08/08/2023, 04:20 PM
10/08/2023, 07:12 PM
Kolejna fotorelacja ode mnie.
Po rozładunku w Soltau spedytor kazał udać się do Hanoweru do naszego kontrahenta. Załadunek miałem mieć po południu, więc na spokojnie doleciałem, wykręciłem pauzę i mogłem zacząć pracę. Chwilę przed 12:30 ochroniarz przyszedł mnie poinformować, że mam podjechać pod rampę nr 1. Standard, praktycznie zawsze nas ładują pod tą rampą. Ustawiłem się i magazynierzy wzięli się do pracy. O 13:20 towar był już załadowany, odebrałem papiery i można lecieć. Moim celem była fabryka Toyoty we Francji, dokładnie w Onnaing. Nie jest to dobra informacja, bywałem już tam i krótko mówiąc - tragedia. Trasa przebiegała spokojnie, poza jednym małym zwężeniem spowodowanym kolizją obyło się bez problemów. Około 17:50 doleciałem do granicy z Belgią, gdzie wykręciłem pauzę 45'. Odgrzałem sobie coś szybkiego na obiad, po pauzie zrobiłem rozpoczęcie, zaznaczyłem Belgia i można jechać dalej. Belgię przejechałem bez przygód, była kolizja, ale na szczęście dla mnie na pasie w przeciwną stronę. Doleciałem na granicę z Francją, zjechałem zrobić rozpoczęcie Francja i lecimy dalej, do celu już tylko kawałek. Dolatując do celu zaczęło padać. Po 22:00 byłem na miejscu. Awizację miałem na 22:30. Nic się tutaj nie zmieniło, wszyscy gadają tutaj tylko po francusku, nikt nie chce nawet słowa zamienić po angielsku. Wpuścili mnie na plac, zaparkowałem wóz i poszedłem z dokumentami. Zmokłem jak cholera, od gościa w okienku zrozumiałem, że mam czekać. To ich standardowa zagrywka, jeszcze się nie zdarzyło żeby rozładowali mnie tu zgodnie z awizacją, kogo bym nie spotkał to każdy narzeka na ten zakład. Dostałem pager, który miał zacząć dzwonić, gdy będę miał podjeżdżać. Nie wiem kiedy ale zasnąłem, przez całą noc cisza. Z rana poszedłem zapytać się, czy to na pewno zadzwoni, bo minęło już tyle czasu. Nic z tego, kazali czekać. Telefon do spedytora oraz do kontrahenta nic tu nie zmienił. Wreszcie o 11:30 pager zadzwonił i kazali mi podjechać pod rampę nr. 11. Rozładowali, zabrałem papiery i uciekam stąd jak najszybciej. W międzyczasie spedytor znalazł już kurs z pobliskiego Valencinnes do Portugalii. Ustawiam nawigację i lecę w stronę załadunku. Mam nadzieję, że więcej nie będę musiał tutaj przyjeżdżać, bo się wrzodów z tych nerwów nabawię...
Załadunek: AI Automotive, Am Leineufer 51, 30419 Hannover, Niemcy
Rozładunek: Toyota Motor Manufacturing France, 494 P Av. Georges Lainé, 59264 Onnaing, Francja
Ładunek: Klocki hamulcowe, 22 tony
Rozładunek: Toyota Motor Manufacturing France, 494 P Av. Georges Lainé, 59264 Onnaing, Francja
Ładunek: Klocki hamulcowe, 22 tony
Po rozładunku w Soltau spedytor kazał udać się do Hanoweru do naszego kontrahenta. Załadunek miałem mieć po południu, więc na spokojnie doleciałem, wykręciłem pauzę i mogłem zacząć pracę. Chwilę przed 12:30 ochroniarz przyszedł mnie poinformować, że mam podjechać pod rampę nr 1. Standard, praktycznie zawsze nas ładują pod tą rampą. Ustawiłem się i magazynierzy wzięli się do pracy. O 13:20 towar był już załadowany, odebrałem papiery i można lecieć. Moim celem była fabryka Toyoty we Francji, dokładnie w Onnaing. Nie jest to dobra informacja, bywałem już tam i krótko mówiąc - tragedia. Trasa przebiegała spokojnie, poza jednym małym zwężeniem spowodowanym kolizją obyło się bez problemów. Około 17:50 doleciałem do granicy z Belgią, gdzie wykręciłem pauzę 45'. Odgrzałem sobie coś szybkiego na obiad, po pauzie zrobiłem rozpoczęcie, zaznaczyłem Belgia i można jechać dalej. Belgię przejechałem bez przygód, była kolizja, ale na szczęście dla mnie na pasie w przeciwną stronę. Doleciałem na granicę z Francją, zjechałem zrobić rozpoczęcie Francja i lecimy dalej, do celu już tylko kawałek. Dolatując do celu zaczęło padać. Po 22:00 byłem na miejscu. Awizację miałem na 22:30. Nic się tutaj nie zmieniło, wszyscy gadają tutaj tylko po francusku, nikt nie chce nawet słowa zamienić po angielsku. Wpuścili mnie na plac, zaparkowałem wóz i poszedłem z dokumentami. Zmokłem jak cholera, od gościa w okienku zrozumiałem, że mam czekać. To ich standardowa zagrywka, jeszcze się nie zdarzyło żeby rozładowali mnie tu zgodnie z awizacją, kogo bym nie spotkał to każdy narzeka na ten zakład. Dostałem pager, który miał zacząć dzwonić, gdy będę miał podjeżdżać. Nie wiem kiedy ale zasnąłem, przez całą noc cisza. Z rana poszedłem zapytać się, czy to na pewno zadzwoni, bo minęło już tyle czasu. Nic z tego, kazali czekać. Telefon do spedytora oraz do kontrahenta nic tu nie zmienił. Wreszcie o 11:30 pager zadzwonił i kazali mi podjechać pod rampę nr. 11. Rozładowali, zabrałem papiery i uciekam stąd jak najszybciej. W międzyczasie spedytor znalazł już kurs z pobliskiego Valencinnes do Portugalii. Ustawiam nawigację i lecę w stronę załadunku. Mam nadzieję, że więcej nie będę musiał tutaj przyjeżdżać, bo się wrzodów z tych nerwów nabawię...
Na parkingu u kontrahenta.
Załadunek pod rampą numer 1.
Wyjeżdżamy z zakładu.
Pewnie część z pracowników drugiej zmiany jedzie tym tramwajem do pracy, przystanek jest rzut beretem od zakładu.
Opuszczamy Hanower, zjeżdżamy na autostradę nr 2.
Gdzieś na "dwójce".
Coraz bliżej granicy z Belgią.
Most na Renie.
Pauza na granicy.
Lotnisko w Liege.
Kolizja.
Spokojnie w stronę celu.
Szybki postój na granicy z Francją.
Zachód słońca.
Już widać nasz cel.
Wjazd na zakład.
Przestało padać, kazali czekać, no to czekamy.
Wreszcie mogę podjechać na rozładunek, otwieram drzwi i cofam pod rampę.
Załadunek pod rampą numer 1.
Wyjeżdżamy z zakładu.
Pewnie część z pracowników drugiej zmiany jedzie tym tramwajem do pracy, przystanek jest rzut beretem od zakładu.
Opuszczamy Hanower, zjeżdżamy na autostradę nr 2.
Gdzieś na "dwójce".
Coraz bliżej granicy z Belgią.
Most na Renie.
Pauza na granicy.
Lotnisko w Liege.
Kolizja.
Spokojnie w stronę celu.
Szybki postój na granicy z Francją.
Zachód słońca.
Już widać nasz cel.
Wjazd na zakład.
Przestało padać, kazali czekać, no to czekamy.
Wreszcie mogę podjechać na rozładunek, otwieram drzwi i cofam pod rampę.
10/08/2023, 09:25 PM
Świetna relacja. Dobre fotki.
11/08/2023, 07:07 AM
Bardzo dobra i ciekawa fotorelacja
11/08/2023, 07:38 AM
Bardzo ładna i ciekawa fotorelacja , świetne też urozmaicone ujęcia na
17/08/2023, 05:54 PM
17/08/2023, 08:22 PM
Normalne świetne ujęcie wyszdo
18/08/2023, 05:26 PM
Bardzo fajne ujęcie
24/08/2023, 04:52 PM
Załadunek: Zbyszko Company sp. z o.o., Jaworzyńska 261, 59-220 Legnica, Polska
Rozładunek: Lisette Logistics, Pilska 5, 78-400 Szczecinek, Polska
Ładunek: Woda mineralna, 24 tony
Rozładunek: Lisette Logistics, Pilska 5, 78-400 Szczecinek, Polska
Ładunek: Woda mineralna, 24 tony
Wczoraj przyjechałem do Legnicy na rozładunek towaru pochodzącego z Linz. Po rozładunku udałem się na pauzę na parkingu firmy. Zanim poszedłem spać miałem już informacje jaki mamy plan na jutro, załadunek miałem dosłownie uliczkę dalej w magazynach producenta napojów. Wstałem chwilę po 5:30, ogarnąłem się szybko i punkt 6:00 zrobiłem rozpoczęcie i ruszyłem na załadunek. Firma akurat zaczęła pracę, zameldowałem się na bramie i ochroniarz kazał jechać pod rampę "D". Z magazynierem załatwiłem formalności i ustawiłem się pod wskazaną rampę. Wiadomo jak to jest z rana na pierwszej zmianie, zanim magazynierzy spalili po fajku, wypili kawę i wzięli się za robotę to trochę czasu minęło. Około godziny 8:00 usłyszałem dźwięk podnoszącej się rampy i światło sygnalizujące zmieniło się na zielone. Towaru cała naczepa, wszystko pościskane, zarzuciłem tylko dwie belki, zamknąłem drzwi i poszedłem po dokumenty. Wszystko elegancko od ręki, mogliśmy startować. Do samego Gorzowa szło bezproblemowo, zresztą na tym odcinku S3 zazwyczaj jest spokój, dopiero przy zjeździe na Gorzów ruch był lekko wzmożony. Na szczęście Gorzów Wielkopolski mijałem bokiem, więc nie stałem w jakichś większych korkach. Wyjechałem z miasta i doleciałem do Strzelec Krajeńskich, tam zjechałem na stację wykręcić pauzę. Miałem nadzieję, że uda się wykręcić pauzę przy bazie w Człopie, ale niestety nie starczyłoby mi czasu jazdy. Korzystając z okazji, że obok stacji była Biedronka poszedłem na małe zakupy, szybka kawa i hotdog na stacji i lecimy dalej. Dalej ruszyłem około 13:15, do celu zostało 71km. Strzelce Krajeńskie mają coś w sobie, lubię przejeżdżać przez to miasto, zwłaszcza, że to rzut kamieniem od naszej bazy. Przejechałem przez Człopę i wleciałem do Wałcza. W Wałczu niestety trzeba kawałek objechać, bo na jednej z dróg jest zakaz tonażowy do 7. ton. Wyleciałem z miasta i nim się obejrzałem przywitał mnie znak "Szczecinek". Podjechałem pod firmę, stanąłem z boku i poszedłem się zameldować. Ochroniarz kazał poczekać chwilę, bo zaraz jeden zestaw wyjedzie i ja mam wjechać za nim. Wjechałem, ustawiłem się pod wiatą zgodnie z zaleceniami wóżkowego, otworzyłem drzwi i rozpoczął się rozładunek. Tutaj kończymy naszą dzisiejszą podróż, jutro rano ładujemy niedaleko stąd piwo do Kłodzka.
Parking pod firmą, w której miałem wczoraj rozładunek.
Wjazd na firmę.
Podjazd pod rampę, otwieram drzwi i cofam.
Wyjechałem z Legnicy.
Gdzieś na S3.
Dolatujemy do Gorzowa Wielkopolskiego.
Wyjazd z Gorzowa, ciekawych tu mają "artystów' .
Pauza.
Przejazd przez Strzelce Krajeńskie, lekki korek do świateł.
Przejazd obok naszej bazy w Człopie.
Wjechałem do Wałcza.
W stronę celu.
Szczecinek wita.
Pod firmą docelową, idę się zameldować.
Rozładunek.
Wjazd na firmę.
Podjazd pod rampę, otwieram drzwi i cofam.
Wyjechałem z Legnicy.
Gdzieś na S3.
Dolatujemy do Gorzowa Wielkopolskiego.
Wyjazd z Gorzowa, ciekawych tu mają "artystów' .
Pauza.
Przejazd przez Strzelce Krajeńskie, lekki korek do świateł.
Przejazd obok naszej bazy w Człopie.
Wjechałem do Wałcza.
W stronę celu.
Szczecinek wita.
Pod firmą docelową, idę się zameldować.
Rozładunek.
Przy okazji, już niedługo nowości w naszej firmie.
24/08/2023, 09:24 PM
Fotorelacja w pełni zasługuje na