eTrucks.pl • Od 16 lat najlepsze forum z modami do ETS1, GTS, ETS2, ATS, ST

Siema!

Jak widzicie założyłem firmę, narazie moja flota mieści dwa auta, jest to DAF XG 530 z roku 2021 oraz SCANIA S 450. Aktualnie poruszam się Dafem, póki co auto nie sprawia problemów pod względem silnika oraz komfortu jazdy. Dodam, że jest to dluższa kabina przez co komfort jazdy oraz odpoczynku jest świetny. Na dzień dzisiejszy jestem w Holandii do której przyjechalem z Polski. Zrobiłem w Holandii wnętrze w styl holenderski, ponieważ auto jeździ w trasy między innymi : Norwegia, Finlandia, Szwecja oraz Holandia i inne kraje bliskie tych co wymieniłem. Wnętrze auta obite jest w Duński Plush oraz czarną alkantarę - muszę przyznać że wyszło to naprawdę zacnie i "stylowo". Z Holandii zjeżdżam na Finlandię gdzie rozładuję auto i wrócę na bazę do Polski. Ale jak narazie o powrocie to mogę sobie tylko pomarzyć, ponieważ nie dojechałem jeszcze na rozładunek. Jadąc przez Danię oraz Szwecję napotykałem cudowne widoki. W trakcie jazdy pomyślałem - skoro mam zamiar robić auto w stylu holenderskim to jakieś świecidełka nie zaszkodzą. A więc zatrzymałem się na parkingu ponieważ i tak musiałem wykręcić pauze 45'. Gdy zjadłem obiad oraz wypiłem kawę to stwierdziłem że zobaczę sklepy z oświetleniem aut w pobliżu mnie. Co prawda szukanie owego sklepu nie było takie proste ale znalazłem i kupiłem halogeny Pollux. zakupiłem ich cztery, tak aby ładnie wyglądały na grilu w Dafie. Jak wyszło? Sami oceńcie - według mnie ładnie i skromnie. Oczywiście to nie koniec "tunningów" przy tym aucie, na wszystko znajdzie się odpowiedni czas i fundusz aby to zrealizować. Jak narazie mam jeszcze w planach kupić jakąś chłodnię, zapewne Schmitz. Czy to się uda? nie wiem lecz mam nadzieję że będzie dobrze i wszystko się uda. Wracając do trasy - zostało mi ostatnie 125km do rozładunku, więc jesteśmy prawie "w domu". Przed rozładunkiem musiałem zatankować więc zatrzymałem się na stacji która była bardzo blisko owego miejsca rozładunku. Zajechałem na rozładunek to było jakoś po 23-eciej, gdy rozładowali było grubo po 1 w nocy. Rozładowany opuściłem firmę ponieważ była ona bardzo mała i fakt faktem - zajmowałem tam sporo miejsca na rozładunku a co dopiero na postoju. Czekam na telefon od spedytora z załadunkiem (chyba) powrotnym do Polski, lecz czy tak będzie to nie wiem. Położyłem się spać gdy zjechałem na parking, byłem strasznie zmęczony tamtym dniem, musiałem w końcu odpocząć. Jakoś po 5-tej obudził mnie telefon, dobrze myślałem że to spedytor ponieważ tak się stało i zadzwonił do mnie spedytor z załadunkiem powrotnym - niestety nie do Polski lecz na Litwę przez Rosję. Załadunek miałbyć na 11-tą więc po telefonie spedytora ustawiłem sobie budzik na 9-tą aby się ogarnąć, zjeść i umyć jak człowiek, na spokojnie a nie wszystko na łeb na szyję z myślą że nie starczy mi czasu na nic. Wstałem kawałek po 9-tej, zjadłem śniadanie, umyłem zęby oraz wskoczyłem pod prysznic i tak to zleciało że kilka minut po 10-tej wyjechałem z parkingu na załadunek i zajechałem na 10:45, więc dobrze i bez pośpiechu. Postawiłem auto na firmie, zameldowałem się i po 30-minutach zawołali mnie pod rampę na załadunek. Załadowali mnie o 14-tej, czyli nie tragicznie a wręcz w miarę szybko. W papierach dowiedziałem się że jedę do Uciany, czyli całkiem ciekawie - nie powiem że nie hehe. No i dobra na trasę zrobiłem sobie herbatę w termos i dwie kanapki, co by sobie zjeść żeby glodny nie jechać. Wyruszyłem jakoś o 15-tej z groszami, Droga do momentu granicy mijała szczerze mówiąc nudno ale szło przywyknąć, dobre piosenki leciały to aż miło się jechało. Na granicy było ciekawie, trochę się korkowało ale z czasem przejechałem, po stronie Rosji w kierunku moim czyli na Litwę droga była spokojna oraz nie było żadnych utrudnień. Po przejechaniu granicy Finlandii z Rosją po kilku kilometrach zaczęła się strasznie nie dobra droga ponieważ była ona piaskowa z wybojami, strasznie nie wygodnie mi się jechało. Prędkości wykwintnej na tej drodze nie rozwijałem ponieważ naprawdę szkoda auta na takie coś. Co ja tu mogę więcej mówić - Rosja jak Rosja, nic nowego. Na mojej trasie przez Rosję zbyt ciekawie nie było bo większość trasy była "monotonna" i nie było nic ciekawego oraz wartego do pokazania, jedyne co takiego ciekawszego to całkiem ładny Maz na parkingu na którym pauzowałem, no ale dobra. Dojeżdżam na granicę Rosyjsko - Litewską gdzieś po 23, zimno jak sku.... ale szybko ogarnąłem sprawę i poszedłem do auta. Ogrzewanie włączone, auto zagrzane - czyli można jechać. Wyjechałem z granicy jakoś o pólnocy, teraz to już praktycznie droga do domu. Rozładować, i ruszać w stronę domu. Jako iż dziś jest czwartek, to myślę że na sobotę lub piątek na spokojnie będę w domu. Mamy godzinę 5-tą rano, jest piątek. Aktualnie jestem rozładowany na Litwie i wyznaczam sobie trasę powrotną na bazę. Nie było co opowiadać o trasie przez Litwę bo byście się zanudzili pewnie więc pisze do was gdy jestem rozładowany i kieruję sie w stronę bazy. Mam nadzieję że dziś wieczorem dotrę na bazę, ale to zależy od tego co się będzie działo na trasie i na granicy. Dobrze by było dotrzeć dziś wieczorem ponieważ jutro jadę odebrać nowe auto do naszej firmy hehe... Także miejmy nadzieję że wszystko pójdzie zgodnie z planem i do zobaczenia w relacji z odbioru auta, pozdrowionka.

Załadunek w Holandii

W kierunku Finlandii

Pauza w Danii

Ostatnie kilometry do rozładunku

Tankowanie auta przed rozładunkiem

Oczekiwanie na telefon od spedytora

Załadunek do Uciany

Granica Finlandii z Rosją

Chwilowy postój na poboczu po stronie Rosji

Pauza na Rosyjskim parkingu

Auto zaparkowane na bazie