Logowanie Zarejestruj


Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 głosów - 0 średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Wirtualne odzwierciedlenie marzeń... by Misiek123
Autor Wiadomość
Misiek123 Offline
Trucker
****
Trucker

Skąd: Rzeszów
Liczba postów: 53
Dołączył: 14/05/2017
Reputacja: 7
Podziękował: 617
Podziękowano mu 452 raz(y)
Post: #39
RE: Wirtualne odzwierciedlenie marzeń... by Misiek123
Bari [I] - Tuluza [F] cz.2/3

Z tego felernego parkingu ruszyłem oczywiście będąc nadal nie w sosie. Byłem jeszcze bardziej wkurzony i nic więcej na korzyść dla mnie z tego nie wyszło. Było ciemno. Nudno. Nie zrobiłem wiele zdjęć tamtej nocy. Do pełnoprawnej pauzy jeszcze prawie 5 godzin. Na domiar złego przejechałem ostatni parking z godzinnym zapasem jazdy, bo wcześniej różnego typu stacji nie brakowało, więc myślałem że dalej będzie podobnie. Niestety myliłem się. Zawsze tak jest, że jak nie trzeba to jest tego nasrane ile tylko, a jak trzeba gdzieś zjechać to nagle pustki. W rajkę wtoczyłem się ze srogo przegiętym tacho. Było to przed Genuą. Zrobiłem oczywiście wydruk oraz opis. Byłem już tak na maksa wkur*iony, że nie pozostało mi nic innego niż pójść spać z nadzieją, że jutrzejszy dzień będzie o niebo lepszy. Na szczęście moje prośby zostały wysłuchane :E Obudziło mnie piękne słońce, które już od kilku godzin dobijało się do kabiny przez firanki, ale dopiero koło południa dałem za wygraną, ponieważ wypędził mnie sam gorąc, jaki panował we wnętrzu. Od razu poczułem się lepiej. Po śniadaniu i "porannej" toalecie ruszyłem w dalszą drogę, która wiła się początkowo w ostatnich podrygach Apeninów przez wysokie wiadukty i częste, aczkolwiek krótkie tunele, aby zaraz za stolicą Ligurii wprowadzić mnie już w same Alpy Zachodnie. Nie na długo jednak, bo przerwę od typowo górskich widoków spowodował przejazd przez kotlinę, w samym sercu której położone jest malownicze miasteczko Cuneo, przez które przepływa rzeka Stura di Demonte. Od tego miejsca - znowu w Alpach - długo jechałem ciasnymi, krętymi i bogatymi w serpentyny landówkami o numeracji D, które tylko co jakiś czas wzbogacone były w dodatkowy pas do wyprzedzania. I tak aż do miejscowości Rosans, gdzie stanąłem na kolejną pauzunię. Ale do tego jeszcze długa i liczna w przeboje droga :E Gdzieś w międzyczasie minąłem granicę. Ruch był niemiłosierny, ciemno, a do tego liczne zakręty, na których niemalże ocierałem się o ścinające naczepy zestawów jadących z naprzeciwka (Jedyny + to to, że z taką masą nie miałem najmniejszych problemów z podjazdem. Scania wręcz rwała się do wyprzedzania, gdyby tylko mogła :E). To mieszanka wybuchowa, dzięki której nie trzeba było długo czekać na kolizję. Jakiś palant z osobówki postanowił wyprzedzać i wyłonił się zaraz zza zakrętu wprost przed ciężarówkę jadącą przede mną. Nie było szans wyhamować, mimo że nawet ręczny poszedł w ruch. Dla mnie skończyło się to tylko na lekko przytartym zderzaku i grillu. Nie ma co winić kierowcy z dużego, bo też nie miał prawa wyhamować na czas, a tego niedzielnego posiadacza prawa jazdy to z miejsca posłałbym do odstrzału, a już na pewno dożywotnio zabrał lejce. Mógł z tego powstać o wiele groźniejszy karambol. I tak miałem niesamowite szczęście, że na plecach było tylko 5 ton. Kierowca busika za mną na szczęście trzymał odstęp, więc przynajmniej naczepa nie oberwała po raz kolejny. Zjechałem w pierwszą lepszą dróżkę w prawo, aby sprawdzić jak ma się ładunek. Stanąłem koło losowego tartaku. Dwie palety na osiach naczepy tylko lekko się przechyliły, a kilka pasów poluzowało. Dopiąłem więc wszystko z powrotem i ruszyłem dalej. Oczy już miałem dookoła głowy 10x bardziej niż przed zdarzeniem. Po drodze minąłem jeszcze kilka miasteczek i po jednym rondku w każdym Big Grin Doczłapałem się do wcześniej wspomnianego Rosans. Tam zaszalałem i napoiłem Skakankę do pełna, a sam udałem się na spoczynek. Gdy wstałem, pogoda była tak samo piękna jak dnia poprzedniego. Teraz dopiero mogłem podziwiać piękno drogi, którą cięgle jechałem. Najpierw jeszcze ostatki gór, a za Nyon już okładkowa Prowansja z licznymi winnicami i słynnymi polami lawendy. Niestety, na tych terenach zaliczyłem kolejną stłuczkę. Praktycznie ta sama sytuacja, tyle że teraz to mi się oberwało bezpośrednio od "atakującego". Peugeot Boxer z lodami wyskoczył mi zza zakrętu, a ja leciałem z górki rozpędzony, aczkolwiek mieściłem się w przepisowej prędkości. Oczywiście spisaliśmy oświadczenie i czekam teraz na kasę. Scania przeszła w tej trasie solidny chrzest bojowy bez dwóch zdań. Po tym incydencie już nie zwracałem tak wielkiej uwagi na te piękne krajobrazy dokoła mnie, ponieważ chciałem jak najszybciej dopchać się do szerokiej, prostej autostrady i rozwinąć piękne 90km/h na odcinie. W ogóle jeszcze najśmieszniejsze jest to, że tą drogę górą wybrałem po to, aby po pierwsze primo: zobaczyć coś ciekawszego, a po drugie primo: jak na dziada przystało, chciałem oszczędzić trochę kasy i nie pchać się na płatną autostradę biegnącą wzdłuż Lazurowego Wybrzeża :E Tylko teraz jak zobaczę rachunek za naprawę tych wszystkich blizn na karoserii, to nie wiem czy będzie mi to na rękę. No, w każdym razie doczłapałem się wreszcie do A7, skąd zaraz skręciłem na A9 w kierunku zachodnim. Minąłem Montpellier, a w Narbonie odbiłem już na samą Tuluzę. Jechało się bardzo fajnie, highway niczego sobie. Szeroki, prosty, otwarte przestrzenie, dużo pól, mało lasów. Trochę taki Midwest USA :E Jak ktoś lubi czasem takie klimaty i nie jedzie pusty, a wiatry nie szaleją, to powinien być usatysfakcjonowany tą drogą Wink Rozładunek miałem właściwie nie w samej Tuluzie, a w Blagnac, na północny zachód od niej. Dokładnie w firmie FLE zaraz koło lotniska. Ruch lotniczy jest tu ogromny, a sam Airbus ma tutaj swoją siedzibę. Ot, taka ciekawostka Wink Ciekaw jestem, czy te procesory, które przywiozłem polecą gdzieś dalej w świat, czy może zostaną zamontowane w komputerach na lotnisku. Może w terminalach pasażerskich, a może i samej wieży kontroli lotów. Kto wie? Mam tylko nadzieję, że się nie uszkodziły, bo sprawny komputer w tak skomplikowanym systemie jakim jest samo lotnisko i to co na niebie jest czymś koniecznym, a każdy, nawet najmniejszy błąd może się odbić w tragiczny sposób, czego już nie raz mogliśmy być świadkami. Jeszcze co do samej trasy, to bez dwóch zdań zarówno dla mnie jak i dla samej Scanii była ona najtrudniejsza. Od praktycznie samego początku mi nie szło, a zaczęło mi się powodzić dopiero gdzieś od 4/5 drogi. Także tak... Dalej powinno być już tylko lepiej, bo gorzej będzie ciężko :E
Zapraszam.

PS: Znów się rozpisałem, ale ostatnio trochę zaniedbałem temat, więc teraz odrabiam Big Grin Zdjęciami również, dlatego ich resztę wrzucę w kolejnej części już bez opisu, same fotki. Mimo wszystko mam nadzieję, że choć troszkę tęskniliście za tym Smile No powiedzcie, że tak Rolleyes

#1 Z wgiętą belką jadę dalej...
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

#2 ...
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

#3 Nareszcie się trochę rozchmurzyłem Smile
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

#4 ...
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

#5 ...
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

#6 ...
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

#7 ...
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

#8 ...
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

#9 ...
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

#10 ...
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

#11 Pomarańczowe dachówki Smile
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

#12 ...
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

#13 ...
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

#14 ...
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

#15 ...
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

#16 ...
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

#17 ...
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

#18 Powoli zaczynam kierować się na Marsylię...
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

#19 ...
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

#20 ...
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

#21 ...
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

#22 Pierwsze serpentynki...
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

#23 ...
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

#24 ...
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

#25 ...
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

#26 Przerwa techniczna na dociąganie pasów i prostowanie towaru :E
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

#27 Panu z Iveco mówimy papa Papa Wiecie, że tak jadąc sobie prawie że na pusto, zaczęły mnie trochę wkurzać te "głupie, wielkie zawalidrogi"? Big Grin
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

#28 Rozpoczynam kolejny i ostatni etap podróży. Niestety i ten nie obył się bez przygód. Tych nie do końca pozytywnych rzecz jasna...
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

#29 ...
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

#30 Tutaj wg. mnie zaczyna się prawdziwa Prowansja!
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

#31 ...
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

#32 ...
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

#33 To zdjęcie mi się wyjątkowo podoba. Wam też? Smile
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

#34 Kolejny kutafon! Kurrrrwww!
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

#35 Ostatnia część relacji już za chwilę Wink
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

A gdyby tak rzucić to wszystko i wyjechać w trasę? Kierowca
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 16/04/2018 10:02 PM przez Misiek123.)
15/04/2018 01:53 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Wiadomości w tym wątku
RE: Wirtualne odzwierciedlenie marzeń... by Misiek123 - Misiek123 - 15/04/2018 01:53 PM

Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
Photo Wirtualne Wakacje 2021 "Sycylia" superpiotr4 6 828 10/08/2021 11:50 AM
Ostatni post: Tedy
  Wirtualne trasy - by Raczek raczek1155 7 2,103 19/04/2019 07:10 PM
Ostatni post: DeNiLo1

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości
Sponsor forum: EKLOCKI.NET - Sklep z klockami LEGO Warszawa