eTrucks.pl • Od 16 lat najlepsze forum z modami do ETS1, GTS, ETS2, ATS, ST

Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105

Fotki wyszły dość przyjemne Smile

Dobra relacja. Tylko zdjęcia w nocy rób w lepszych momentach bo na kilku nic nie widać prawie Tongue

Witam

Larnaka (CY) --> Ruse (BG)

Dzisiaj będzie ponownie bez mapki, bo wracałem z Cypru, a jak ostatnio mogliście wiedzieć nie pokazuje mi promu do Saloników do Grecji, tylko przez Turcję, więc no

Załadowali mnie chłopaki o 11-stej, potem autostradą na prom i płyniemy przed 34 godziny do Grecji

Widoki super, zapierają dech w piersiach, ale jak wszystko kiedyś i ta sielanka się musi skończyć. Zjechałem o 15 z promu i pozostawało mi jakieś 550 km do celu. Piękny zachód słońca umilał mi trasę przez góry, a następnie autostrady przez Serbię. W Bułgarii ponownie góry, więc trochę kierownicą trzeba było pokręcić

Do celu dojechałem rano, godzinkę przed otwarciem sklepu, więc poczekałem i zaczęli rozładunek. Dokąd teraz pojadę? Najprawdopodobniej słoneczna Espaniola

Wybaczcie za ten opis, ale jakoś nie mam weny, zresztą jest też inny powód - sprawy sercowe ale nie ważne to jest Heart

No no, postarałeś się

Jak zwykle w formie 10/10

Ruse (BG) --> Nowy Sad (SRB)

Po rozładunku poszedłem na miasto, bo już nieco ogarniałem tamte tereny, w końcu bywałem tam trochę jeszcze za czasów Metalvii itp itd. Zjadłem w końcu jakiś porządny obiad i po paru godzinach zacząłem powoli "sunąć się" w stronę parkingu na którym zostawiłem zestaw. W między czasie dostałem wiadomość, że kolejnym punktem docelowym będzie.... Nowy Sad. Myślałem, że tak jak obiecano będzie to Hiszpania, a tu proszę - północ Serbii. Nowy Sad - również urokliwe miasteczko w którym wiele razy bywałem. Załadunek miałem 3 godziny później, więc zrobiłem jeszcze najważniejsze rzeczy i dopiero wtedy pojechałem na firmę. Przewidywany czas dojazdu do celu był między godziną 21 a 22. Tak też się stało - wyrobiłem się i jeszcze tego wieczora zaczęli mnie rozładowywać, a ja mogłem odpocząć bo całodziennym użeraniu się z bułgarskimi i serbskimi kierowcami na krętych landówkach i w ostatniej fazie na autostradach. W międzyczasie słuchałem ulubionych piosenek, które są może i stare jak świat, ale nadal je uwielbiam i mi się nie nudzą

O 21.13 dojechałem na plac, więc tak jak mówiłem, zaczęli rozładunek, a ja mogłem rozprostować kości. Następny cel? Hiszpania. Teraz już na pewno, bez oszukiwań i przesunięć