Zaloguj się

**Brian M.** · 15/02/2019 06:03 PM

Super relacja Big Grin

Szkoda ,że taka krótka. Według mnie 7 fotka najlepsza !

**Urbannn** · 15/02/2019 06:09 PM

Fota pod rampą robi robotę, oby tak dalej. No i oczywiście rozpisz się Panie Wkońcu

**Heywood** · 15/02/2019 10:35 PM

Czerwony MANiek fajnie teraz wygląda. Razem z Ską to najlepsze składy. Big Grin

**WeiserPL** · 16/02/2019 01:02 PM

Super jest Dawid! Big Grin

**kazan1234** · 16/02/2019 02:32 PM

Zacznę szybko od takiej infografiki, która troszkę rozjaśni działanie naszej firmy. Dołączył do nas nowy podwykonawca co bardzo mnie cieszy, mam nadzieje, że będzie zadowolony ze współpracy. Tymczasem na spedycję nie mogę nic złego powiedzieć, dobre stawki i zawsze jest ładunek Big Grin

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Czwartek

Po rozładunku u rolnika dostałem SMS od spedytora, że ładunek jest już gotowy i mogę już jechać. Wbiłem sobie adres w nawigację, zobaczyłem jak wygląda droga i pojechałem. Dostałem od spedytora nr telefonu do rolnika, więc przedzwoniłem i jakimś łamanym językiem dogadałem się czy mogę weekend spędzić na jego posesji bo i tak nie było sensu ładować zwierząt na naczepę. Po dojechaniu do farmera pogadałem sobie trochę z nim a resztę weekendu spędziłem na zwiedzaniu Francji, nie chciało mi się jakoś kilka dni w kabinie siedzieć.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Poniedziałek

Wyspany wstałem, zjadłem coś i przygotowałem siebie i zestaw do roboty. Podstawiłem się i zacząłem ładować krowy na naczepę. Po dobrej godzince krowy były już gotowe do jazdy. Zaplanowałem sobie jazdę tak aby tylko w dzień jechać bo jakoś nie miałem w tym tygodniu chęci ani siły jeździć w nocy, spanko mnie po prostu brało Tongue

Francję przeleciałem na spokojnie, bez problemów. Dopiero przy Kaiserlautern az do Helibronn zaczęły się delikatne problemy przez roboty drogowe, dobrze wiemy co się wtedy dzieje. Generalnie dzień uważam za udany bo doleciałem mimo korków do miejscowości Amberg czyli jakieś dobre 560km.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Wtorek

Po pięknej pauzie wyruszyłem dalej, daleko nie zajechałem bo Scania przypominała się o paliwko. Zajechałem na jakąś stację i nakarmiłem tą bestię. I tak jestem zadowolony z niej bo mimo takiej pojemności silnika tak dużo nie pali. Wiadomo jak to dla szefa i tak bolesna sytuacja Tongue

no ale jechać trzeba więc bez marudzenia pojechałem dalej. Droga pozwalała to 90 leciałem. Objechałem obwodnicą Pragę, znajome tereny więc na spokojnie sobie poradziłem z tematem ominięcia jak najlepiej godzin szczytu. Czechy gładko przeszły, udało mi się nawet bez kontroli przez mnie myknąć. Po wyleceniu z Czech udało mi się do Krakowa dolecieć gdzie odbyłem obowiązkową pauzę.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Środa

W tym dniu nic nadzwyczajnego się nie działo, nuda, nuda i tyle. Jakoś ten dzień mi się dłużył i za nic mi się nie chciało jechać, nawet kawa nie pomogła. Jedyny plus tego dnia to taki że do Bryczan doleciałem czyli plan udany. Na pauzie sprawdziłem czy krówkom nie brakuje pożywienia no i już trochę mało miały, więc dorzuciłem. Po sprawdzeniu wszystkiego poszedłem w kimę i tyle z tego dnia.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.

Czwartek

Oj czwartek to był już ciekawy. Tereny Mołdawii są bardzo ciekawe co do jazdy i bardzo ucieszyłem się z tego powodu, że mam pod sobą V8. Z daleka widziałem jak zwykłe ciągniki miały problem wspiąć się pod górkę a ja delikatnie sobie na nie wjeżdzałem ledwo co tracąc prędkość. Dorzucę wam później dwie fotki z wideorejestratora. Nawierzchnia drogi w Mołdawii czasem pozostawia wiele do życzenia, stare płyty betonowe albo kostka brukowa, wybujało mnie trochę i od razu większa werwa do życia Szczerbol