eTrucks.pl • Od 16 lat najlepsze forum z modami do ETS1, GTS, ETS2, ATS, ST

Pełna wersja: Manfrex Transport - Jabłonka
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Fajny zestawik Smile
Zapraszam was na moją relację po dłuższej przerwie Smile




PONIEDZIAŁEK

W Piątek miałem już nagraną robotę przez Adama. Pojechałem do sklepu po prowiant a przy okazji przywiozłem klamoty do Scanii. O 5 rano w poniedziałek byłem już na bazie. Nabiłem wiatrów i udałem się po mleko do rolnika obok Jordanowa. Po 40 min byłem już na miejscu. Był to ten sam rolnik u którego byłem parę relacji wstecz. Wcofałem pod garaż gdzie ma ulokowane zbiorniki, rozłożyłem węże i pompa w ruch. My w tym czasie piliśmy sobie kawę i na bierząco badaliśmy sytuację. Po zakończonym załadunku wbiłem w nawigację dane rozładunku a mianowicie do okolic Augsburga i wyruszyłem w drogę. Wróciłem się z powrotem w kierunku Chyżnego na przejście graniczne na Słowację. Podczas drogi załapałem się na remonty przez co musiałem odstać swoje. Dalej już szło gładziutko. Po 4,5h pracy zjechałem na parking i zjadłem pyszne śniadanko i wpakowałem ubrania do schowków. Dalej już nic zbytnio się nie działo droga była pusta przez co przyjemnie się jechało. Udało mi się przejechać całą Słowację i wjechać do Austrii, więc byłem zadowolony. Po skończonym czasie pracy zatrzymałem się na parkingu zasunąłem firany i położyłem się spać, gdyż byłem bardzo zmęczony.

Image

Image

Image

Image

Image

Image

WTOREK

Budzik zaczął już wyć o godzinie 4. Poszedłem na stację się ogarnąć, zjadłem śniadanko i ruszyłem w dalszą drogę. Do celu pozostało mi już niewiele, 9-0 na blacie się piekło ciągle. Po dotarciu na miejsce poszedłem do biura z papierami. Pani powiedziała gdzie mam się podstawić i rozpocząłem rozładunek. Kiedy 22500l mleka było już w zbiornikach odebrałem resztę papierów i udałem się na myjnie aby wypłukać cysternę z resztek białego złota. Po niecałej godzince było już po zabiegu. W tym czasie kiedy byłem na myjni Adam zdążył mi już ogarnąć robotę, dzięki czemu mogłem od razu jechać na załadunek. Miałem udać się do fabryki Nestle w Biessenhofen i załądować płynną czekoladę. Na miejscu byłem przed 11. Wszystko pięknie, ładnie ale byłem 3 w kolejce więc musiałem chwilkę czekać. Wykręciłem w tym czasie 45min pauzy. Zgrabnie im to nawet poszło i po paru chwilach byłem już załadowany i gotowy do wyjazdu. Z tym zaś miałem lecieć do producenta czekolady Mondelez w Tarnowie Podgórnym pod Poznaniem. Miałem jeszcze 4,50 jazdy więc chciałem jak najwięcej przejechać km ale jak to w Niemczech bywa nie udało się... Szło dobrze ale na wysokości Norymberga wydarzył się wypadek i niestety trzeba było odstać swoje. Po 2 godzinach odblokowano jeden pas i jakoś szlo do przodu ale niestety już nie miałem czasu i musiałem udać się na parking. Skoczyłem do Mc Donald's gdzie coś przekąsiłem na szybko i poszedłem spać.

Image

Image

Image

Image

Image

Image

ŚRODA

Obudziłem się w nocy gdyż było bardzo zimno, wstałem zobaczyłem i co się okazało moje kochane WEBASTO odmówiło posłuszeństwa. Próbowałem coś pomajsterkować przy nim ale nic nie dałem rady zdziałać. Przepaliłem Scanie, trochę zagrzałem i poszedłem dalej spać. Noc już miałem skapaną i byłem strasznie nie wyspany. Poszedłem na stację po kawę, nabiłem powietrza i ruszyłem dalej. Droga z rana była jeszcze w miarę pusta ale później już zaczęła się jazda. Tu zwężka tu korek aż miałem ochotę zostawić auto i iść na nogach... Nie dość, że byłem nie wyspany, moje WEBASTO było zepsute to jeszcze oczywiście koreczki. Jednak udało mi się dotrwać i zjechałem na 45'. Odgrzałem sobie obiadek, który zjadłem ze smakiem, posprzątałem z grubsza kabinę i trzeba było ruszyć dalej. Po trudach wędrówki udało mi się przekroczyć granicę w Świecku i dotrzeć na rozładunek. Zaniosłem papiery, zrobiłem co trzeba było zrobić i udałem się na myjnie. Chłopaki szybko ogarnęli temat a ja czekałem na dalsze dyspozycje. Adam spisuje się na medal i po niedługim czasie miałem już robotę. Bez zbędnego gadania udałem się pod wskazany adres. Po dotarciu do Kruszwicy załadowałem tam olej rzepakowy, pobrałem papiery z biura i ruszyłem z tym do Słomnik do fabryki chipsów. Droga szła gładziutko i przyjemnie. Po wykorzystaniu czasu zatrzymałem się na parkingu na 11h pauzy.

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

CZWARTEK

Wkońcu wypocząłem i byłem gotowy do dalszego działania. Szybko ogarnałem zestaw i dzida dalej. Po 3,5 h jazdy dotarłem do Słomnik na rozładunek. Tam spotkałem mojego kumpla, który pracuje tam w biurze. Okazałem mu wszystkie papiery a on podał mi wszystkie informacje co do rozładunku. Szybko rozciąłem węże, uruchomiłem pompę i olej powolutku lądował w zbiorniku. Po skończonym rozładunku mogłem udać się już spokojnie do domu. Po drodze zahaczyłem jeszcze o myjnie aby wymyć LAG-a. Wskoczyłem na obwodnicę Krakowa bo szybciej będzie, później na Zakopiankę ale niestety złapał mnie korek na zjeździe. Później jeszcze zatrzymałem się w Spytkowicach u kumpla na kawkę, którą mu już obiecałem dawno. Gdy po postoju odpaliłem Scanie wyskoczyły mi błędy o usterce układu kontroli emisji. Trochę mi to ciśnienie podniosło bo nie dość, że Webasto dało mi w kość to jeszcze to. Jako że nie miałem komputera przy sobie a do bazy miałem nie daleko postanowiłem dojechać na bazę. Coś się ściapało no ale powolutku toczyłem się na bazę. Na bazie rozpiąłem zestaw podjechałem pod garaż i będziemy z Szymonem walczyć z usterkami.

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Myślę, że się podobało. Zapraszam do oceniania i komentowania. Do następnego, szerokości! Smile
Wspaniale Mateuszu Smile

Rzepka

Pięknie Matełuszku! Heart
Przepiękne jest 10/10 Heart
Zarąbista Scania! Czekam na kolejne fotki Heart
Fotki wymiatają Heart
Relacja na uczciwe 10/10 Wink

Ajgol3

Kozacka relacja!
Nie mam pytań ale relacja wymiata, Szacun za tak obszerną :E
Przekierowanie