Miło poczytać Wasze opinie o mojej relacji Dziękuję za wszystkie ! @brian007xxx - a no norma jak norma nie taka tragiczna, to nie ta relacja,co z 75-cio tonową lokomotywą leciałam i wyszło 80/100 @Pox - nie,nie krótki dystans.Ogółem rzecz ujmując "latam" po całej Europie,i zależnie od tego co spedytor przydzieli to tak wychodzi.
Nowy tydzień,nowe siły.Wyruszam do Italii ....
brian007xxx
22/09/2014, 12:13 PM
I takim gabarytem szalałaś?!
Mam nadzieję, że nie w Polsce, bo u nas drogi i tak się sypią
A konwój miałaś ze sobą?
Ps: fajnego masz anioła na "czole", komponuje się idealnie
Chociaż... za dużo tych "światełek" nie sądzisz? xD >>> Joke
Światełek zdecydowanie za dużo,normalnie aż oczyska bolą
Tak zdarzyło się że i takie "maleństwo" wiozłam ... o tu : http://etrucks.pl/thread-18265-page-12.html
Konwoju raczej nie było,choć wszyscy mieli dość mojego żółwiego tempa
(22/09/2014 05:57 PM)Renegade napisał(a): [ -> ]Aniu, ale taka smiała fotka ??
No tak, "atak" na Italię wszystko mówi
Bella Italiana
Szerokości Młoda
Dzięki Rene No cóż "słit focia" musi być,i jak piszesz Italiana i wszystko jasne....
Dziś zaczynamy taką nutką,to tak a propo's włoskich klimatów.
Z Krk.wyruszam do Wenecji,a tam zapowiada się wolny czas,więc a nuż coś pozwiedzam
Z Krakowa wyruszyłam po 15-stej i to w sobotę :/ załadowana 22t.wyrobów farmaceutycznych.Szybko zaczęło robić się ciemno,choć dobrze że nie leje,bo cosik senna jestem.
Droga do Wenecji jakoś szybko Mi przeminęła.905 km co to dla Naszego duetu ( Ja z Maniem ) W Wenecji byłam w Niedzielę przed 13,rozładunek dopiero w pon.o 5.30 zaplanowany więc można zwiedzać :-)
W poniedziałek o 5 otworzyłam oczy,szybko ogarnęłam kawę i siebie co by nie straszyć na rozładunku ludzi i ruszyłam do firmy z hotelowego parkingu.
Na kolejne zlecenie czekałam do dnia następnego tj.wtorku.Zleceniem tym był przepiękny jacht-zapewne dla jakiejś osobistości ważnej ...
Wyruszamy z Wenecji która żegna nas "rzewnymi łzami"
"Ustrzelona", byle nie przez fotoradar
Do celu pozostało jeszcze ok.połowę drogi, ok.300 km.Piękne widoki umilają podróż,mimo że komfortowa ona nie jest.Niestety ale dostałam odgórne uwagi o zachowanie szczególnej ostrożności przy przewożeniu tegoż cacka ...
Jeszcze 87 km.i będę na miejscu,tj.Francja-Strasbourg,prywatna firma jakiegoś "mesje"
Yacht został rozładowany przez wyspecjalizowanych do tego pracowników,Ja miałam za zadanie ładnie zaparkować,odebrać podbite papiery i nie wtrącać się w nie swoje obowiązki.Nie powiem - wygodne to było.Człowiek przyjeżdża,wszyscy z otwartymi rękami czekają odstawiasz towar,podbijasz pieczątkę,otrzymujesz podpis od właściciela że wszystko cacy i spierniczasz
Przy kolejnym załadunku nie było tak łatwo ...
Nie dość że do tej znanej firmy wjazd kiczowaty,nikt nie chce przepuścić.O tyle bez naczepy spoko luz,ale już z - oj modlić się trzeba co by ktoś był kulturalny i dał wyjechać normalnie.Dobra,dobra już nie narzekam,taki nasz chleb powszedni.18 t.piwa na paletach "samoręcznie" przy pomocy widlaka wtargałam na naczepę.Lecimy ...
A na drodze różne cuda. Fajny jest Miecio
Miejscem docelowym polskiej Łomży była światowa stolyca ... Londyn ... tuż tuż ...
Kolejna nocka w hotelu,z dobrym żarełkiem i wygodnym łóżkiem - polecam
Na koniec tygodnia, na zjazd do domu"dostałam" benzynę. Coś czuje że nie będzie to lekka droga.Ponad 1500 km,do tego cysterna :/ i na dodatek Mańkowi zdrowie szwankuje.Fakt,że ostatnio po 30 tys.km był przegląd,ale mechanik mówił że coś z serduchem( silnikiem ) mu się nie widzi ... Mimo wszystko,bez wyboru ruszam.
.... Raz gdzieś ktoś,kogoś nie przepuścił.Dwa -ktoś kogoś lekko puknął i takie są oto skutki ... A Maniek pokazuje że mu coś szwankuje
Kierujemy się na prom.A jakoś pociągami nie lubię się poruszać,wolę morskie widoki podziwiać
... rzut oka na całokształt ...
Po drugiej stronie... Chyba przytargałam za sobą angielską pogodę - sorry,wybaczcie
Ale tu nie ma się z czego śmiać ... Maniek charczy,Maniek warczy,wyświetlacz prawie czerwony jak jego lakier,ech złości się biedny bo ledwo dyszy ...
Pożegnalna fotka"płaczącego" lotniska i oby jakoś doturlać się do Krk.Zostało jeszcze ponad 1300 km. Czeka nas warsztat i to porządny ...
Do następnego ;-)
Lonely Angel
bartul
26/09/2014, 02:52 PM
Oj oj "maniek chory"?? Magiczny lekarz się nim zajmie jak na bazę zjedziesz