eTrucks.pl • Od 16 lat najlepsze forum z modami do ETS1, GTS, ETS2, ATS, ST

Pełna wersja: Waspex
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42
Kozak zdjęcia, piękna Magnumka Big Grin 10/10
Nie ma się czego przyczepić więc jest ładnie.
Witam! Na wstępie dziękuje bardzo za tyle pozytywnych komentarzy pod ostatnią relacją z Bułgarii. Jak się podoba to aż chce się pisać następne Big Grin Tym razem zabieram wam na zachód, a dokładniej do Holandii z przerzutem na Niemcy:




Image

Kałuszyn-Marki-Weyhe-Stuhr-Strijen-Naaldwijk
Poniedziałek-Środa
Poniedziałek:
W zeszły czwartek wróciłem z trasy z Bułgarii. W piątek już miałem ogarnięty wyjazd na ten tydzień. Załadunek 15 ton kawy w fabryce Tchibo w Markach i z tym do wroga, a dokładnie do centrum dystybucji sklepów Aldi w Weyhe pod Bremą. Potem przerzut do Holandii, ale to później. No to lecimy z tematem. Awizacja na 10:30, to akurat przez Wawę po zakazie. O 9 wyjechałem z bazy. Najpierw standardowo objechałem Mińsk A2 i tym razem nie akurat na DK50, a dalej dwójką do naszej "pięknej" stolicy. Te miejscowości Dębe Wielkie, Nowy Konik itd. to nie za ciekawie się jedzie, bo co chwile światła albo skrzyżowania. Ale na szczęście o tej godzinie sporo już w robocie to ruch nie za duży. No i oczywiście wykrakałem, bo już w Zakręcie się przykorkowało. Później w żółwim tempie tak się wlokłem aż do DW631. I jeszcze te roboty na Żołnierskiej...Mieli skończyć kurde w marcu...2018. A wszystko jak to u nas się przedłuża. Na szczęście wolno, ale szło wszystko. Przez to wyszło, że wyjechałem z zapasem czasu, a przyjechałem jeszcze 15 minut spóźniony. Na szczęście nie wypadłem z kolejki, bo ważny ładunek, więc od razu wzięli mnie pod rampę. W tym czasie przyszykowali papiery, 20 minut, szybko poszło i odjazd. Wyjechałem z Marek i prosto na S8. Miałem nadzieję, że tu chociaż pójdzie sprawnie. No i o dziwo poszło git. Chwila moment i byłem na A2 w stronę Łodzi. Eska w radiu gra to jest dobrze. Tak kilometry mijały. Wiadomo ten odcinek do Strykowa jak zwykle masakra, raz wolniej, raz szybciej i wyprzedzić nawet nie ma gdzie. Ale pewnie, usuwajmy bramki i niech będzie darmowa... przynajmniej do wyborów Wink A janusze podjeżdżający 15 km z Żyrardowa do wioski obok Łowicza nadal będą jeździć i zamulać. Ale mięso wyborcze musi być. W końcu limuzyna rządowa i tak leci na sygnałach i każdy się rozjedzie Wink Z resztą szkoda szczępić r*ja na te sprawy. Za Strykowem się rozluźniło i można było lecieć na odcięciu. Coś tam wyprzedziłem sobie, a tak to nic ciekawego. Czasu jazdy starczyło mi akurat na MOP Osiecza zaraz za Koninem. Pauza 45 minut. Ugotowałem sobie dobry obiad. W końcu, bo na Bułgarię to tu jakiś bar, tam bar i tak wyszło, że prawie nie bawiłem sie w kucharza Wink Kawka po jedzeniu i można ruszać dalej. Zestaw w ogóle umyłem w weekend. Ładny lśniący teraz, aż miło się patrzy. Po tej trasie pewnie będzie trochę brudny, ale nie już to co po Południu. We Wrześni zjechałem na DK92. Nie dam zarobić Kulczykowi Big Grin Potem z powrotem S5 do A2 i objazd Poznania S11. Godzina szczytu, więc przez Poznań nie było lekko, ale na szczęście bez korka. Później w Sadach na DK92 i tak już moją ulubioną drogą do samego Świecka. Tu już spokojnie, sznury dużych co jakiś czas mnie mijały. Obok Nevady przejeżdzałem, aż chętnie by się stanęło, ale niestety czas goni. Może na powrocie się uda. Od Rzepina już A2 i granica w Świecku. Na ostatnim dzikusie przed ringiem Berlina, czyli Briesenluch stanąłem na szybką 45'tkę, co by jeszcze na dychę podlecieć godzinę. Potem już szło wszystko sprawnie. Udało mi się dolecieć na autohofa Shella w Theessen przy dwójce. Tam czekał na mnie Dawid nowym MAN-em z InterFarmu Big Grin Leciał też na Holandię, ale bezpośrednio i na północ do Drachten. Pogadaliśmy, pośmialiśmy się, wypiliśmy piwko i czas spać. Z rana jeszcze ma mnie obudzić chwilę przed swoim wyjazdem o 6:30, bo on wylatuje wcześniej a i jakąś fotkę się strzeli ładną. Także dobranoc!

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Wtorek:
Dawid zrobił mi pobudkę jakoś 6:20, bo 6:30 miał już wyjeżdżać. Wyszedłem, pogadaliśmy i zrobiliśmy foty. Moja co prawda średnio wyszła, ale Dawidowi ponoć lepiej i coś tam ma ogarniać, i mi wysłać, więc może niedługo tu wstawię. No nic, on poleciał dalej na Holandię, a ja jeszcze mam pauzę 11h do ósmej. To poszedłem jeszcze w kimę na 30 minut. Potem poszedłem ogarnąć się do toalety, zrobiłem sobie śniadanie i herbatę. Obszedłem zestaw, czy wszystko w porządku. Można ruszać. Najbardziej bałem się dwójki. Niby tylko do Hanoweru, ale jednak. Bo jak się przyształuje to nie będzie kolorowo. Ale zobaczymy. Na razie był spokój. Tempomat na 90 i jazda. Ruch był spory, jak to tu bywa, ale na szczęście udało się spokojnie zjechać na A7. Przejechałem nią z 40 km w górę i potem A27 w kierunku Bremy. Puściłem sobie jakieś rapsy z pendrive to aż miło się jechało. Słońce także dopisywało. Zjechałem na A1, obwodnicę Bremy, żeby dojechać do magazynu Aldi w Weyhe no i tu akurat miałem pecha, bo się zakorkowało. Ślimaczyło się 10 km/h. Przez to zamiast wykręcić 45'tkę pod rampą, przepierdzieliłem jeszcze 30 minut czasu jazdy. Jednak wzięli mnie od razu na rozładunek i tam udało mi się ją wykręcić. Trwało to niecałą godzinę. Później podleciałem jakieś 5 km na ogarnięty wcześniej załadunek do Holandii. Była to firma Karl Kaminski. Kto wie, może jakiś przodek Polaka Rolleyes Niestety była kolejka, a wszystkie rampy zajęte. Warten, bitte warten. W tym czasie zrobiłem sobie obiad. Pyszne ziemniaki z kurczakiem i surówką wleciały Cool Mmmm. Po 40 minutach, w końcu przyszła kolej na mnie. Wjechałem i ustawiłem się pod rampę numer 5. Ja miałem akurat załadować 12 ton słoików do centrum dystrybucyjnego Ikei Benelux w Strijen. Nie szło im to za szybko. Dopiero o 16 byłem gotowy do wyjazdu. Dostałem papiery i ogień. Do 10 rano mam się stawić. Wytoczyłem się na A1 i w dół do Osnabrucku. Tam na obwodnicy od parkingu Hasetal do zjazdu na A30 był korek. A ja tam przecież na granicę z Holandią w Oldenzaalu. Ale spytałem na radiu, czy może ktoś nie ma jakiegoś skrótu ogarniętego. No i odezwał się Polak, który w niemieckiej firmie Schmechel jeździ, że zna i zaraz będzie zjeżdżać na pierwszym węźle. A że byłem tylko 3 zestawy od niego to rura za nim. Ponoć tam teraz remontują ten cały węzeł z A30 i przez to często tam są korki. A taka godzina, że wyjątkowo duże. On często tędy jeździ, więc sprawdzone. Omijaliśmy przez miejscowość Lotte. Trochę ciasno miejscami, bo nie tylko my ten skrót znamy, ale o wiele szybciej Wink Ciach i mogłem lecieć w kierunku Holandii. On jeszcze kawałek leciał przede mną, ale w Ibbenburen zjeżdżał to podziękowałem mu za pomoc. Dobrze, że CB nie jest tylko do kłócenia się miedzy sobą. W końcu granica i byłem w tym kraju wiatraków. Potem A1 w kierunku Amsterdamu. Czas jazdy jednak wzywał, więc przed Amersfoort w Terschuur stanąłem na długą pauzę 11h przy stacji Shell i McD. Na parkingu jeszcze dużo wolnego miejsca, zaledwie trzech Holendrów stało więc luz. Szybka kolacja w fastfoodzie, obejrzałem serial i spać, bo byłem dosyć wyczerpany.

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Środa:
Pobudka o 6:20. Wyspałem się dobrze. Jak odsłoniłem firanki to trochę nowych aut przyjechało na parking. Holendrzy już osobówkami na kawę do McDrive przyjeżdzali... Big Grin Po ogarnięciu się lecim dalej. Wytoczyłem się na autostradę, odpaliłem swoją muzykę i w Amersfoort zjechałem na A28 na Utrecht. Tu już ruch był naprawdę gęsty-taka godzina, że Holendrzy do pracy jadą. Na szczęscie nie staliśmy tylko cały czas te 70-80 na godzinę. Potem zjechałem na A27 w dół już praktycznie pod miejsce załadunku. Tu już był spokój. Fajne rejony mijałem, jakieś wiatraki, pola. Ciekawy klimat. A przy okazji sobie normę spaalnia zbiłem, bo ciągle płasko Tongue W końcu po 3 godzinach jazdy doleciałem do Ikei. Duży ten magazyn dosyć. Pełno aut stało. Wzięli mnie od razu, bo pilny ładunek. 40 minut i po sprawie. Teraz kierunek słynna giełda kwiatowa FloraHolland w Naaldwijk. Doleciałem A59 do A16 i w górę na Rotterdam. Na pierwszej stacji Esso po drodzę zatankowałem się do pełna, oba kotły. Potem słynny most przez rzekę Hollands Diep. Jest naprawdę szeroka. W końcu 50 km na zachód już wpływa do Morza Północnego. Dordrecht i lewą stroną Ringu objechałem Rotterdam. Następnie kawałek A20 i byłem w krainie holenderskiego przemysłu kwiatowego wśród ogroma szklarni. Tu to się dzieje Big Grin Biznesy się kręcą, hajs leci, jest dobrze. Zajechałem na ten wielki kołchoz FloraHolland. Ostatnio tu Marwerowiec był-pozdro Maciej! Big Grin Trochę musiałem czekać na swoją kolej, ogólnie tu jest mega ruch. Co chwilę ktoś przyjeżdża albo wyjeżdża. Można spotkać zestawy dosłownie z całej Europy. I piękne ciężarówki Holendrów porobione w ich stylu Big Grin Ja załadowałem całą lufę kwiatów, z którymi wróciłem już sobie na bazę i po weekendzie polecę na Rosję. Fotki z załadunku nie mam, bo średnio był czas i miejsce, żeby zrobić. Trasa prawie ta sama, więc nie ma co opisywać Wink

Image

Image

Image

Image

Image
Mega relacja Big Grin Fotki jak zawsze fajne !
Przeczytałem wszystko i jestem mega zaskoczony, kozak relacja!
Jak zwykle fotki i opis na wysokim poziomie! Big Grin
Coś wspaniałego Smile 10/10
6 zdjęcie mnie najbardziej urzekło Big Grin Relacja oczywiście na najwyższym poziomie! Czekam na następną Wink
Poziom się nie zmniejsza, a co do fotki, to może jutro będę w aucie to wezmę kartę z Aparatu i podeślę fotkę. Do następnego Adam! :E
Szanuję za to, że chce Ci się tyle pisać patrząc na inne vski. Bajeczka jest Adamie!
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42
Przekierowanie