Rabtuś
20/07/2015, 06:15 PM
Poniedziałek 20.07.2015
Świnoujście-Gorzów WLKP.
Weekend minął bardzo szybko. W poniedziałek rano wstałem ogarnąłem się, zjadłem śniadanie i obowiązkowa kawusia Po godzinie 7 wyjechałem w kierunku bazy. Przed godziną 8 byłem już na miejscu. Poszedłem do biura, gdzie czekał już na mnie Paweł. Pogadaliśmy wypiliśmy po kawie to już moja druga Wziąłem kluczyki dokumenty, posprawdzałem czy ze zestawem jest wszystko ok i pojechałem na załadunek w Świnoujściu. Zaczęli ładować mnie jakimś kamieniem, który przypłyną dzisiaj w nocy prosto z Włoch. Po załadunku rozłożyłem plandekę i ruszyłem w stronę Gorzowa. Trasa minęła szybko, chociaż była lekki ruch. Po dojechaniu na budowę wskazano mi miejsce gdzie mam wysypać, podczas manewrowania wywróciłem toj toj'a, a tam był jakiś pracownik budowy, no cóż zdarza się
To już moja ostatnia relacja w MadeX, także bajo
Świnoujście-Gorzów WLKP.
Weekend minął bardzo szybko. W poniedziałek rano wstałem ogarnąłem się, zjadłem śniadanie i obowiązkowa kawusia Po godzinie 7 wyjechałem w kierunku bazy. Przed godziną 8 byłem już na miejscu. Poszedłem do biura, gdzie czekał już na mnie Paweł. Pogadaliśmy wypiliśmy po kawie to już moja druga Wziąłem kluczyki dokumenty, posprawdzałem czy ze zestawem jest wszystko ok i pojechałem na załadunek w Świnoujściu. Zaczęli ładować mnie jakimś kamieniem, który przypłyną dzisiaj w nocy prosto z Włoch. Po załadunku rozłożyłem plandekę i ruszyłem w stronę Gorzowa. Trasa minęła szybko, chociaż była lekki ruch. Po dojechaniu na budowę wskazano mi miejsce gdzie mam wysypać, podczas manewrowania wywróciłem toj toj'a, a tam był jakiś pracownik budowy, no cóż zdarza się
To już moja ostatnia relacja w MadeX, także bajo