04/08/2019, 06:26 PM
Trasa: Augustów (Baza) - Chołm (RU) - Drezno (D)
Łączny dystans: 2461km
Średnie spalanie: 32,4l
Poniedziałek
Pobudka o godzinie 4:20. Poszedłem do łazienki uszykować się do trasy i zabrać resztę najpotrzebniejszych rzeczy. Kilka minut przed godziną 5 byłem gotowy, zapakowałem rzeczy do samochodu i pojechałem w stronę bazy. Miałem do niej jakieś 30 minut, więc o 6 zacząłem się wpakowywać. Załadunek odbył się w firmie obok bazy i trwał bardzo krótko, bo czekały na mnie kwiaty cięte ważące zaledwie 1 tonę. Fracht był na Rosję, a dokładniej do miasta Chołm. Lekko ponad 800 kilometrów, lekki ładunek, pustki i żadnych utrudnień na trasie - tyle działo się do granicy Rosyjskiej. Zostałem ściągnięty w celu sprawdzenia tacho itd., jednak wszystko było w porządku i po 30 minutach kontroli ruszyłem dalej w kierunku firmy, u której mieli mnie rozładować. Przed godziną 20 dojechałem na rozładunek, więc poszedłem się zameldować. Na moje szczęście dostałem informacje, że od razu mam się podstawić pod rampę nr. 32. Jak powiedzieli tak zrobiłem i po 25 minutach odjechałem na pobliski parking wykręcić pauzę.
Wtorek
O godzinie 5:28 dostałem telefon, żebym podjechał do firmy oddalonej o niecałe 5km, bo czeka na mnie ładunek do Drezna. Ucieszony, że nie będzie to ładunek w głąb Rosji pojechałem na załadunek puszkowanej wieprzowiny, o czym dowiedziałem się na miejscu. Ładunek jak i odległość do celu nie była już tak zadowalająca jak w poprzedniej trasie - 22 tony i ponad 1650km do przebycia. O godzinie 8:00 zostałem załadowany i pojechałem w kierunku Niemiec. Droga nie była za ciekawa.. Co chwilę napotykałem roboty drogowe lub korki, nie wspominając o jakości dróg Przed 15 byłem dopiero przy granicy Łotwa - Rosja. Na szczęście obyło się bez kontroli, więc pognałem w kierunku Litwy Po ponad 3 godzinach byłem już w Litwie i tam wykręciłem pauzę. Po wstaniu pojechałem już w kierunku Niemiec, żadnych przeszkód po drodze nie było, a jechało się dość spokojnie. Po dojechaniu dostałem mapę bazy i informacje gdzie się mam podstawić. O godzinie 7 byłem na miejscu i jedyne co mi pozostało to czekać na telefon o następnym ładunku...
P.S W następnej relacji będzie trochę Skandynawii, tu nie było widoków do focenia.Łączny dystans: 2461km
Średnie spalanie: 32,4l
Poniedziałek
Pobudka o godzinie 4:20. Poszedłem do łazienki uszykować się do trasy i zabrać resztę najpotrzebniejszych rzeczy. Kilka minut przed godziną 5 byłem gotowy, zapakowałem rzeczy do samochodu i pojechałem w stronę bazy. Miałem do niej jakieś 30 minut, więc o 6 zacząłem się wpakowywać. Załadunek odbył się w firmie obok bazy i trwał bardzo krótko, bo czekały na mnie kwiaty cięte ważące zaledwie 1 tonę. Fracht był na Rosję, a dokładniej do miasta Chołm. Lekko ponad 800 kilometrów, lekki ładunek, pustki i żadnych utrudnień na trasie - tyle działo się do granicy Rosyjskiej. Zostałem ściągnięty w celu sprawdzenia tacho itd., jednak wszystko było w porządku i po 30 minutach kontroli ruszyłem dalej w kierunku firmy, u której mieli mnie rozładować. Przed godziną 20 dojechałem na rozładunek, więc poszedłem się zameldować. Na moje szczęście dostałem informacje, że od razu mam się podstawić pod rampę nr. 32. Jak powiedzieli tak zrobiłem i po 25 minutach odjechałem na pobliski parking wykręcić pauzę.
Wtorek
O godzinie 5:28 dostałem telefon, żebym podjechał do firmy oddalonej o niecałe 5km, bo czeka na mnie ładunek do Drezna. Ucieszony, że nie będzie to ładunek w głąb Rosji pojechałem na załadunek puszkowanej wieprzowiny, o czym dowiedziałem się na miejscu. Ładunek jak i odległość do celu nie była już tak zadowalająca jak w poprzedniej trasie - 22 tony i ponad 1650km do przebycia. O godzinie 8:00 zostałem załadowany i pojechałem w kierunku Niemiec. Droga nie była za ciekawa.. Co chwilę napotykałem roboty drogowe lub korki, nie wspominając o jakości dróg Przed 15 byłem dopiero przy granicy Łotwa - Rosja. Na szczęście obyło się bez kontroli, więc pognałem w kierunku Litwy Po ponad 3 godzinach byłem już w Litwie i tam wykręciłem pauzę. Po wstaniu pojechałem już w kierunku Niemiec, żadnych przeszkód po drodze nie było, a jechało się dość spokojnie. Po dojechaniu dostałem mapę bazy i informacje gdzie się mam podstawić. O godzinie 7 byłem na miejscu i jedyne co mi pozostało to czekać na telefon o następnym ładunku...