomiast drugi kurs był nie co krótszy bo był on z Siedlec na Kałuszyn. Co najśmieszniejsze na każdej dzisiejszej trasie złapałem sie na fotkę u spottera, u jednego przed Rzążewem a u drugiego na DK63 każdemu dałem długimi i zatrąbiłem bo miałem humor ale czas cały czas gonił, ale myślę że od jednego i drugiego fajne foteczki. Także mówię dziś krótko bo czasu nie ma.