18/10/2024, 02:46 PM
PL, Słupsk (Baza) -> DK, Kolding
Pewnego jesiennego poranka, szykowałem się do kolejnej długiej trasy. Tym razem miałem przetransportować ładunek z bazy w Słupsku do Kolding w Danii.
Początek trasy
Wstałem o 5 rano, wypiłem mocną kawę i udałem się na parking, gdzie czekał na mnie mój biały Dafik z naczepą. Ładunek to części do maszyn rolniczych, które były pilnie potrzebne w Danii przed rozpoczęciem sezonu zbiorów. Sprawdziłem stan techniczny pojazdu, zatankowałem do pełna i wyruszyłem na trasę.
Pierwszy etap podróży prowadził przez malownicze tereny północnej Polski. Droga S6 pozwalała mi szybko przedostać się przez Kaszuby, jednak za nim pojechałem dalej napotkała mnie kontrola ITD,. Po kilku godzinach jazdy dotarłem do okolic Szczecina, gdzie miałem zrobić pierwszy postój na stacji benzynowej.
Pierwsze wyzwanie
Po krótkiej przerwie na tankowanie i szybki obiad, kontynuowałem podróż. Po przekroczeniu granicy z Niemcami wjechałem na autostradę A20. To tu zaczęły się pierwsze problemy. W okolicach miasta Rostock pojawiły się informacje o ogromnym korku spowodowanym wypadkiem na autostradzie. Musiałem podjąć decyzję – czy czekać w korku, czy szukać objazdu.
Postanowiłem jednak posłuchać się nawigacji oraz odczekać chwilę na drodze, którą aktualnie jechałem. Na szczęście okazało się, że nie była to błędna decyzja. Po krótkiej chwili zator zaczął się zwalniać oraz umożliwiać przejazd innym uczestnikom ruchu.
Dotarcie do celu
Gdy zbliżałem się do Kolding, na horyzoncie pojawiło się miasto. Udało mi znaleźć dobre miejsce parkingowe przy jednym z magazynów. Po kilku minutach rozładunku, poczułem satysfakcję – misja zakończona sukcesem.
Szerokości i do zobaczenia na szlakach!
Siemanoo, przedstawię Wam moją relacje z trasy
Pewnego jesiennego poranka, szykowałem się do kolejnej długiej trasy. Tym razem miałem przetransportować ładunek z bazy w Słupsku do Kolding w Danii.
Początek trasy
Wstałem o 5 rano, wypiłem mocną kawę i udałem się na parking, gdzie czekał na mnie mój biały Dafik z naczepą. Ładunek to części do maszyn rolniczych, które były pilnie potrzebne w Danii przed rozpoczęciem sezonu zbiorów. Sprawdziłem stan techniczny pojazdu, zatankowałem do pełna i wyruszyłem na trasę.
Pierwszy etap podróży prowadził przez malownicze tereny północnej Polski. Droga S6 pozwalała mi szybko przedostać się przez Kaszuby, jednak za nim pojechałem dalej napotkała mnie kontrola ITD,. Po kilku godzinach jazdy dotarłem do okolic Szczecina, gdzie miałem zrobić pierwszy postój na stacji benzynowej.
Pierwsze wyzwanie
Po krótkiej przerwie na tankowanie i szybki obiad, kontynuowałem podróż. Po przekroczeniu granicy z Niemcami wjechałem na autostradę A20. To tu zaczęły się pierwsze problemy. W okolicach miasta Rostock pojawiły się informacje o ogromnym korku spowodowanym wypadkiem na autostradzie. Musiałem podjąć decyzję – czy czekać w korku, czy szukać objazdu.
Postanowiłem jednak posłuchać się nawigacji oraz odczekać chwilę na drodze, którą aktualnie jechałem. Na szczęście okazało się, że nie była to błędna decyzja. Po krótkiej chwili zator zaczął się zwalniać oraz umożliwiać przejazd innym uczestnikom ruchu.
Dotarcie do celu
Gdy zbliżałem się do Kolding, na horyzoncie pojawiło się miasto. Udało mi znaleźć dobre miejsce parkingowe przy jednym z magazynów. Po kilku minutach rozładunku, poczułem satysfakcję – misja zakończona sukcesem.
Szerokości i do zobaczenia na szlakach!