eTrucks.pl • Od 17 lat najlepsze forum z modami do ETS1, GTS, ETS2, ATS, ST

Tak więc po wcześniejszym zakupie przyszedł czas na trochę mniejsze, jakim są dwa ciągniki siodłowe marki Mercedes oraz Volvo, a także jedną naczepę marki Schmitz. Nie są to ciężarówki pierwszej młodości, aczkolwiek nie potrzebowaliśmy takowych na jazdę w koło komina, a także do innych lekki prac niedaleko bazy. Jedno auto obsługiwać będzie stałe punkty z ładunkami takimi jak jajka oraz cebula. Dla drugiego zastosowanie mam dwa, przewóz pustych palet lub gdy zwolni się za niedługi czas miejsce trasy z wytłaczankami do jajek, natomiast zdecydować się jeszcze nie możemy co będzie dla nas bardziej opłacalne...ale do rzeczy, czas na krótką relacje z przebiegu zakupów.

Połowa sierpnia.. podczas prac porządkowych oraz remontu na nowo zakupionej bazie, przejazdem wjechał do nas Fabian na kawę oraz przekazał nam informacje, że firma w Bydgoszczy pozbywa się dwóch ciężarówek, całkiem zadbanych, lecz przechodzą na transport międzynarodowy co za tym idzie, szukają czegoś nowszego. Umyłem się, przekazałem informację do Maćka i razem z Fabianem udaliśmy się w kierunku Bydgoszczy, po wstępnych oględzinach zdecydowałem zakupić obydwie sztuki, mimo iż wymagały małych prac serwisowych. Po godzinie, maciek dotarł do nas pociągiem. Stwierdził łagodnie ujmując iż mnie troszeczkę przegrzało, ale po obejrzeniu ciężarówek i przemyśleniu sytuacji jednak mnie przeprosił Wsiadł razem z Fabianem w ciężarówki i zaprowadzili je na bazę. Ja natomiast złomem Fabiana podjechałem do rodzinnego miasta w którym zarejestrowana jest firma, zarejestrować Mercedesa oraz Volvo, a następnie udałem się na bazę. Na następny dzień znalazłem ogłoszenie iż firma Girteka pozbywa się w dobrej cenie chłodni, więc znowu bez wcześniejszego dogadania z Maćkiem który wyjechał już w trasę odrobić oszczędności, udałem się zakupić naczepę. Jako iż byłem w szale zakupów stwierdziłem także już wracając, że przydałby się nam jakiś firmowy złomek, w którego wszystko wpakujemy i przewieziemy gdy będzie taka potrzeba. Szybki luk na Olx i mam, znalazłem! Piękna bestia w czerwonym kolorze, która generuje moc 134 koni mechanicznych i to w dodatku była w gazie a jak widać po moich super inwestycjach, przyda się troszeczkę zaoszczędzić. Wszystkie zakupy oddałem Kaziowi na warsztat i mam nadzieję, że jakoś to będzie nie

Dawno mnie nie było, ale już powolutku wracam

Po zakupie przez Pawła nowej bazy i samochodów, trzeba było ogarnąć parę spraw papierkowych, musieliśmy, też przewieść wszystkie nasze składy już na naszą nową bazę. Całe szczęście, że nie zdążyliśmy przewieść naszego BDF'a od spedytora dostałem telefon, że jest robota pod DHL'em, a załadunek niedaleko Poznania.

Baza [PL] - Gorzów Wlkp [PL] - Strzelce Krajeńskie [PL] - Stargard [PL] - Bydgoszcz [PL]

Dzień przed wyjazdem zakupiłem bilet na pociąg z racji tego, że nie opłacało mi się jechać samochodem, bo i tak zestawem będę zjeżdżał na bazę. Wpakowałem wszystkie graty do Merola, w środku czułem się trochę jak w statku kosmicznym wszędzie tablety. Paweł jakiś czas temu trochę podszkolił mnie z cofania BDF'em, także chyba dam radę Podlotu miałem nie całe 3 godzinki do Gorzowa Wielkopolskiego, w zleceniu było, że mają być dwa kontenery, które mam dostarczyć do Stargardu. Po przyjeździe okazało się, że mam zabrać tylko jeden kontener, a drugi mam odebrać na innym magazynie w Strzelcach Krajeńskich oddalonych o 50 km. Również okazało się, że tylko jeden kontener ma zostać dostarczony do Stargardu, a drugi mam dostarczyć do Bydgoszczy. Po prawie godzinie wyjaśniania wjechałem na plac, po paru minutach znalazłem odpowiedni kontener, z małymi problemami udało się pod niego cofnąć . Załadowałem go na przyczepę, bo i tak jako pierwszy miał być ściągany. Na kolejny magazyn dość szybko doleciałem, przed bramą na parkingu zostawiłem przyczepę, po wjeździe na zakład szybko znalazłem kontener, cofnąłem zabezpieczyłem spięcie przyczepy odbiór papierów, i ruszyłem w stronę Wałczu. Niestety natrafiłem w miasteczkach na godziny szczytu przez co straciłem trochę czasu. W okolicach Wałcza krokodylki zatrzymały mnie do kontroli, całe szczęście było wszystko w porządku . Po dojechaniu do Stargardu odstawiłem im kontener na plac i zrobiłem pauzę 45. Do Bydgoszczy droga minęła dość szybko na drogach był już znacznie mniejszy ruch, zrzuciłem kontener i pozwolili mi również zostać na noc na firmie.