28/03/2020, 03:39 PM
W ostatnim czasie jeździłem trochę z towarami wśród centrum europejskiego wirusa, czyli we Włoszech. Pierwsza trasa wiodła z Turynu do Neapolu, więc nieco ryzyka, o którym wszyscy wiemy z obecnej sytuacji. W Neapolu wziąłem na pakę zioła, które miałem przewieźć do Orbii na Sardynii, zostawiając po drodze część towaru w Cagliari. Ostatnią częścią trasy było przewiezienie owoców morza na Korsykę, dokładniej do Bastii. Trasa niestety odbywała się nie dosyć, że w środku nocy, to dodatkowo w deszczu i jeszcze krętymi wąskimi uliczkami, ale jednak dałem radę Towar został dowieziony na czas, nawet z lekkim zapasem, a ja oddaliłem się na parking, aby poczekać na następne zlecenie.