Tak jak wspominałem byłem w drodze do Amsterdamu. Trasa okazała się być przyjemna ponieważ nie było żadnych przygód.
Dotarłem w sumie w nocy, ale pozwolili wjechać do środka. Tak też zrobiłem i czekam do rana.
Cytat:Załadunek: VCK Logistics Valreep 13, 1042 AN Amsterdam, Holandia Rozładunek: Flytogets sentrallagerDyvekes vei 2, 0192 Oslo, Norwegia Ładunek: 33 palety słodyczy Prom: 23:00 06:00 Robin Hood, Rostock - Trelleborg
Kolejne zlecenie wpadło od Maćka. Ponownie na północ.. można powiedzieć, że zrobiłem tę samą trasę.
Kierowałem się do Oslo, a na plecach słodycze więc przyjemnie.
Widać już nadchodzącą wiosnę, a to cieszy oko i trasy stają się co raz przyjemniejsze.
Jestem już rozładowany i czekam na dalsze dyspozycje. Podobno na południe, ale nie wiem jeszcze gdzie.
Tak jak wspominałem wcześniej, kolejna trasa wyszła na południe. Lekko się zdziwiłem, że aż tak daleko. Spójrzcie sami:
Trasa po Skandynawii szła bardzo przyjemnie. Na początku trochę deszczu, ale później się już przejaśniło. Na prom pojawiłem się przed czasem, bo byłem już o 18:15. Wykorzystałem ten czas na porobienie porządków w aucie i ogólnie ogarnięcie papierów. Nie było tak zimno to też kabina się trochę przewietrzyła. Przy okazji, macie jakieś fajnie zapachy do polecenia?
W Niemczech jak to w Niemczech. Na początku spokojnie, a później co raz gorzej. Co raz większy ruch i więcej spowolnień. Ma to też swoje plusy, dzień szybko zleciał.
Jak już dojechałem do Austrii to jakoś mi się lepiej zrobiło.... ale przypomniały o sobie ostatnie doświadczenia we Włoszech i przygody z zawistnymi kierowcami.
Tak się złożyło, że w Neapolu wypadł mi weekend, więc mogłem pozwiedzać. Miałem czas to mogłem zaplanować co chciałem zrobić/zobaczyć.
Co prawda nie udało się zrealizować wszystkiego, ale i tak jestem zadowolony. Oczywiście włoska kuchnia to moja ulubiona, więc micha się cieszyła cały czas.
Kupiłem też kilka produktów i wiozę do domu!