16/12/2018, 12:24 PM
Cześć! Jak już się powiedziało "A" to i trzeba" powiedzieć "B"- Łapcie krótką relację z powrotu ! Przy okazji zapraszam do poprzedniej, która myślę że wyszła konkretnie.
Eimuri- Łódź- Kałuszyn (Baza)
Wtorek
Wykręciłem 45' i byłem już rozładowany, a papiery czekały na mnie w biurze. Wyleciałem o 7:30 i kierowałem się tą samą drogą którą przyleciałem. Miałem 4:30 czasu i udało mi się dolecieć do Pskowa. O 12 położyłem się spać co było trochę problematyczne, ponieważ spałem na stacji blisko centrum miasta. Ruch doskwierał , a i pora do której nie byłem przyzwyczajony.
Środa
Obudziłem się chwilkę po 20 (poprzedniego dnia), zrobiłem kawkę i zaliczyłem poranną toaletę na stacji. Zrobiłem szybki obchód i około 21 ruszyłem. Wiedziałem, że muszę się streszczać bo prawdopodobnie czeka mnie stanie na granicy. Miałem do niej około 60km. Licząc obydwie granice miałem około 50 minut stania, coś nadzwyczajnego, no ale najwidoczniej szczęście przy tej pierwszej trasie trzyma się mnie od początku . Do Eimuri doleciałem na styk. Na szczęście firma 24h także doleciałem i ustawiałem się pod załadunek. Strzeliłem pauzę, 15 ton plastikowych beczek załadowne, pobrałem papiery i wyleciałem w stronę ojczyzny. Wskoczyłem na A10, a w Poniewieży na A8 do Kowna. Tam również kręciłem pauzę. Dochodziła 6:30 także czas było kłaść się spać
Obudziłem się o 15, więc miałem 30 minut na ogarnięcie się, ale cóż jak to mówią czas to pieniądz, także w drogę. Ruszyłem i A5 leciałem do polskiej granicy. Droga szła świetnie, jednak szczęście najwidoczniej się mnie opuściło od razu przy polskiej granicy. Przytrafiła mi się pierwsza kontrola w nowej firmie. Na szczęście sprzęt utrzymany, także obyło się bez jakiś nie potrzebnych kar. Po wyruszeniu ruszyłem w stronę Suwałk, później wskoczyłem na 8, a w Korycinie odbiłem na wojewódzką 671 i następnie S8 i tak doleciałem na 45', którą odbyłem w Ostrowi Mazowieckiej. S8 i A2, aż do samej Łodzi. Przelot przez Warszawę szedł w miarę, także bez stresu na rozładunek doleciałem w czasie około 3,5h. Powrotu na bazę nie będę już nawet opisywał bo wena się kończy, a i droga ta sama. Siedzę dzisiaj w domu i może po południu podrzucę wam foto z tego co robiłem w piątek. Trochę podziałałem przy dafie. Niby drobiazg a cieszy.
Zapraszam do komentowania, może tym razem wykażecie się większą aktywnością Do następnego! Strzała
Eimuri- Łódź- Kałuszyn (Baza)
Wtorek
Wykręciłem 45' i byłem już rozładowany, a papiery czekały na mnie w biurze. Wyleciałem o 7:30 i kierowałem się tą samą drogą którą przyleciałem. Miałem 4:30 czasu i udało mi się dolecieć do Pskowa. O 12 położyłem się spać co było trochę problematyczne, ponieważ spałem na stacji blisko centrum miasta. Ruch doskwierał , a i pora do której nie byłem przyzwyczajony.
Środa
Obudziłem się chwilkę po 20 (poprzedniego dnia), zrobiłem kawkę i zaliczyłem poranną toaletę na stacji. Zrobiłem szybki obchód i około 21 ruszyłem. Wiedziałem, że muszę się streszczać bo prawdopodobnie czeka mnie stanie na granicy. Miałem do niej około 60km. Licząc obydwie granice miałem około 50 minut stania, coś nadzwyczajnego, no ale najwidoczniej szczęście przy tej pierwszej trasie trzyma się mnie od początku . Do Eimuri doleciałem na styk. Na szczęście firma 24h także doleciałem i ustawiałem się pod załadunek. Strzeliłem pauzę, 15 ton plastikowych beczek załadowne, pobrałem papiery i wyleciałem w stronę ojczyzny. Wskoczyłem na A10, a w Poniewieży na A8 do Kowna. Tam również kręciłem pauzę. Dochodziła 6:30 także czas było kłaść się spać
Obudziłem się o 15, więc miałem 30 minut na ogarnięcie się, ale cóż jak to mówią czas to pieniądz, także w drogę. Ruszyłem i A5 leciałem do polskiej granicy. Droga szła świetnie, jednak szczęście najwidoczniej się mnie opuściło od razu przy polskiej granicy. Przytrafiła mi się pierwsza kontrola w nowej firmie. Na szczęście sprzęt utrzymany, także obyło się bez jakiś nie potrzebnych kar. Po wyruszeniu ruszyłem w stronę Suwałk, później wskoczyłem na 8, a w Korycinie odbiłem na wojewódzką 671 i następnie S8 i tak doleciałem na 45', którą odbyłem w Ostrowi Mazowieckiej. S8 i A2, aż do samej Łodzi. Przelot przez Warszawę szedł w miarę, także bez stresu na rozładunek doleciałem w czasie około 3,5h. Powrotu na bazę nie będę już nawet opisywał bo wena się kończy, a i droga ta sama. Siedzę dzisiaj w domu i może po południu podrzucę wam foto z tego co robiłem w piątek. Trochę podziałałem przy dafie. Niby drobiazg a cieszy.
Zapraszam do komentowania, może tym razem wykażecie się większą aktywnością Do następnego! Strzała