Witam!
Z góry przepraszam za brak aktywności w wątku co było spowodowane brakiem czasu na grę.
Dziś pokaże wam ostatnie działania z autem którym miałem ostatnio wypadek, po wystrzale opony na osi prowadzącej złapałem pobocza przez co pęk zderzak oraz odleciał schodek, sam wystrzał wyłamał plastiki wokół koła. Auto przyprowadziłem na bazę i wraz z tyczusiem i dolarem naprawiliśmy auto i pojechał w trasę z której relacja wpadnie jutro.

Moskwa (RUS) --> Nysa (PL)
Rozładowałem ramy naczep w Moskwie. Porządnie się wyspałem oraz zjadłem porządne śniadanie. Pozbierałem się do trasy i spokojnie ruszyłem. Droga mijała szybko i dość dobrze. Kolejne kilometry uciekały w świetnym tempie.
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.
Dzida!
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.
Gdzieś na autostradzie.
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.
Białoruś.
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.
Wieluń.
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.
Wyjazd z Opola.
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.
Baza, rano wypinam Kronkę.
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Witam!

Załadunek: Grasant Gdańska 33, 48-303 Nysa
Rozładunek: Heinz-Friedrich Cordes Am Brink 12, 27367 Reeßum, Niemcy
Ładunek: Papier toaletowy 7t

Wyjechałem na bazę po auto o 11, o 12 byłem na miejscu odebrałem kluczyki z biura zasiadłem za kierownice klamota, miał problemy z odpaleniem więc zawołałem Wieśka żeby dał prostownik chwilę podładowaliśmy akumulatory i odpalił razem z Wieśkiem zaczepiliśmy wieltonke i poleciałem na załadunek po drodze wstąpiłem do kolegi na kawę, o 14 byłem pod załadunkiem gdy podjechałem do bramy cieć kazał mi czekać, godzina 16:30 dostałem numer rampy i się pod nią podstawiłem o 18 skończyli ładować postanowiłem że postoję do rana. O 5 ruszyłem dalej w drogę, kilometry uciekały radio grało i się jechało, dolatywałem na granicę i wzięło mnie spanie a że maciek dobry szef to nie każe jeździć ospanym, po 100km stanąłem na stacji żeby zalać paliwa wziąłem sobie kawę i ruszyłem dalej na rozładunek około 15 byłem na miejscu tam rozładowałem towar i poszedłem spać.





















Dzięki za uwagę i do następnego