eTrucks.pl • Od 17 lat najlepsze forum z modami do ETS1, GTS, ETS2, ATS, ST

Po wojażach wywrotką czas na powrót na MANa i plandekę, zapraszam do oglądania.


Odezwał się do mnie nasz kontrahent, potrzebował jednego zestawu na kurs do Austrii, jedyny problem to taki, że po drodze trzeba było doładować w dwóch miejscach. Dla nas żaden problem, a że akurat ja miałem wolne to sam zdecydowałem się wziąć ten kurs. Pauzowałem u nich na parkingu, po pauzie, czyli po godzinie 5:00 miałem wjechać na załadunek. 5:10 dostałem telefon, kazali podjechać na plac i rozpiąć bok. Tutaj tylko kilka pojemników, całość niecałe 5 ton, poszło sprawnie i o 6:00 wyjeżdżałem już od nich z firmy. Pierwszy doładunek był w ich siedzibie głównej w Hanowerze, chwilę po 8:30 byłem na miejscu. Po 10:00 brałem już dokumenty i można było lecieć w stronę ostatniego doładunku. Zostało mi doładować jakąś niedużą rolkę blachy w Monachium, niby wszystko wymierzone i policzone żeby się zmieściło i nie było za ciężko. Trasa przebiegała względnie dobrze, udało się dolecieć na styk na stację gdzieś 75km od celu, tam pauzowałem do 4:40 rano i ogień dalej. Na miejscu byłem około 6:00. Załadunek i papierologia zajęły ponad 1:30, do celu trochę ponad 200km. Wyjazd z Monachium zajął trochę czasu, na szczęście trasa do celu przebiegała bez problemów. O 10:40 byłem na miejscu, ustawili mnie obok hali i przystąpiliśmy do rozładunku. Trochę im zeszło, ale ogólnie firma na duży plus, ludzie kontaktowi, na placu toaleta i prysznic, więc udało się jeszcze wykąpać jak człowiek po rozładunku. W międzyczasie spedytor ogarnął mi kolejne zlecenie, zapinam naczepę i lecę do Saalfelden na załadunek.



Przy okazji, rekrutacja w naszej firmie została otwarta, poszukujemy jednej osoby na stanowisko: kierowca międzynarodowy kat. C+E, zapraszamy do zapoznania się z ofertą: http://etrucks.pl/thread-54765-post-4056...#pid405601

Zestaw ładne wygląda , standardowo świetne fotki i ciekawe ujęcia

Bardzo fajna fotorelacja

Piękne Ujęcia

Fajne i przyjemne się oglądało filmik z trasy

Wyszła aktualizacja 2.70 do Promodsa, więc wreszcie mogę potestować nowe tereny. Przemierzając Bałkany wylądowałem w miejscowości Wlora w Albanii, znaleźć stąd jakiś sensowny ładunek graniczy z cudem, ale udało nam się trafić krótki strzał do Tirany w sensownych pieniądzach. Wszystko dogadane, z rana można ładować. O godzinie 7:00 wystartowałem z parkingu pod firmą, w której rozładowywałem, do podjechania niecałe 5km. Dojazd dość ciasny i nierówny, ale dojechałem bez problemu. Niestety okazało się, że się źle dogadaliśmy ze zleceniodawcą i firma działa dopiero od 8:00. Poczekałem niecałą godzinkę i mogłem wjechać na plac. Załadunek szedł dość mozolnie, na szczęście papiery przynieśli mi w międzyczasie. Około 10:30 byłem już pospinany i gotowy do drogi. Do przejechania niecałe 155km. Wpadłem na autostradę i leciałem w stronę mojego celu, ruch sporawy, ale bez przygód. Rozładunek miałem na budowie gdzieś w centrum, na szczęście względnie dobrze wytłumaczyli mi jak tam dojechać. Dojazd bardzo ciasny, na wąskiej ulicy nastawiane osobówek, ale udało mi się przejechać. U celu byłem około 13:30, akurat mieli przerwę. Gdy wrócili rozładunek szedł dość powoli, ale o 15:30 byłem już rozładowany. Teraz czas poszukać jakiegoś kursu dalej, zobaczymy jak mi pójdzie.

Fajny kolor Mana a fotorelacja na wysokim poziomie

Bardzo ładna fotorelacja i ciekawe ujęcia , a Manik fajne też wygląda z tym kolorem

Siema, ostatnio tyle roboty, że nie było kiedy coś dla Was wstawić, zapraszam na kolejną fotorelację ode mnie.


Po kilku kursach po Bałkanach z platformą czas wrócić na plandekę. Jako, że nasz inny kierowca był na bazie to dzień wcześniej pojechał swoim autem załadować towar na moją naczepę, mi zostało tylko spiąć zestaw i dostarczyć towar do odbiorcy. Z bazy wystartowałem około 4:00, kawałek landem w stronę autostrady, a tam już kierunek Kołbaskowo. Na granicy bez większych utrudnień, trasa szła bez problemów. Za Berlinem stanąłem na pauzę na styk z czasem, po 45. minutach wyruszyłem dalej, do celu został mi już tylko kawałek. Chwilę po 11:00 byłem już na miejscu, gdzie czekała na mnie zrzutka pod rampą. Miałem już ustawiony kolejny kurs, tym razem z załadunkiem Chemnitz do Serbii, skąd trafia nam się ostatnio sporo roboty.