Euro Truck Simulator 231/01/2019, 08:15 PM
Siemka! Jeśli naprawię grę, to w weekend dodam coś od siebie i opowiem wam o nowym nabytku!
Trzymajcie kciuki 
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55
31/01/2019, 08:20 PM
Fajniusio
31/01/2019, 09:19 PM
Noo, ładny ten składzik 
31/01/2019, 09:19 PM
Fajne malowanie 
31/01/2019, 09:59 PM
Kozackie fotki!
01/02/2019, 01:11 AM
Fajnie dobrane kolorki na dafie 
02/02/2019, 12:49 PM
Siema!
Na początku chciałbym wrócić do poprzedniego tygodnia, relacji z środy, czwartku i piątku niestety nie będzie, a już mówię dlaczego. W środę po rozładunku pojechałem 60 kilometrów na kolejną firmę gdzie miałem czekać godzinkę na załadunek. Wszyło tak, że czekałem 8 godzin, potem kolejną godzinę na papiery i po wszystkim poszedłem spać. Czwartek i piątek to gonitwa z czasem, aby jak najszybciej dolecieć na baze i lecieć do domku. Także tyle z tamtego tygodnia, końcówka słaba, ale taki jest transport.
Po zjechaniu na bazę, wypakowałem się i pojechałem do domu. W środę pierwszy raz zajechałem na bazę i właśnie wtedy założyłem do naczepy chlapacz i zbiornik na wodę. Naczepka według mnie wygląda trochę lepiej, a zbiornik na wodę przyda się na pewno w trasie! W czwartek przyszła kolejna rzecz, a mianowicie międzyośki do wiolki, wygląda to teraz jeszcze lepiej, a z okleiną będzie totalny kozak. No i w piątek ogarneliśmy z Szymonem fajnie glob, dziś jedziemy jeszcze robić okleinę i może podjadę do klepu zapytać jak moje tabliczki
Na początku chciałbym wrócić do poprzedniego tygodnia, relacji z środy, czwartku i piątku niestety nie będzie, a już mówię dlaczego. W środę po rozładunku pojechałem 60 kilometrów na kolejną firmę gdzie miałem czekać godzinkę na załadunek. Wszyło tak, że czekałem 8 godzin, potem kolejną godzinę na papiery i po wszystkim poszedłem spać. Czwartek i piątek to gonitwa z czasem, aby jak najszybciej dolecieć na baze i lecieć do domku. Także tyle z tamtego tygodnia, końcówka słaba, ale taki jest transport.
Po zjechaniu na bazę, wypakowałem się i pojechałem do domu. W środę pierwszy raz zajechałem na bazę i właśnie wtedy założyłem do naczepy chlapacz i zbiornik na wodę. Naczepka według mnie wygląda trochę lepiej, a zbiornik na wodę przyda się na pewno w trasie! W czwartek przyszła kolejna rzecz, a mianowicie międzyośki do wiolki, wygląda to teraz jeszcze lepiej, a z okleiną będzie totalny kozak. No i w piątek ogarneliśmy z Szymonem fajnie glob, dziś jedziemy jeszcze robić okleinę i może podjadę do klepu zapytać jak moje tabliczki
Zapraszam do zamieszczania swoich opinii
02/02/2019, 01:09 PM
02/02/2019, 02:08 PM
Ciekawa firma bardzo przyjemnie się tutaj zagląda
03/02/2019, 11:31 AM
Zapraszam do kolejnej lektury !
!Po odebraniu kluczyków do nowego zestawu, pora było wyjechać w trasę. Dostałem SMS'a od Adama, że mam lecieć do Rdzawki, gdzie załaduję pełną cysternę mleka od rolnika. Spawałem się szybko, ale wiedziałeś, że czegoś zapomniałem. Była to ładowarka i baterie do aparatu. Najgorsze jest to, że sam aparat był w 90% rozładowany. Ale wróćmy do trasy. Ładunek miał trafić do firmy, która przerabia i przechowuje mleko. Cała trasa była bardzo spokojna. Cały czas autostradą, więc włączyłem muzykę tempomat na 89 i kierunek Niemcy. O godzinie 9 byłem już we Wrocławiu, szybko zrzuciłem mleko i pojechałem na myjnie, gdzie usunąłem resztki mleka z komór cysterny. Następnym celem była firma Cargill w Bielanach Wrocławskich, gdzie załadowałem konserwanty, które miałem dowieźć do fabryki frytek Farm Frites w Oudenhoorn. Do załadunku byłem 4 w kolejce, więc ustawiłem w tachografie pauzę i wykręciłem 45', na której zjadłem pożywny obiad. Podczas załadunku spotkałem mojego kolegę, z którym latałem na patelni podczas kampanii buraczanej Pauza 9 godzinna wypadła mi przed granicą PL-DE w Zgorzelcu. Wjechałem w rajkę i zasłoniłem firanki i poszedłem się umyć. Następnego dnia ujechałem 200 kilometrów i musiałem zjechać na pauzę 15', gdzie też padł mi aparat 
.
Pauza 9 godzinna wypadła mi przed granicą PL-DE w Zgorzelcu. Wjechałem w rajkę i zasłoniłem firanki i poszedłem się umyć. Następnego dnia ujechałem 200 kilometrów i musiałem zjechać na pauzę 15', gdzie też padł mi aparat . 
Dzisiaj troszkę krócej, ze względu na moją walkę z grą, która płata mi ciągle jakieś psikusy. Relacja z odbioru dafa już na dniach 