04/06/2020, 02:33 PM
04/06/2020, 04:35 PM
Zestaw już chyba gdzieś pisałem, że świetnie wygląda a fotki to najwyższa klasa, co wcześniej już Marika prezentowała
04/06/2020, 05:06 PM
Foty rewelacyjne jak zwykle
06/06/2020, 11:08 PM
Marika leci do Francji, natomiast ja udaje się z niej do Hiszpanii, a dokładniej do Bilbao
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć ukrytą treść.
07/06/2020, 08:50 AM
Świetne fotki a szczególnie mi się podoba ta druga
07/06/2020, 10:59 AM
Fantastyczne foty . A 2 fota wyszła niesamowicie
07/06/2020, 12:14 PM
Jest na co popatrzyć
07/06/2020, 12:34 PM
Fajna firemka w sumie Zainwestujcie w blende do dafa
08/06/2020, 08:35 AM
Tak jak zapowiedział spedytor, mój pierwszy kurs był do Francji. Niestety, załadunek rozpoczął się dopiero w piątek nad ranem, dlatego też w czwartkowe popołudnie skupiłam się na odpoczynku przed czekającą mnie podróżą. W piątek już przed szóstą rano czekałam pod bramą wjazdową firmy, z której miałam odebrać 18 ton warzyw i dostarczyć je najpóźniej w niedzielę wieczorem do stolicy Francji - Paryża. Załadunek przebiegł całkiem sprawnie i trwał on niecałe półtorej godziny. W tym czasie zjadłam śniadanie i wypiłam mocną kawę. Około 7:30 kierownik firmy poinformował mnie, że mogę ruszać. Sprawdziłam jeszcze tylko czy z autem jest na pewno wszystko dobrze i ruszyłam. Na szczęście na mieście nie było dużych korków, więc szybko opuściłam Ostrołękę. Większy ruch można było zauważyć na S8 w kierunku Warszawy, jednak najgorzej zrobiło się po wjeździe na A2. Auta siedziały sobie na zderzakach. Nie było możliwości przekroczenia 50 km/h. Jechałam w takim sznurku aż bramek. Później sytuacja na drodze znacznie się poprawiła i można było spokojnie kierować się do granicy polsko-niemieckiej. Zaraz po jej przekroczeniu zatrzymałam się na pierwszym możliwym parkingu i zjadłam szybki obiad. Nie ociągając się, ruszyłam dalej. Kilometry mijały naprawdę szybko. Między Magdeburgiem a Hanowerem zatrzymałam się i wykręciłam pauzę. Odpoczęłam, obejrzałam serial i poszłam spać, bo następnego dnia czekała mnie dalsza jazda. Chwilę po 4 rano ruszyłam w dalszą trasę. Dzień budził się do życia, a ja śmigałam niemieckimi autostradami w stronę Belgii. W pewnym momencie miałam nieprzyjemny incydent z udziałem Citroena. Kierowca dość szybko postanowił zjechać z pasa wjazdowego i tym samym wjechał mi przed maskę, zmuszając mnie do gwałtownego hamowania, a następnie jechał z prędkością 60 km/h. Na szczęście udało mi się go w miarę szybko wyprzedzić. Dalsza trasa przebiegła bez problemów. Na stacji oddalonej o niecałe 100 kilometrów od Paryża zatrzymałam się i wykręciłam kolejną pauzę. Około 2:30 byłam na miejscu, jednak dowiedziałam się, że rozładunek rozpocznie się najwcześniej o godzinie 7 rano. Na szczęście ochroniarz firmy pozwolił mi zaparkować pod jednym z magazynów i tam zaczekać, więc nie musiałam już szukać żadnego miejsca parkingowego. Postanowiłam jeszcze trochę się zdrzemnąć. Po 6 na placu pojawili się pierwsi pracownicy firmy. Podjechałam pod wolną rampę, po czym magazynierzy rozpoczęli rozładunek, z którym uwinęli się w dość szybko. W międzyczasie otrzymałam od spedytora dane firmy, w której czeka na mnie ładunek, który mam dostarczyć do Włoch, a konkretnie do Mediolanu.
08/06/2020, 08:43 AM
Dużo fajnych fotek, relacja zdecydowanie