Dziś trochę szybka relacja ale myślę że z fajnymi ujęciami
Lyon (F) - Viborg (DK)
Środa
Po południu po ukończeniu 9-godzinnej pauzy się ubrałem na załadunek parę ulic obok. Ladowałem 18 ton pomidorków do Danii. Załadunek trwał jakąś godzine i pół, poszedłem po papiery do biura i powoli ruszyłem w trasę. Jechałem przez Szwajcarię bo wiadomo że we Francji są jeszcze te demonstracje, nawet jakieś prace drogowe były na drodze to postanowiła spedycja mnie wyslać przez Szwajcarię. W ten dzień dojechałem gdzieś za Karlsruhe i kręciłem 11tkę pauzę do rana.
Czwartek
W czwartek rano wstałem, zrobiłem sobie śniadanie i poszłem pod prysznic. Nie spieszyłem się bo awizacja była dopiero w piątek o dwunastej czyli czasu za dużo. Udało mi się w ten dzień dojechać do Danii bo nie było nawet stau nigdzie, tyłko trochę była droga zakorkowana za Frankfurtem bo była tam jakaś praca drogowa, ale nie denerwowało mnie to. Cały czas 90, gdzieś zwolniłem na 85 bo był zakaz wyprzedzania i jechali ciężarówki przede mną ale jechało się bardzo fajnie przez Niemcy co już długo nie powiedziałem
Piątek
W piątek wstałem wcześniej, nie robiłem nawet śniadania bo wiedziałem że zostało tam jakieś 2,5 godziny jazdy do rozładunku to sobie zrobię po dojechaniu na rozładunek. Pogoda była bardzo piękna, wschód slońca mnie zachwycił no po południu zaczął padać deszcz no i już było po pięknym dniu.