08/03/2024, 07:06 AM
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48
08/03/2024, 07:53 AM
Świetna i bardzo ciekawa fotorelacja , zacne ujęcia
08/03/2024, 07:55 AM
Bartman jak wrzuci fotki to idzie tylko usiąść i płakać… ze szczęścia
Ty to wiesz jak człowiekowi z rana dzień zrobić. Dobra robota
Ty to wiesz jak człowiekowi z rana dzień zrobić. Dobra robota
08/03/2024, 05:52 PM
(08/03/2024 07:55 AM)Hamdam napisał(a): [ -> ]Bartman jak wrzuci fotki to idzie tylko usiąść i płakać… ze szczęścia
Ty to wiesz jak człowiekowi z rana dzień zrobić. Dobra robota
Cała przyjemność po mojej stronie, dobrze jest dorzucić cegiełkę i razem tworzyć to co widać na załączonych obrazach. Szerokiej Szefuu.
08/03/2024, 09:44 PM
Jak zawsze HEDEN ma najładniejsze zestawy, podoba mi się ta relacja, czekam na więcej zdjęć.
09/03/2024, 01:51 AM
Witam serdecznie!
Po uporaniu się z masą dokumentów na bazie, wsiadłem za kiermanę i ruszyłem w świat.
W końcu trzeba jeździć, żeby móc co do gara włożyć
Także dziś jak i zapewne jutro foteczki z trasy
PL, Słupsk [baza] -> ES, Huesca
Trasa licząca ponad 2300 km, a kończąca się u brzegu granicy Hiszpanii z Francją.
Na pace załadowane ubrania, zapewne z jakiegoś second handu,
ale nie przyglądałem się jeszcze CMRce
Załadunek na bazie w Słupsku odbył się bez najmniejszego problemu,
w końcu możemy liczyć na wykwalifikowany zespół składający się nie tylko z kierowców,
ale także z całego personelu magazynu, biura oraz warsztatu.
Także wsiadłem za kierownicę i powoli zacząłem przemierzać malownicze rejony Pomorza.
Droga z rana o dziwo w okolicach Koszalina nie była zakorkowana.
Powoli dojeżdżałem w rejony Polski na poziomie Szczecina.
Mała przerwa w prowadzeniu w oczekiwaniu na przejazd pociągu towarowego.
Polskie miasta są albo zakorkowane, albo w ciągłej przebudowie
Jeśli mam powiedzieć jakie widoki lubię najbardziej,
to chyba odrzekłbym, że rzeki i jeziora.
Nie wiem czemu, ale zawsze działają na mnie uspokajająco.
Mógłbym się patrzeć godzinami na wolno płynący strumyk lub na ryby próbujące wynurzać głowy spod tafli wody.
Tak dobrze się jechało, ale niestety tacho za niedługo powie, że czas na nockę.
Słońce zaszło i zaczęło się zastanawianie nad parkingiem.
Stwierdziłem, że jeszcze przycisnę do samego końca, żeby znaleźć się jak najbliżej granicy z Francją.
Niestety tacho przewalone o dwie minuty, ale w końcu zjechałem na parking.
Nie uwierzycie jakie szczęście mnie spotkało.
Bałem się, że miejsca nie znajdę na parkingu, bo w końcu jednak późna godzina, ale...!
W momencie jak zjeżdżałem, zawinęła się również blokada stojąca tuż za wjadzem na parking.
Jak wjeżdżałem to prawie żywej duszy nie było widać.
Takie szczęście to zawsze przychodzi w najmniej spodziewanym momencie.
Ledwo zjechałem, silnik jeszcze na jałowym popracował, wyszedłem z kabiny odetchnąć powietrzem i się zaczęło...
Ciężaróweczka za ciężaróweczką. Widać, nie tylko mi szczęście sprzyjało.
Uchwycone zdjęcie z kolegą z Litwy z Dafika.
Ja już ogarnięty, umyty i gotowy do spania.
Także włączamy burdelówki, zaciągamy zasłony i spadamy w spanie.
Jutro kolejny ciężki dzień jazdy.
Szerokości i do zobaczenia!
Po uporaniu się z masą dokumentów na bazie, wsiadłem za kiermanę i ruszyłem w świat.
W końcu trzeba jeździć, żeby móc co do gara włożyć
Także dziś jak i zapewne jutro foteczki z trasy
PL, Słupsk [baza] -> ES, Huesca
Trasa licząca ponad 2300 km, a kończąca się u brzegu granicy Hiszpanii z Francją.
Na pace załadowane ubrania, zapewne z jakiegoś second handu,
ale nie przyglądałem się jeszcze CMRce
Załadunek na bazie w Słupsku odbył się bez najmniejszego problemu,
w końcu możemy liczyć na wykwalifikowany zespół składający się nie tylko z kierowców,
ale także z całego personelu magazynu, biura oraz warsztatu.
Także wsiadłem za kierownicę i powoli zacząłem przemierzać malownicze rejony Pomorza.
Droga z rana o dziwo w okolicach Koszalina nie była zakorkowana.
Powoli dojeżdżałem w rejony Polski na poziomie Szczecina.
Mała przerwa w prowadzeniu w oczekiwaniu na przejazd pociągu towarowego.
Polskie miasta są albo zakorkowane, albo w ciągłej przebudowie
Jeśli mam powiedzieć jakie widoki lubię najbardziej,
to chyba odrzekłbym, że rzeki i jeziora.
Nie wiem czemu, ale zawsze działają na mnie uspokajająco.
Mógłbym się patrzeć godzinami na wolno płynący strumyk lub na ryby próbujące wynurzać głowy spod tafli wody.
Tak dobrze się jechało, ale niestety tacho za niedługo powie, że czas na nockę.
Słońce zaszło i zaczęło się zastanawianie nad parkingiem.
Stwierdziłem, że jeszcze przycisnę do samego końca, żeby znaleźć się jak najbliżej granicy z Francją.
Niestety tacho przewalone o dwie minuty, ale w końcu zjechałem na parking.
Nie uwierzycie jakie szczęście mnie spotkało.
Bałem się, że miejsca nie znajdę na parkingu, bo w końcu jednak późna godzina, ale...!
W momencie jak zjeżdżałem, zawinęła się również blokada stojąca tuż za wjadzem na parking.
Jak wjeżdżałem to prawie żywej duszy nie było widać.
Takie szczęście to zawsze przychodzi w najmniej spodziewanym momencie.
Ledwo zjechałem, silnik jeszcze na jałowym popracował, wyszedłem z kabiny odetchnąć powietrzem i się zaczęło...
Ciężaróweczka za ciężaróweczką. Widać, nie tylko mi szczęście sprzyjało.
Uchwycone zdjęcie z kolegą z Litwy z Dafika.
Ja już ogarnięty, umyty i gotowy do spania.
Także włączamy burdelówki, zaciągamy zasłony i spadamy w spanie.
Jutro kolejny ciężki dzień jazdy.
Szerokości i do zobaczenia!
09/03/2024, 09:22 AM
Super fotorelacja , dużo niezwykle ciekawych urozmaiconych ujęć - jest na co zarzucić okiem
09/03/2024, 11:15 AM
Fotki świetne relacja bardzo mi się podoba, czekam na więcej zdjęć, pozdrawiam.
09/03/2024, 08:27 PM
Rozpiska no.5 Witam Wirtualnych!
Czas goni, a ja już z kolejnymi zleceniami. Trasy z HEDEN przez Warszawkę do Zagrebia do malowniczej Austrii na sam koniec Wexford i powrót do kraju, oczywiście wszystko przebiegło dobrze z planem, do momentu ujrzenia tabliczki "Follow Me" na jednym z aut Transportu drogowego, "Tarczka za oknem" jak to powiadają, ale u mnie nic nie znaleźli, wszystko zgodnie z tacho, plomby na naczepie, światła-opony okay, także jedno się nasuwało "Bajo Jajo" haha. Koła się kręcą cały czas. Zleceń nie brakuje, a trasy przyzwoite.
Jak możecie zobaczyć poniżej Skakanka w moich rękach nakręciła już 30932 km. Szerokiej i do następnego. Pozdro, BARTMAN
Czas goni, a ja już z kolejnymi zleceniami. Trasy z HEDEN przez Warszawkę do Zagrebia do malowniczej Austrii na sam koniec Wexford i powrót do kraju, oczywiście wszystko przebiegło dobrze z planem, do momentu ujrzenia tabliczki "Follow Me" na jednym z aut Transportu drogowego, "Tarczka za oknem" jak to powiadają, ale u mnie nic nie znaleźli, wszystko zgodnie z tacho, plomby na naczepie, światła-opony okay, także jedno się nasuwało "Bajo Jajo" haha. Koła się kręcą cały czas. Zleceń nie brakuje, a trasy przyzwoite.
Jak możecie zobaczyć poniżej Skakanka w moich rękach nakręciła już 30932 km. Szerokiej i do następnego. Pozdro, BARTMAN
09/03/2024, 10:25 PM
Sporo tych bardzo dobrych i ciekawych urozmaiconych ujęć na wysokim poziome